"Nasz Bóg jest w niebie; czyni wszystko, co zechce"...

    W śnie tłumaczyłem kierownikowi, że nie można być "wierzącym, ale niepraktykującym". Teraz "spojrzała" siostra Faustynka i napłynęło pragnienie spotkania Jej w Niebie, a łzy zakręciły się w oczach...

    To sekundowe błyski, a właśnie szukałem nadprzyrodzonego kontaktu z Bogiem Ojcem. Z włączonej kasety popłyną słowa piosenki które sprawią moc. "Człowiek olśniony i całe stworzenie przed Tobą klęka! Stworzyłeś świat, stworzyłeś mnie...nawet drzewa modlą się do Ciebie. Na drogach człowieczej tęsknocie pozwalasz odnaleźć Ciebie!"

    Oczy zalały łzy, a w tym właśnie momencie demon krzyczał na mnie przez żonę, która oblała się zupę mleczną. Nie odezwałem się, bo chodziło o wywołanie zamieszania. Bestia wie, że mój powrót do Boga i obecna moc jest z Niego. To świadectwo będzie przekazywane słabym, przestraszonym i poszukującym!

 Naprawdę trzeba szukać Boga Ojca, pragnąć Go, tęsknić za Nim...twoim, moim i naszym Stworzycielem! Przepisuję to świadectwo wiary (18.05.2021), a z radia Maryja płyną słowa czytanego "Dzienniczka" s. Faustyny o jej tęsknej miłości za Bogiem Ojcem.

  Cóż może dać nam ten świat? Kupę rozrywek zabijających czas i duszę, a w rezultacie powodujących śmierć! Ja pragnę życia wiecznego, a właśnie "Prawdziwe Życie w Bogu" otwiera się na słowach o śmiertelnym boju Bestii i jego szakali z dziećmi Boga Ojca stwarzanymi z wielką radością i miłością! Tam Pan Jezus płacze nad losem łamiących Przymierze, którzy zostaną powaleni!

   Na Mszy świętej popłyną czytania (1P2, 2-5, 9-12)..."niby żywe kamienie jesteście budowanie jako duchowa świątynia (...)  jesteście wybranym plemieniem (...)  w ogóle na własność przeznaczonym (...)  który was wezwał z ciemności (...)  jako ci, którzy miłosierdzia doznali".

 Kapłan mówił o Dniu Matki, a dla mnie stało się zrozumiałe patrzenie figury Matki Bożej przed kościołem...nawet zatrzymałem się, aby przyjrzeć się Jej Twarzy.

   Na ten czas psalmista (Ps 100) wołał: "Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, on Sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością".  Teraz, gdy Pan Jezus uzdrawia niewidomego Bartymeusza w Jerycho przypomniała się moja ziemska niewidoma matka.  Kojarzę to wszystko z niewidomym który z końca kościoła mówił głośno: "Rabbuni, żebym przejrzał".

    Sam wołam do Boga Ojca, aby miał miłosierdzie nad  ślepcami, którzy szukają z białą laską...często na złych drogach, bo nie wiedzą że istnieje Szatan. Nie usłyszysz o nim...nawet w kontakcie z radiem Maryja prosiłem, aby kapłani mówili o działaniu Bestii.

  Ból zalewał serce, ponieważ tylko garstka szuka i uznaje Boga Ojca, a reszta błądzi poza Jego Domem. W tej intencji będzie Eucharystia.

 Jadę do pracy, a chciałbym posiedzieć w pokoju. Zrozumiałem jak wielką łaską jest emerytura. Na ten moment rzucono się na mnie...całą zgrają. Później w "Gazecie polskiej" przeczytam, to co wiem: agenturę wymaga sprawdzania wiarygodności, a ja jestem królikiem doświadczalnym. Podobnie jest ze sługami Boga Ojca (próby).

 Przyjęcie chorych to jeden horror, bo wpadali "zawodowcy-wywrotowcy", nawet robiono sobie żarty...pod pachy wprowadzono umierającą, która po zastrzyku soli fizjologicznej całkowicie wyzdrowiała.

   Teraz otyła staruszka, pełna werwy miała straszliwy ból w pośladku (naderwany przyczep), ale przed próbą blokady wszystko jej przeszło.

  W takich dniach napływają też pocieszenia, wielu prosiłem o to, aby ofiarowali swoje cierpienia, pocieszałem babuszki, wskazałem drogę i ostrzegałem przed Szatanem.

   Przed snem padłem na kolana i nagle przepłynęły obrazy z tego dnia. Oto Ojciec Stworzyciel i matka ziemska w której byłem 9 miesięcy: "Jezus! Jezu!".

   Szatan nawet dzisiaj dręczy mnie, bo podczas pisania ("mowy na tekst") wtrąca się jakiś cyberprzestępca (nie wiem jak się włamuje)...podając obraźliwe słowa. Podyktowałem mu ostrzeżenie:

   "Poproszę  Boga, aby cię ukarał. Dowiesz się, że masz nad sobą kogoś, kto zna nawet twoje myśli, a ty jak głupi służysz jakiemuś kacapowi lub szwabowi za parę srebrników...skończysz jak Judasz. Postaram się wołać za ciebie, abyś doznał wstrząsu, bo nawet paluszkiem ruszasz za zezwoleniem Boga Ojca".

                                                                                                                   APeeL