Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

   Po kilku godzinach snu zerwano na wyjazd, a do serca napłynęły słowa: „Jezu ufam Tobie”. Podczas przejazdu karetką popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: „za ufających Panu Jezusowi”, a to także za mnie.

    W wiejskiej chacie umierał staruszek. Wcześniej był tutaj kolega, ale nawalił...wysłałem go karetką transportową do szpitala. Teraz jedziemy do drugiego dziadka, który ma zatrzymanie moczu. Lubię takie wyjazdy, bo wówczas odmawiam moją modlitwę, która zaczyna się od św. Osamotniania Zbawiciela, w Getsemani z koronką do Ukrytych Cierpień w Ciemnicy (skrót: UCC).

   Nad babcią i dziadkiem było wiele obrazów z wizerunkiem Matki Bożej. Opowiadam im o Panu Jezusie porcelanowym, którego otrzymałem od zaniedbanej staruszki, umierającej w ludzkiej norze. Razem życzyli mi zdrowia, a ja odpowiedziałem, że "żyję tutaj dla uzyskania świętości duszy...sami widzicie jak się marnieje z czasem".

   Po dwóch godzinach snu trafiłem na relację telewizyjną ze sztabu wyborczego „lewego" Kwaśniewskiego, gdzie płynęła rozmowa z panią Waniek. Szatan podsunął grę słówek: Waniek i „Wańka” (rusek) z hasłem: „Nie głosuj na Wańkę"”! Taka jest prawda, bo to była "ruska lewica", która trwa dotychczas, gdy to przepisuję (01.04.2021)...w Prima Aprilis! 

   Wcześniej zacząłem pracę w przychodni (jeden budynek), ale było tylko kilku pacjentów. Tak jest zawsze z późniejszym atakiem demona. Tak też będzie dzisiaj, bo zacznie się nękanie telefonami, wystąpią poty i podenerwowanie, a dodatkowo będzie awaria światła, co sprawi ustanie pracy wentylatora.

    Po czasie zostanę wezwany na dwie wizyty domowe oraz do stwierdzenia zgonu. Podczas przejazdu do zmarłego mówiłem rodzinie o życiu wiecznym, duszy, potrzebie życia duchowego i zawierzenia Bogu.

   Po powrocie do gabinetu w kalendarzu stwierdziłem, że jest to dzień Podwyższenia Krzyża Świętego! To wyjaśniło atak demona, ale zarazem radość Boża zalała serce. Podjechałem do „dziadków", gdzie trafiłem na piękny kosz pomalowany na biało z kwitnącymi kwiatami!. Okazało się, że tutaj wizyty nie wzywano!

   Wprost chciałbym porwać te kwiaty dla Pana Jezusa pod krzyż! Powiedziałem o tym, a pani chciała podarować mi te kwiaty, ale to byłoby wymuszone.   Kupiłem róże i lampkę: „jakże pięknie jest pod krzyżem”. Jeszcze jedna chora babcia. Teraz, gdy to przepisuję łzy zalewają oczy, a jest to w Wielkim Tygodniu (31.03.2021).

   Po trzeciej wizycie siedziałem skulony i malutki, a w tym czasie przepływały obrazy, tych którzy zawierzyli Panu Jezusowi, a jest ich garstka! Natomiast w kościele wzrok zatrzymał wizerunek Trójcy Świętej nad ołtarzem oraz Pan Jezus Dobry Pasterz, a także o. Kolbe, który zawierzył aż do śmierci i to męczeńskiej...najgorszej z możliwych w obozie.

    W czytaniach lud zbuntował się na pustyni (Lb 21,4b-9) przeciwko Bogu i Mojżeszowi...nie mieli wody i chleba. Za karę ginęli od kąsających węży, ale ratował ich wąż sporządzony na palu...

    Przepisuję to w szczycie pandemii (2021), ale nie słychać nawet cichego zawołania o odsunięcie od nas żółtej zarazy. Ludzie wstydzą się własnego Ojca Prawdziwego. Trudno w to uwierzyć, ale  wiedz, że Pan Bóg tylko czeka nasze zawołanie (tutaj całego narodu)...

   Na ten czas Syn Boży (Flp 2,6-11) ogołocił samego siebie stawszy się podobnym do ludzi (w zewnętrznym przejawie). W tamtym czasie psalmista wołał (Ps 78) o Bogu i naszym zakłamaniu z garnięciem się do Niego nawróconych

    Ja dzisiaj proszę za tych, którzy zaufali Panu Jezusowi, bo wielu zwątpiło i dalej wątpi. Popłakałam się po Eucharystii, zostałem powalony na kolana...napłynęła bliskość Pana Jezusa z pragnieniem oddania swojego życia. W ciszy wracaliśmy z żoną do domu, gdzie z rozłożonej „Gazety Polskiej” popłyną słowa (Jan 11): „Ojcze, chcę aby także ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie Ja jestem (...) oni poznali, że Ty mnie posłałeś"....

   Tuż przed snem szatan - w mojej słabości - wciskał mi posłów i VIP-ów: Labuda, Waniek, Sierakowska, Wiatr, Pastusiak (ateiści i przeciwnicy konkordatu), a do tego jeszcze Jerzego Urbana z „Nie"! Moje serce zalał żal tych ludzi... 

       „Panie Jezu, dziękuję za ten dzień"...

                                                                                                           APeeL