Podczas Mszy św. wieczornej stałem na placu kościelnym, gdzie napłynęło poczucie Obecności Boga Ojca. Na ten czas siostra zaczęła śpiewać "Abba - Ojcze", a okaże się, że to nabożeństwo będzie w intencji parafian...czyli także za mnie.

   Zacząłem wołać: "Boże Ojcze, Tatusiu. Dziękuję za Twoją Dobroć, dziękuję za wczorajsze błogosławieństwo oraz za pomoc w zapisach i modlitwach".

    Dzisiaj w Ew. (J6, 41-51) padną - wstrząsające dla Żydów - Słowa Pana Jezusa, który stwierdził Prawdę, że Jest Chlebem, który zstąpił z nieba...Chlebem Życia dla duszy: "Kto go je, nie umrze (...) będzie żył na wieki". Ja dodałbym, że jest to Ciało Duchowe Zbawiciela potrzebne do życia naszej duszy.

   Kapłan pięknie mówił o Eucharystii, że powinniśmy być wdzięczni za ten dar, który otrzymujemy od Boga Ojca. Ja dodałbym, że jest to Cud Ostatni, Chleb Życia potrzebny dla naszego zbawienia...tak jak chleb nasz codzienny dla podtrzymywania egzystencji ciała fizycznego. 

   "W chlebie, który przyjmujemy z Ołtarza św. jest wielka życiodajna moc!" Eliasz po podobnym posiłku szedł 40 dni i nocy do Świętej Góry Horeb, aby tam spotkać się z Bogiem. Jezus Chrystus daje życie światu! Uczta Eucharystyczna zaspokaja głód duchowy, zmazuje nasze grzechy lekkie (powszednie) oraz jest siłą do walki z pokusami.

    Trzeba podkreślić jak ważna jest dla katolika Msza św.! Bez Eucharystii człowiek wewnętrznie marnieje...tak jak ten, który nie karmi się chlebem powszednim: staje się słaby i nie ma siły do realizacji swoich obowiązków.

   Tak też jest bez Eucharystii: nie mamy siły do walki ze złem, pokusami, które pojawiają się w naszym życiu, wadami, które z biegiem lat nabywamy... 

    Ludzie nie myślą o zbawieniu i życiu przyszłym (wieczności)...żyją tylko tym światem, pracą i bogaceniem się. Właśnie wzrok przykuł bogacz mający dwa domy, mieszający dwa kroki od kościoła, który nie splami się przybywaniem tutaj. Wniosą go niedługo jako zimnego trupa. Ilu takich jest wokół. 

    Takich Msza św. nie obchodzi, bo nie obchodzi ich Pan Jezus...nie obchodzi ich zbawienie. Dzisiejszy człowiek jest żywym, ale bez życia...to u m a r l a k. Ja wiem o tym. Szkoda, że kapłan nie wspomniał o Księciu tego świata. Eucharystia sprawiła moją dalszą przemianę, teraz chciałbym klęczeć, modlić się z wszystkimi i dawać świadectwo wiary.

    Podczas wyjścia z kościoła spotkałem naszego posła, któremu przed laty przekazałem napad na mnie za obronę naszej wiary i krzyża. Wskazałem, że przed ostatnimi wyborami do Senatu RP błagałem na stronie internetowej, aby nie głosować na fałszywego katolika Konstantego Radziwiłła, który jako prezes NIL-u stanął po stronie psychiatry antykrzyżowca, a moją obronę wiary uznał zaocznie za chorobę psychiczną.

   PiS stracił przewagę w Senacie RP, bo nie przeszedł, a marszałek Stanisław Karczewski wrócił do dyżurów i operacji w lokalnym szpitaliku. Moja sprawa trafiła też do Senackiej Komisji Praw Człowieka, a marszałek jako chirurg skonsultował mnie zaocznie (okazał się "teologiem" i "psychiatrą jasnowidzem"). Obecnie zalecał zamykanie kościołów w pandemii, ale nie wspomniał o meczetach. To kara Boża za faryzeizm...  

   Jak można nie interweniować, gdy mamy już otwartą wojnę z naszą wiarą i krzyżem. Poseł zapoznał się z tym problemem, bo Parada Ulicznic w asyście milicji obywatelskiej (w czasie pandemii) z krzykiem dotarła pod jego dom, gdzie zapaliła wielką ilości lampek (groźba).

  Przypomniałem mu wszystko i wskazałem, że nowy samorząd lekarski dalej traktuje moją wiarę (mistyka) jako chorobę psychiczną (psychozę). Potwierdził to też zaocznie wielce zasłużony prof. Andrzej Matyja, który pobłogosławił obecnego marszałka od "zabójczych kopert". Obaj pachną agenturą na odległość.

   Cóż dziwić się "Cichemu Donowi" i Targowicy, która jest za zdejmowaniem krzyży w miejscach publicznych. Już niedługo będą tam wieszać szahad (sierp półksiężyca)...symbol państwa religijnego.

   "Róbta, co chceta...to mata, co chceta". Trzeba kłaniać się Jasiowi Gowinowi z rączkami w kieszeniach i "kolorowym" terrorystom dzielącym kasę w UE. Czym różni się to od walizki petrorubli przywiezionych od W. W. Putina przez Leszka Millera?

   Jutro będę wołał w intencji umarlaków duchowych: od wierzących niepraktykujących do dennych bezbożników i bluźnierców! Wśród nich są też posłowie z otoczenia prezesa Jarosława Kaczyńskiego...

                                                                                                                  APeeL