Jakże jestem zadziwiany przez Boga Ojca, któremu przekazałem sprawę napadu na mnie w Okręgowej i Naczelnej Izbie Lekarskiej z powodu obrony naszej wiary i krzyża Pana Jezusa.

   Z trudem pojechałem na Mszę św. o 7.15, gdzie po modlitwie wylosowano Macieja w miejsce sprzeniewierzonego Judasza (Dz 1, 15-17.20-26). Psalmista w Ps 113 chwalił Imię Pańskie i wskazał, że Bóg: "Podnosi z prochu nędzarza i dźwiga z gnoju ubogiego, by go posadzić wśród książąt, wśród książąt swojego ludu". Tak było właśnie ze mną...

    Natomiast Pan Jezus powiedział (J 15, 9-17): "Już was nie nazywam sługami", ale "przyjaciółmi moimi" (...) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem (...) abyście szli i owoc przynosili (...) aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w Imię Moje". Eucharystia zwinęła się, co wskazało na dzień pracy duchowej.

    Jeszcze nie wiedziałem, że właśnie dzisiaj zabłyśnie gwiazdka nadziei poprzez "Gazetę warszawską" 20 (725) 14-20 maja 2021 r. gdzie Justyna Socha w art. "Przesłuchania lekarzy zamiast debaty"...

 Tam trafiłem na stronę https://www.petycjeoneline.com/lekarze_bez_cenzury, gdzie można upublicznić bezeceństwa. Moja petycja: Samorząd Lekarski (mafię) należy skasować...  https://www.petycjeonline.com/browse.php?order_by=petition_created&page=1

    Okazało się, że lek. med. Grzegorz Wrona jako Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przesłuchuje w trybie pilnym utytułowanych lekarzy, którzy mają inne zdanie naukowe niż "władza". To aparatczyk, dyrektor ds. lecznica w Szpitalu św. Wojciecha Wielkopolskie Centrum Medyczne Sp z o.o. ul. Bolesława Krzywoustego 114 61-144 Poznań (w rządzie i w samorządzie).

   Pan Grzegorz reprezentuje w samorzadzie lekarskim czerwonych kacyków, którzy jak jeden mąż stanęli po stronie kolegi antykrzyżowca. Wejdź: https://radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/ 

   Mój protest sprawił, że zrobiono ze mnie chorego psychicznie i wyrwano z pracy w przychodni (4 miesiące przed przejściem na emeryturę). Wówczas Naczelny Rzecznik Praw Lekarzy odesłał mnie do sądu cywilnego.    

    Bolszewicka mafia w samorządzie lekarskim zabrania dyskusji w sprawach medycznych. Szpicle siedzą tam za plecami nieświadomych prezesów, wszystko podsłuchują i to oni rządzą. Za nic nie odpowiadają na "ciepłych posadkach".

   Nawet nagrali moje badanie przez Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy Jolantę Charewicz, która jako specjalistka z psychiatrii stwierdziła, że jestem zdrowy! Do jej przychodni wysyłano anonimy ze szczegółami z naszej rozmowy. Naiwna, nabrała się na to i zapytała telefonicznie; dlaczego piszę anonimy? 

   To "ruscy", którzy przetrwali po podpieraniu lewej nogi przez Boleksława Wałęsę. Ohyda spustoszenia z której wyrósł obecny wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł...ciężko chory na władzę, a nie nadaje się nawet na sołtysa.

   Wcześniej kręcił się przy nim "katolik", b. marszałek Senat RP Stanisław Karczewski, który zalecał zamykanie kościołów na czas pandemii, bo on modli się wszędzie. Moją krzywdę skierowaną do Senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji "skonsultował" zaocznie...jako teolog i psychiatra jasnowidz, a jest chirurgiem...

       Napłynęła też pomoc w odczycie intencji modlitewnej:

- we wczorajszej "Sprawie dla reportera" była osoba Piotra Ikonowicza

- zamordowana 1 marca 2011 r. Jolanta Brzeska obrończyni ofiar reprywatyzacji

- prawnicy wolontariusze oraz programy telewizyjne broniące ofiary przemocy.  

    Na wieczornym nabożeństwie majowym w zawołaniach do Matki Pana Jezusa prosiłem, aby modliła się za pomagających ofiarom przemocy, a później odmówiłem w tej intencji moją modlitwę...

                                                                                                                                     APeeL

 

https://www.petycjeonline.com/browse.php?order_by=petition_created&page=1

Samorząd Lekarski (mafię) należy skasować...

   Dotyczy: uznania mojej wiary katolickiej (mistyki) jako choroby psychicznej (psychozy) z bandyckim procesem zakończonym zawieszeniem pwzl w sierpniu 2008 r. (4 miesiące przed przejściem na emeryturę)...

   Łaskę wiary mam od 1988 r. Cały czas prowadziłem dziennik duchowy, który jest edytowany na stronie Wola Boga Ojca (www.wola-boga-ojca.pl).

   Oto ostatnie odwołanie do NIL-u na którym (zamiast NRL, Prezydium zaocznie potwierdziło, że jestem chory psychicznie). Na dziesięciu członków...pięciu jest aktualnie działaczami ORL w W-wie (uczestniczą w napadzie na mnie)...

     Zaznaczam, że cały proces dotyczący badania mojego stanu zdrowia jest nieważny ze względu na obowiązujące prawo, które tak restrykcyjnie przestrzega samorząd lekarski...wciąż podkreślając zasady etyki zawodowej z głoszeniem praw lekarzy (np. art. w Gazecie Lekarskiej 4/2011): "Lekarz też ma prawa!". Piszę to, ponieważ pozbawiono mnie wszelkich praw, a dowodem na to jest trwający dotychczas proces.    

   Napadnięto na mnie z powodu protestu przeciwko koledze psychiatrze z mojej AM w Gdańsku, który na Kaszubach kupił działkę z "kawałkiem ziemi poświęconej" (obudowany grób patrioty z tablicą, flagi z krzyżem Pana Jezusa).

   W TV Trwam w roku 2007 był trzyodcinkowy reportaż o wyczynach naszego kolegi, dyrektora szpitala psychiatrycznego. https://radiomaryja.pl/informacje/sad-okregowy-w-gdansku-trojanowscy-zniewazeni/ 

  <<Wszystko - jak małpa podobna do człowieka - zdewastował. Krzyż powalił, połupał tablicę, wszystko filmował, a jego rodzina atakowała Polaków...najęty robotnik pochylił głowę>>. To zdania z mojego pisma do Rektoratu AM w Gdańsku z dnia 04.10.2007. 

   Ten list dałem do wiadomości NIL w W-wie, aby wiedziano, że jest lekarz, który zachowuje się niegodnie (zawód zaufania społecznego), ponieważ dodatkowo w Internecie trwał napad na naszą wiarę (obrażające wpisy)... 

    Oto dowody tej zbrodni:

  • Pan Prezes NIL-u Konstanty Radziwiłł - po otrzymaniu do wiadomości listu do AM w Gdańsku - natychmiast napisał "sam do siebie" (NRL/ZRP/EJ/944193/2007), ponieważ równocześnie był wiceprezesem OIL w W-wie, a w różnych strukturach pełnił dodatkowo 25 funkcji.

  • W piśmie zalecił powołanie komisji lekarskiej, ponieważ - jako psychiatra-jasnowidz rozpoznał u mnie - na podstawie dwóch słów z tego pisma w których wyraziłem moją łaskę odczytywania Woli Boga Ojca czyli "mowy nieba" (tak napisane)...to choroba psychiczna, a jest katolikiem. Specjalnie pytałem babcie pod kościołem o ich znaczenie: każda odpowiadała, że są to znaki z nieba!  

  • Po kilku dniach podczas otwierania listu z OIL myślałem o słowach podziękowania, a otrzymałem informację, że będzie powołana komisja lekarska, ponieważ cierpię na urojenie... 

  • Już 19 października 2007 r. ORL  bez zawiadomienie i mojego udziału - zaocznie podjęła uchwałę  (1143/R-V/07/poufne) - o powołaniu komisji lekarskiej mającej udowodnić, że jestem chory psychicznie. Trzeba stwierdzić, że Samorząd lekarski jest bardzo sprawny w krzywdzeniu, co trwa dotychczas...

  • Skład komisji lekarskiej był niezgodny z rozp.  MZ i OS z dnia 11 maja 1999 r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999 r.): Medard Lech prawidłowo reprezentował OIL jako specjalista, Celina Brykczyńska była prawidłowym jej członkiem, natomiast kol. Wiesława Sokołowska - Rucińska była członkiem ORL i kandydowała w ówczesnych wyborach...

  • Nie zawiadomiono mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania...

    25 stycznia 2008 r. trwały rozmówki z napastliwym "przesłuchiwaniem" mnie szczególnie przez funkcjonariuszkę samorządu lekarskiego. Normalnie rozmawiałem tylko z kol. Medardem Lechem. Nie było badania wg ustalonego schematu (tak jak podczas badania kierowców lub chorób wewnętrznych i reumatologicznych). 

    Koleżanki ateistki w walonkach weszły na teren święty, a z takimi osobami nie wolno dyskutować w sprawie łaski wiary; wykazały się całkowitą ignorancją duchową...powinny mieć zawieszone pwzl do czasu przeszkolenia, bo w kraju katolickim piszą o moich doznaniach duchowych jako "braku krytycyzmu w stosunku do swoich przeżyć somatycznych".

  • Koleżanki nie skierowały mnie do ustalonej placówki z wyznaczonym lekarzem..."mam się leczyć i przybyć na kontrolę"

  • Ukryto istnienie powołanego już Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy, ale Bohdan Woronowicz - mimo umówionej wizyty i przybycia do OIL - nie chciał mnie przyjąć

  • Precedensem jest ponowne spotkanie z Komisją Lekarską 16 czerwca 2008 r. bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha, który "zbadał" mnie później i 24 lipca 2008 r.  - już "bez zainteresowanego".  

  Pierwsze pismo w tej sprawie otrzymałem 4 września 2008 r. 1155/OIL.rej/08. Uczyniono to przed uprawomocnieniem się odwołania do Naczelnej Rady Lekarskiej. Dziwne, bo decyzję podjęło Prezydium NRL i to już 10 października 2008 r.(Uchwała Nr 32/08/V - pof.), a ja już nie miałem pwzl lekarza. Nawet wpisano mnie na listę przestępców (lekarzy ukaranych, bo dwa dni przetrzymałem ten dokument).

  Jeszcze raz wskazuję na sprawność samorządu lekarskiego w krzywdzeniu: tutaj przez pana prezesa Konstantego Radziwiłła, który działał w swojej sprawie. 

   Zaznaczę, że w tym czasie miałem zaświadczenie zezwalające na pracę: od psychiatry uprawnionego do badania pracowników (do końca 2008 r.) oraz od lekarza badającego cały zespół (do 2010r.)! Ponadto dostarczyłem około 5-6 informacji od proboszcza mojej parafii z poświadczeniem wieloletniego uczestnictwa w codziennej Mszy św. i zaznaczeniem, aby nie mieszać wiary z chorobą. 

    Zaznaczę, że w tym czasie miałem zaświadczenie zezwalające na pracę: od psychiatry upr. do badania pracowników (do końca 2008 r.) oraz od lekarza badającego nasz zespół (do końca 2010 r.). Ponadto dostarczyłem 5-6 informacji od proboszcza (nauczał teologii w Seminarium Duchownym) z poświadczeniem, że od czasu nawrócenia uczestnicze w codziennej Mszy św.

    Obecnie Pełnomocnik ds. operacyjnych w ORL w W-wie cytuje moje słowa prawdy (nr 74/R-VIII/2020/poufne z dnia 18 listopada 2020 r.): 

"Ja jestem chory psychicznie, a co wyrabiają zdrowi funkcjonariusze ORL?"

"Dalej trwają matactwa ORL w Warszawie z podtrzymywaniem zastosowanej psychuszki".

   To bardzo groźny człowiek (nasłany na mnie), szerzący samowolę z podsuwaniem pism miłemu koledze Łukaszowi Jankowskiemu. Kolega jest bardzo wrażliwy, nawet pisze o kanonach etyki lekarskiej wskazując na moją wulgarność.

   W czasie napadu na mnie kol. Konstanty Radziwiłł wciąż pisał o etyce lekarskiej, a nawet nauczał w TV Trwam, gdzie przegoniono go po moim telefonie. To nie są zarzuty z nienawiści, ale poznałem strukturę bolszewizmu. 

   W tym czasie tkwi się w podtrzymywaniu "prawomocnej" uchwały nr 675/R-V/08 poufne z dnia 29 sierpnia 2008 r. zawieszającej mi prawo wykonywania zawodu lekarza (cztery miesiące przed przejściem na emeryturę od 2.01.2009 r.)...na podstawiebadania przez  komisję lekarską bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha, szefa KEL!

   Dopiero po czasie "przejrzałem", że w napadzie na mnie nie było pomyłki (mistyka to psychoza), ale zastosowano sowiecką psychuszkę (w beznadziejnym wykonaniu). Tak jest z tymi, którym nie podoba się władza...w tym samorządowa.

   Trzeba być chorym psychicznie, aby krytykować władzę, która chce tylko dobrze (w Federacji Rosyjskiej zamykają takich w szpitalach psychiatrycznych, a w Korei Północnej zabijają w obozach). 

   Informuję, że szereg razy występowałem o unieważnienie całego procesu, ale za każdym razem funkcjonariusze publiczni udawali, że nie wiedzą o co chodzi i wciąż zlecali badanie psychiatryczne. Oto zestaw tych działań: 

1. Poprosiłem o zbadanie przez komisję lekarską niezależną, ale nie wiedziałem, że to właśnie  Konstanty Radziwiłł rozpoczął proces psychuszki. Powołał trzech funkcjonariuszy samorządu lekarskiego: prezesa Kujawsko-Pomorskiej OIL (psychiatrę), koleżankę, które mnie skrzywdziła jako przewodniczącą oraz sekretarza NIL jako eksperta bez specjalizacji. Wykorzystano wówczas moją nieznajomość prawa. Ja wiem, że jest to jeden z elementów zniewolenia państwa (wejdź: 45 zasad zniewolenia państwa - Biezmienow).

2. Podczas prezesury lek. Mieczysława Szatanka (dalej jest wiceprezesem OIL) poprosiłem o zabranie mi prawa wykonywania zawodu lekarza, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej. Kolega prezes wobec całej ORL oraz przyczajonego Konstantego Radziwiłła i Andrzeja Włodarczyka przeczytał, że proszę o następne badanie psychiatryczne! Podszedłem i pokazałem mu jego fałsz czytając moją prośbę...

3. W okresie panowania prezesa Andrzeja Sawoniego wystąpiłem o unieważnienie pierwszej przestępczej uchwały  ORL z 19 października 2007 r. (nr 1143/R-V/07/poufne), ale pismo schowano i nie odpisano. Wcześniej prezes Andrzej Sawoni pisał do mnie, że swoich praw mogę dochodzić podczas badania przez psychiatrów

4. Na początku 2013 roku zgodziłem się na badanie przez komisję lekarską złożoną z:

- przewodniczącego OIL prof. Romualda Krajewskiego, który wszystko dokumentował (poprosiłem o nagranie)

- prof. Marka Jaremy b. konsultanta w dziedzinie psychiatrii (sądziłem, że wszystko naprawi)

- prof. Andrzeja Kokoszki, który udawał, że nie wie, co oznacza psychuszka

   Na tej komisji mężem zaufania była moja dyrektorka SP-ZOZ-u w Białobrzegach, która powiedziała prawdę o mojej ciężkiej pracy, a także o otrzymywaniu premii i nagród w czasie trwającego na mnie napadu.

   Ta komisja odesłała moją sprawę do Rzecznika Praw Lekarzy  (potwierdziła łamanie moich praw), ale była powołana do oceny mojego zdrowia psychicznego (wykonano unik), a RPL wiedział o wszystkim i dziwił się, że nie mam szacunku do samorządu lekarskiego...tak jak obecnie pełnomocnik ds. operacyjnych lek. Piotr Winciunas. 

5. W 2018 roku wystąpiłem do nowej Okręgowej Rady Lekarskiej w W-wie o unieważnienie całego procesu, dużo czasu straciłem na przygotowanie się do spotkania z kolegami, ponieważ otrzymałem zaproszenie na część obrad dotyczących mojej sprawy. 

    5 września 2018 roku doznałem wstrząsu, ponieważ nie wsparła mnie Rzecznik Praw Lekarzy (była na korytarzu, a otrzymała całość dokumentacji), nie wpuszczono mnie na salę, gdzie byłem obgadywany (prawdopodobnie przez Pana Pełnomocnika). Nie podjęto decyzji o unieważnieniu całego procesu, ale po wezwaniu mnie na salę rozpraw przekazano (bez możliwości zabrania głosu), że będą badać koleżanki, specjalistki od psychuszki z 2008 r. 

  Napisałem odwołanie do NRL, ale prezesa zagmatwano w nieprawidłowość składu komisji lekarskiej, a ukryto moją krzywdę. Ktoś za to powinien odpowiedzieć, bo oszukiwał swojego przełożonego.  

6. W roku (2020) przypomniałem się w nieudolnym liście elektronicznym, który kolega Pełnomocnik - jako następny psychiatra jasnowidz - potraktował jako objaw mojej choroby psychicznej i z tego powodu wyraził zgodę na następne badanie psychiatryczne (żenująca nieznajomość prawa), a ja prosiłem ponownie o unieważnienie uchwały  ORL z 29 sierpnia 2008 r. (Nr 675/R-V/08/Poufne).

   Wobec powyższych faktów poprosiłem Naczelną Radę Lekarską o naprawienie mojej krzywdy: unieważnienie zbrodniczej uchwały zawieszającej mi pr. wyk. zawodu lekarza z jakąś rekompensatą poniesionych kosztów.

  Jeżeli jest to niemożliwe to proszę zabrać mi pr. wykonywania zawodu lekarza z uzasadnieniem, ponieważ nie chcę być członkiem struktury przestępczej...

  Odesłano mnie do Sądu Administracyjnego żądając wpłaty 200 zł!       

                                                                                                            APeeL                                                                       

Do wiadomości: Justyna Socha

redakcja@warszawskagazeta.pl