Przebudził mnie zły sen "do przodu" w którym znalazłem się w przychodni z dużą ilością ludzi, gdzie spotkałem się z jakąś komisją, bo dalej trwa stalking w Izbie Lekarskiej.

    Wstałem i wykonałem polecenie otworzenia Biblii, gdzie w drugiej Księdze  Królewskiej trafiłem na opis zagłady rodziny królewskiej Izraela. Żydzi zawsze byli okrutni, kamieniowali, zrzucali ze skały i przepędzali chorych, a w naszej bezpiece pełnili rolę zabójców. Później z włączonej telewizji Trwam popłynie obraz kamieniowania jawnogrzesznicy.

    Wyszedłem na Mszę św. o 7.30, a serce zalało pragnienie wołania do Boga, bo nic nie ukoi w takich momentach, ale nie znałem jeszcze intencji. Przepływa bezprawie władzy: pobity Wipler, katowany chłopak w suce, zabijanie plotką i kłamstwem, a dochodzących swego obwołuje się chorymi psychicznie. Nie wiedziałem, że dożyję takiej „demokracji”.

    Zabierają wszystko, co można...nawet z grobu wyrzucą, aby swój poszerzyć. Pracujesz, a nie płacą. W „Polsacie” pokazano zaginięcie córki, którą mąż prawdopodobnie zabił, ale podejrzanie nie zostawił żadnych śladów, ale wszystkie jej rzeczy usunął. Właśnie napadają na  właścicieli kantorów...jednego zabito z zimna krwią

    Okrutnicy byli zawsze. Morderca przyznał się do zbrodni, wskazał miejsce schowania zwłok, potwierdziły się badania genetyczne ofiary, ale  to nie wystarcza i pan Wach siedzi dalej w więzieniu skazany na dożywocie. Ty uważasz, że to pomyłka, a to świadome działanie od początku do końca (jak w sprawie Krzysztofa Olewnika).

    Przepływają rządy PO, mój samorząd lekarski, kolega powalający w majestacie bezprawia krzyż Pana Jezusa. W sercu pojawił się ból z powodu specjalnie zamienianych zwłok ofiar zamachu w Smoleńsku...z „zagubieniem” Anny Walentynowicz, aby wszelki ślad po  niej zaginął!  Bolszewik musi mieć wroga, którego podsuwa mu Książę Kłamstwa.    

    Teraz, gdy to piszę płynie retransmisja koncertu z okazji rocznicy zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki, a wcześniej czytałem o Katowni na Oczki w Warszawie, gdzie była Informacja Wojskowa. Próbowano zrobić muzeum ofiar komunizmu, ale nadal rządzą u nas ruscy, a zbyt wielu oprawców żyje.

   Polak mordował Polaka. Wyroki wykonywano na barkach, a ciała zabitych wrzucano do morza. Tak się stało, że miałem nagranie uwięzionego: „na początku rozebrano mnie i stałem tak przed 20-tu oficerami”. Napłynął obraz Pana Jezusa na Golgocie…rozebranego w obecności Matki Św.! Przyjął to w pokoju dla mojego zbawienia!

   Wczoraj wzrok zatrzymał grzbiet książki: „Z mocy bezprawia”, a odczyt napłynął po przebudzeniu 01.11.2014. Podczas tej „doby duchowej” przepłynął świat zimnych drani, morderstwa i ludobójstwo, szerzący bezprawie, zwolennicy przemocy, znęcający się nad ofiarami i ich rodzinami.

    Od Ołtarza Pańskiego płynie Słowo: bądźcie mocni w Panu siłą Jego potęgi (...) wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw (...) pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. (...) Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą (...)”. Ef 6, 10-20

     Pan Jezus na ostrzeżenie, że Herod chce Go zgładzić zalecił, aby powiedziano temu lisowi, że wyrzuca złe duchy i uzdrawia. Zawołał też: „Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani”. Łk 13, 31-35

    Eucharystia ułożyła się w kształt kielicha kwiatu. Przykro, bo przyszło dużo ludzi, ale do kapłana podeszły dwie osoby. Po Mszy św. pojechaliśmy pod krzyż Pana Jezusa, a po drodze zabrałem starszą panią, która stwierdziła, że tam był zabity przez Niemców człowiek z pobliskiej wioski.

   Wróciłem na Msze św. wieczorną. Eucharystia ułożyła się ponownie w kielich kwiatowy...”Ja wiem w Kogo ja wierzę”, a śpiew siostry wspomagał grający na trąbce. Padłem na kolana przed Panem Jezusem Miłosiernym, a z serca wyrwało się wołanie z piosenki:

    „Chodźcie wszyscy do Jezusa, chodźcie do Światła, które nie gaśnie, chodźcie wszyscy, padnijmy na twarzy, chwalmy Jego Imię”. Nawet teraz, gdy to piszę dreszcz przepływa przez całe ciało i chce się płakać...                                                                         APEL