Żona powiedziała, że śniło jej się dziecko oraz kradzież pieniędzy z mojej saszetki. Tak się zdarzy po latach, gdy zostawię ją z dokumentami na grobie babci. Wówczas wierzyłem w determinizm („co ma być to będzie"). To jest błędne, bo trzeba prosić Boga o zamianę tego cierpienia na duchowe.
Przed podróżą do Zakopanego (z żoną i dwójką dzieci) tak właśnie uczyniłem...w środku nocy wpadłem na wysepkę i urwałem lusterko boczne, a mogło skończyć się tragicznie!
Teraz zacząłem modlitwę za kolegę lekarza i podobnych z Kościoła Zielonoświątkowego. „Jezu Najmiłosierniejszy, który jesteś Dobrocią Samą". Jakże piękne to słowa. Później trwała kompletna pustka w sercu, rozdrażnienie, nic się nie chciało.
Dzisiaj, gdy to przepisuję (02.06.2021) wiem, że to było działanie demona (schematyczne, ale bardzo skuteczne u dopiero nawróconych)! To jest przykład Mądrości Bożej kierowanej do nas. Czy możesz to ujrzeć bez Ducha Świętego?
Nie mówi się o mafiozach zarabiających tysiące dolarów, których utrzymywał ten ustrój tyle lat! ”Jezu, Jezu mój! Ujrzałem cały ziemski fałsz...jak ja to wytrzymam?" Nadeszła odpowiedź, że Pan Jezus wszystko przenika, widzi zło świata...widzi też los ludzkości także do przodu!
Pan Jezus nie zaleca skarżenia się, ale prosi, aby iść za Nim! W tym czasie na stacji benzynowej wzrok zatrzymała spinka we włosach niewiasty. W jednej sekundzie wróciła łączność z Jezusem, radość, napłynęła wszechogarniająca Miłość Boża, a wszystko stało się całkiem inne!
W książeczce przeczytałem, że „Duch Św. przychodzi z pomocą w naszej słabości”! Pytałem sam siebie, co Pan Jezus pragnie pokazać mi w takim zaćmieniu? Jestem w fazie oczyszczenia i wiem, że jest to szkolenie. Rozmyślałem nad tym podczas pobytu na działce i nagle nadeszła odpowiedź...
„W takim stanie - bez Mojej pomocy - musisz być skupiony pokorny, cierpliwy. Nie możesz czekać zawsze na Mnie - na Moją obecność. Właśnie w tej słabości możesz pokazać swoją siłę...przez nią będziesz mówił!
"Panie Jezu wiem, że Jesteś, ale teraz poszedłeś do bardziej potrzebujących...ja tutaj, bez Ciebie mam pilnować Twojego Gospodarstwa!” Wytłumaczę to na przykładzie stróża, który stara się, ponieważ pan wciąż go sprawdza. Pan odszedł, a on robi co chce - ile jest wart?
Wielkość tego stróża ujrzysz w momencie całkowitego oddania gospodarstwa w jego ręce. Pan może spokojnie go zostawić, jest jego pewny. Dlatego Pan Jezus mówił o pasterzu o dobrym pasterzu.
„Panie mój wszystko pojąłem...wiem, że właśnie w takich chwilach mojego życia badasz czy wykonuję Twoją Wolę i pełnię Twoje zadanie! Jezu mój, Jezu - wszystkie sprawy Boga Ojca i Twoje są pokazane tutaj na ziemi, a szczególnie w różnych treningach!”
W budce działkowej padłem na kolana i swoimi słowami wołałem do Boga Ojca z twarzą w dłoniach, a duszę zalała wielka moc… APeeL