Wszystkich Świętych
Wczoraj, po Mszy św. na tablicy kościelnej zauważyłem wielki plakat z promieniującą Światłością i napisem: „Głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione” 1J1,2
Ja dodam, że mnie to też zostało ujawnione. Ludzie pozbawieni światła duchowego zarzucają wówczas pychę, racjonaliści („wyróżnieni” przez samych siebie) podnoszą krzyk, dla teologa świeckiego pachnie to chorobą, a spoganieni psychiatrzy stwierdzają urojenie lub psychozę.
Żonie przyśnił się zmarły ojciec, który na swoim sercu trzymał zdjęcie naszego zaginionego syna. Ja natomiast w śnie znalazłem się na Śląsku, a później miałem kłopot z powrotem...i zaspałem na Mszę św. o 7.00!
Jednak pojechałem spóźniony, bo chciałem być na litanii do NMP z błogosławieństwem Monstrancją. Postanowiłem, że wrócę na nabożeństwo o 17.00. Eucharystia lekko zagięła się i ułożyła ochronnie. Podjechałem pod krzyż i zapaliłem lampkę oraz podlałem kwiaty, a po śniadaniu padłem w śmiertelny sen.
Wróciłem do kościoła odmawiając zaległą modlitwę za „ofiary okrutników” i trafiłem do Świątyni Pana rozświetlonej, z małą grupą wiernych.
Św. Jan w Apokalipsie, a ja wiem o tym „ujrzał wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem (...) Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. (...) To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka". Ap 7
„Oto lud wierny, szukający Boga. / On otrzyma błogosławieństwo od Pana i zapłatę od Boga, swego Zbawcy. Oto pokolenie tych, co Go szukają, którzy szukają oblicza Boga Jakuba. Ps 24
Z Ewangelii (Mt 5) w moje serce wpadły trzy błogosławieństwa Pana Jezusa:
1) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
2) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
3) Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie".
Reszta nie dotyczyła mnie, bo nie jestem ubogi w duchu, smutny i cichy, miłosierny tak, ale normalnie, serce mam czyste, ale tylko po zjednaniu z Panem Jezusem, a tam gdzie się pojawię robię zamieszanie.
Kapłan mówił o świętych...szkoda, że nie dał jakiegoś swojego przykłady uzyskanej pomocy. Później rozmawialiśmy i opowiedziałem mu o pomocy św. Apolonii, św. Floriana, a szczególnie św. Józefa. Poczytaj o tym w intencjach z 22-26 sierpnia 2014 roku.
Napłynęło natchnienie, aby opracować zapisy z 30.10.1992, 01.11.1992 oraz 01.11.1993, ale to wielki trud, który podarowałem Boga zamiast modlitwy. Wówczas nie miałem obecnej umiejętności zapisywania przeżyć...dopiero po odczytaniu intencji.
Ponadto miałem obowiązkowo narzucone modlitwy. To już droga nie dla mnie, bo ukojenie daje tylko modlitwa zjednoczenia z Panem Jezusem lub Bogiem Ojcem... APEL