Budzi ciężka pokusa seksualna, ale wołam o pomoc i zasnąłem z modlitwą, a później poprosiłem Matkę Bożą o wspomożenie tych wszystkich z którymi zetknąłem się podczas podróży do Krakowa (na festiwalu pisma "Nie z tej ziemi").
"Matko...temu daj kasetę z nagraniami religijnymi, tamtemu łaskę wiary, a tę zapytaj: "dlaczego nie chodzi do kościoła"? Jeszcze prośba, aby jedna rzuciła palenie przekazując wyrzeczenie Tobie, tamten niech weźmie różaniec do ręki, a szczególnie prosiłem o chłopca: weź go w Swoją opiekę". Te prośby wynikały z rozmów z nimi.
Zły atakował dziwnymi snami: oto straszna wichura, a na środku wysepki widzę małżeństwo z dzieckiem, jedyny dla nich ratunek to wskoczenie do topieli, a woda jest lodowata z możliwością uratowania ich przez innego człowieka. Wskoczyłem i po kolei wyciągałem tych ludzi...w mężczyźnie poznałem znajomego! To sen symboliczny oznaczający moje ratowanie poprzez modlitwy dusz...
Teraz w niedzielę sprzątam u znajomego w dużym pomieszczeniu, a on śmieje się ze mnie, bo pobrudziłem sobie jasną marynarkę. Jestem też w pustym kościele, mało ludzi, opóźniona Msza św., a organista siedzi, ale nie gra...tam przystępuję do Komunii św. bez spowiedzi. Jeszcze kobieta, która ma awarię samochodu, pragnę jej pomóc, proszę znajomego kierowcę, ale ten odmawia.
Dzisiaj nie przeżywam już duchowo spotkania papieża z młodzieżą, raczej wolę to zarejestrować i wysłuchać w innej chwili...akurat odwrotnie do żony, która jest skupiona, płacząca i zdenerwowana moim przeszkadzaniem.
Zbliża się pora wyjścia do kościoła (12.00), a napływa kuszenie, abym oglądał to spotkanie w telewizji. Zobacz jak działa Książę Kłamstwa! Nie przeżywam spotkania, pragnę kościoła, Mszy św. oraz Eucharystii, a ten zaleca oglądanie telewizji!
W drodze wołałem do Pana Jezusa "miej miłosierdzie nad duszami czyśćcowymi, przecież tam nie ma już św. Hostii, która daje Życie". Nagle zrozumiałem sen (ratowanie tonącej rodziny) - teraz modlę się za nich i w ich intencji przyjmę św. Hostię.
Kościół pełen ludzi, śpiewa chór (w śnie cicha msza!), pełno kwiatów, a "mój" kapłan mówił piękne i krótkie kazanie o Matce Bożej. W porównaniu ukazał króla ziemskiego, który po przyjściu matki kazał usiąść jej na tronie obok i dopiero wówczas przekazywać prośby!
Teraz wiem,że jestem powołany na świadectwo. Jakże mało ludzi idzie do Komunii św., a po wszyscy natychmiast wychodzą jak z kina lub teatru! "Matko Boża przepraszam Cię za tych ludzi, przecież dzisiaj jest Twoje Wielkie Święto...właśnie dzisiaj pasuje zostać i odmówić cz. Chwalebną Różańca!"
Wracam i odmawiam tę cząstkę. Blisko domu napływa, abym skręcił...w ten sposób z oddali ujrzałem figurkę Matki Niepokalanej, która w ten sposób mi podziękowała! Teraz Matka dała chwilkę szczęścia, bo pojawiła się osoba kapłana, który dał mi dzisiaj św. Hostię: "zrozumiesz jego cierpienie, gdy nie ma takiego pocieszenia!" (w sensie rodziny i żony)...
Dziwię się, ponieważ spełniają się elementy snu:
- oto pracuję w święto na działce (zbieram pomidory i ogórki)
- znalazłem się nad wodą, gdzie odmawiałem różaniec
- trafiła się też awaria samochodu z niewiastą ze snu (złapali dwa koła, a w samochodzie czwórka dzieci)...pomogłem im i w ten sposób znalazłem się w warsztacie!
Nie wolno tłumaczyć snów, ale sam zobacz. Przecież prorocy tego doznawali. Dlaczego ograniczamy działanie Boga Ojca? Teraz z Biblii płyną słowa o Mądrości Bożej! Dziwne, ale to wszystko wiem...i zawsze ta Mądrość stoi na pierwszym miejscu (w moim zrozumieniu).
Ta Mądrość rzadko powołuje u takich jak ja pychę duchową ("aby żaden śmiertelny nie chlubił się"). Ja mam maleć: jak mam maleć jak po w przyjęciu św. Hostii, a Jezus ma rosnąć.
Napłynął nawet obraz Jezusa na Krzyżu, a ja miałem pragnienie zepsucia czystości, dobrze, że nagle wszedł syn. Jednak upadłem w pragnieniu...
APeeL