Na blogu Joanny Senyszyn niewiasta era żaliła się na to, że z córką zaznały krzywdy od tych, którym uczyniły dobro (niezasłużone cierpienie), a moje modlitwy w jej intencji potraktowała jako zamach na jej wolność (łamanie Konstytucji) i stalking!

    Takich jak ja potrzebuje kler, aby przynosili pieniądze za Msze święte. Stwierdziłem, że żadna modlitwa nie jest marnowana i zostanie przekazana za innych potrzebujących.

> Reprezentuję racjonalizm...żyję sobie bez zastanawiania się, a później się zobaczy!

    Można nie wierzyć w Boga (łaska), ale - wobec ewidentnych dowodów - wykluczanie Istnienia Nadprzyrodzoności jest żenujące: żyję, a później zobaczę, co będzie. To głupota duchowa, bo w momencie naszego poczęcia otrzymałaś nieśmiertelną duszę...będzie istniała w Niebie, Czyśćcu lub w Piekle.

    Racjonalizm to wielkie ograniczenie umysłowe wynikające z zalewania tych osób szatańskimi „mądrościami”: jesteśmy jednością psycho-fizyczną...bez duchowej (zwierzątka na dwóch nogach, które posiadają rękę).

    Niektórzy nawet głoszą, że nie mamy wolnej woli (woły w kieracie) oraz natchnień. Podobne poglądy reprezentują koledzy psychiatrzy...bardzo groźni, bo zabijają wówczas rozpoznaniami.

    Najwięcej cierpienia sprawia mi każdy katolik dobry fachowiec, ale niewierzący. Nie rozumieją tacy, że Pan Jezus wysyła mnie do nich, ale trwają przy swoich poglądach.    

    Przykro mi, bo wyszedłem w ciemność na Mszę św. do Matki Bożej, a wierni władzy ludowej już w akcji. Najbardziej podejrzane jest to, że od 25 lat codziennie chodzę do kościoła i żegnam się wodą święconą, a nawet walczę o jej nalewanie.

    "Z kimże byście mogli Mnie porównać (...) Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? (...) Pan to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona”. Iz 40, 25-31

    Prawie chciało się płakać podczas śpiewu moje ulubionego Ps 103: Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy. Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca.

    Pan Jezus prosił: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. (...) znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Mt 11, 28-30

    Kapłan pięknie mówił o narodzie wybranym na który ówczesna bezpieka nałożyła niewyobrażalne ciężary w postaci „prawa”. Pieśni rozrywały serce, chwyciłem twarz w dłonie i tak trwałem jak dzieciątko. Pan Jezus zaskoczył mnie dzisiaj całkowicie, a po Eucharystii nie mogłem się ukoić.

                                                                                               APEL

Oto migawki z tych dyskusji.

13.12.2013 Blog Joanny Senyszyn Rozdwojenie jaźni ministry edukacji  

                                                        Pani Profesor!

    Nie wiem co wspólnego - z decyzjami głupich kobiet - ma Kościół święty, gdzie jest rozdawany Chleb Życia, Cud Ostatni i innego już nie będzie. Pani jednak wciąż widzi tylko mury świątyni i posługujących kapłanów.

    To jest niedopuszczalne ograniczenie umysłowe, a faktycznie opętanie intelektualne. W tym stanie nie może Pani być Europosłanką, bo dyskryminuje Pani takich jak ja i podjudza do złych czynów. 

>  Kościół nie ceni wiedzy, a prawdą się wręcz brzydzi, bo interesuje go tylko indoktrynacja.

    Jest całkowicie odwrotnie, bo tylko w mojej wierze jest Prawda. W tym czasie narzuca Pani jeden światopogląd, a nawet wiarę (a t e i z m), który rzekomo niesie naukę (bajeczki o naszym pochodzeniu) i prawdę (nie mamy duszy, a po śmierci zakopią)...

   Ja wiem, że jestem stworzony przez Boga Ojca (kreacjonizm) i nie przeszkadza mi wyznawanie przez Panią Profesor kretynizmu.

>  Dlaczego krytykuje Pani życie bogobojne?

    W ten sposób obraża Pani wyznawców wszystkich religii. Naprawdę nie boi się Pani ludzi i Boga? 

>  Kościół jest dotknięty, kiedy nie udaje mu się wyłudzić dostatecznie dużo pieniędzy...

    Proszę, aby określała Pani dokładnie kościół, który Pani obraża, bo nie wiadomo czy jest to Kościół Prawosławny, Ewangelicki (ogólnie) czy Kościół Scjentologiczny. Dziwne, bo szczyci się Pani swoją „wiedzą” religijną, a rzuca słowa na wiatr...  

 

11.12.2013 Blog Janusza Palikota Argument krzyża

                                                   Panie Januszu!

    Nie wiedziałem, że doczekam czasu, gdy bracia Polacy podniosą rękę na Świętego Świętych, który otworzył nam Niebo. Pan poseł Armand Ryfiński wciąż odwołuje się do prawa i Konstytucji RP, ale z mojej ręki otrzymał pismo i płytę z dowodami bezkarności Naczelnej i Okręgowej Izby Lekarskiej w W-wie (obrona wiary i krzyża).

    Powołana Inkwizycja Nieświęta składała się z psychiatrów ateistów, a „badanie” to było przesłuchiwanie przez komisarzy-teologów podobnych w poglądach do Pana Posła.

>  W sprawie krzyża w Sejmie jednak o coś innego chodzi niż tylko o wiarę. Tu idzie o wolność od przymusu życia w świecie innych. Tylko tyle i aż tyle.
    Zgadzam się z tym całkowicie i wyrażam zgodę na podzielenie naszej ojczyzny (vide: Korea): na RP Pogańską i RP Katolicką.

   Na koniec przytoczę słowa Stefana Niesiołowskiego, które skierował do Armanda Ryfińskiego w Kropce nad i:

    „Krzyż Pana Jezusa jest symbolem najpiękniejszej idei jaka powstała kiedykolwiek na ziemi: oddać życie za drugiego człowieka. Miłujcie waszych nieprzyjaciół. To jest symbol, który może się nie podobać tylko ludziom złej woli, bo nie idzie za tym znakiem nic złego!

    Jeżeli komuś kojarzy się z narzędziami tortur czy z inkwizycją, to przypomnę, że tego symbolu nienawidzą wszyscy tyrani od Nerona do Pol Pota. W imię tego znaku stawiano opór dyktaturom, kłamstwu, przemocy i nienawiści. Dzięki temu znakowi cywilizacja i kultura w znanym nam kształcie nie uległa…nie przysypał jej śnieg Kołymy i popiół Oświęcimia.

    Nie jest winą Pana Jezusa, że pod tym symbolem posłowie się kłócą w Sejmie RP i nadużywają wolności słowa…kompromitują siebie, a nie krzyż. Jeżeli ktoś tego nie rozumie to powinien sobie znaleźć inne zajęcie, a nie politykę. Jeżeli w Sejmie RP wisi krzyż, a to kogoś poniża to jego problem, a nie krzyża Pana Jezusa”

Onet.pl 11.12.2013 ~Kościół to uczniowie nie instytucje  To dyskusja z kapłanem, który porzucił sutannę, ale mojego komentarza nie dano...

>  Nie mogąc pogodzić życia w Jezusie Chrystusie z wiernością nauce Rzymu, porzuciłem kościół katolicki.

    Założę się, że nie masz spokoju duszy, bo oszukał Cię szatan. Przypuszczam, że jesteś niewierzącym, a nawet wrogiem Boga! Szatan zwabił Cię. Opisz jak to się stało, bo Twój długi wywód świadczy o braku mocy duchowej i rozterkach, ponieważ jesteś odgrodzony od Eucharystii.

> Wysłuchiwanie spowiedzi, odpuszczanie grzechów, sprowadzanie na ołtarz Chrystusa, niezwykłość roli „zastępcy Chrystusa” - to nas pociągało.

    Jeżeli jesteś kapłanem to nie gub przynajmniej innych dusz. Jaki diabeł kazał Ci czytać najlepszego biblistę zamiast zawołać do Ducha Świętego? Odpowiedz, bo to będzie wyjaśniało porzucenie sutanny. 

> Wskazał, że nie kojarzy kapłaństwa Jezusa z pojęciem Eucharystii czy Ostatniej Wieczerzy...w Nowym Testamencie nie ma miejsca na urząd kapłana.

   Tylko szatan wie jaką moc ma Eucharystia. Nawet przeciętny kapłan nie wie w jakim uczestniczy cudzie! W dokumentowaniu swojej tezy zwodzisz wywodami zabarwionym prawdą (cytaty z Pisma). To cecha opętania intelektualnego, które jest doskonałe i bardzo groźne.

    Piszesz, zamiast zawołać do Ducha Świętego! Zresztą Pan Jezus nasłał mnie na Ciebie, bo wszedłem na ten wątek.

>  Dla nas sakramenty miały wagę kardynalną; przecież każdy dzień rozpoczynał się Mszą świętą!

    Nie mogę czytać dalszych wywodów, bo znam język szatana. Wpadłeś Bracie i bez egzorcysty nie wyjdziesz z tego...