Tą intencję rozpoznałem już następnego dnia, bo spotkałem wiele znaków dotyczących „duchowości zdarzeń”:
1. Całe miasto jest oblepione plakatami ze zdjęciami ludzi pragnącymi dostać się do władzy („państwa w państwie”)...
Nawet kandyduje trójka lekarzy, którzy biorą pensje z samorządu i mają pilnować interesu społecznego (schizofrenia polityczna).
Właśnie ma być spotkanie w wielkiej hali, która jest teraz symbolem mojego miasteczka nad rzeczką, ale nie ma tam nawet zwykłej wentylacji. Kto pozwolił na jej otwarcie?
Na Ukrainie prezydent Poroszenko ma dokonać lustracji i wyrzucić milion komuszych urzędników, a u nas siedzą ci sami z dziada pradziada: babcia w okienku, córka w urzędzie, a wnuczka w banku...
2. Z Izby Lekarskiej przysłano „Gazetę lekarską” oraz „Puls” („prezesówkę”), którą redaguje żona członka okręgowej rady lekarskiej kol. Andrzeja Włodarczyka (nepotyzm)...przy okazji izbowa rzeczniczka prasowa.
Na stronie Instytutu Reumatologii, gdzie się specjalizowałem trafiłem na spis odznaczeń tego „prezesa-ministra”...niektóre przydzielał sam sobie jako przewodniczący PTL oraz prezes OIL. Kolega dostał się do samorządu lekarskiego z Domu Lekarza Seniora z fikcyjnym wolontariuszem, bo w 1/3 rejonów wyborczych był tylko jeden kandydat na jedno miejsce!
Zobacz aktualne funkcje b. prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej kolegi Konstantego Radziwiłła:
- po 3 kadencjach jako prezes jest dalej sekretarzem NIL ("papierowy komisarz")
- członek Stałego Komitetu Lekarzy Europejskich (CPME)
- wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej
- przewodniczący Komisji Etyki Lekarskiej w OIL
- członek kolegium redakcyjnego „Gazety lekarskiej”
- członek Kapituły Odznaczenia Laudabilis (godny uznania).
Obaj koledzy dokonali na mnie zabójstwa duchowego, a teraz karalnym stalkingiem chcą doprowadzić mnie do samobójstwa (cel tego działania). Tacy zasłużeni...
3. Piszę, a w Federacji Rosyjskiej trwa Święto Jedności Narodowej (04 listopada) z hasłem zjednoczenia wszystkich chrześcijan...pod sztandarami na których przeważają barwy czarne. To myślenie wynika z wiary w przywódcę-bożka, który właśnie składa kwiaty pod pomnikiem Lenina. Nawet TVN 24 wstydziła się to pokazać, bo na Ukrainie tym pomnikom pourywano już głowy.
4. Właśnie aresztowano ubeka, b. senatora Aleksandra Gawronika, który brał udział w zabójstwie politycznym redaktora Jarosława Ziętary.
5. Od wielu dni było głośno z powodu ujawnienia dwóch szpiegów. To jakiś znak dla zakończenia przyjaźni pomiędzy służbami, bo jeszcze niedawno mieliśmy „naszego człowieka w Moskwie”.
Z tego powodu dodatkowo dręczono moją osobę, a w kościele zawsze towarzyszyło mi kilku stałych opiekunów (nasilenie „urojenia”). Zobacz opętanie władzy: ja jestem stary i chory psychicznie, ale zagrażam bezpieczeństwu państwa...chodzeniem do kościoła i modleniem się nad „martwymi duszami”.
6. Wybuchła afera, bo „prokuratora” Wacława Krzyżanowskiego (po miesięcznym kursie) pochowano z honorami wojskowymi, a z jego ręki zginęła „Inka”.
Na miejscu pomnika „wyzwolicieli” w W-wie skasowanego przez budowę metra położono wielki kamień na którym ktoś umieścił tabliczkę „Żołnierzom Niezłomnym”. Nie wiadomo, gdzie są zwłoki Anny Walentynowicz, a ludobójcy chodzą otoczeni chwałą i są chowani na kościach patriotów.
Wyszedłem z radością do Domu Pana, a na mojej ścieżce spotkałem moich opiekunów...tak już będzie do końca życia. To daje złudne poczucie bezpieczeństwa, ale wówczas takiego człowieka jest łatwo zlikwidować.
Wielu złości się na mnie, a tak było nawet w pracy, bo koledzy byli wyrywani ze swoich gabinetów, gdy wyszedłem na korytarz. Zapisze się taki do „państwa w państwie”, a później złości się, że ma potwierdzić wierność i wszystko odsłużyć!
Moje serce zalewała „władza” i ten stan trwał jeszcze na Mszy św. aż do czasu Eucharystii, która zwinęła się w dar i w mgnieniu oka zostałem odmieniony!
Popłakałem się i wracałem ze śpiewem i wołaniem do Pana Jezusa o wspomożenie dusz niewiernych, którzy najdłużej przebywają w czyśćcu.
Modlitwę w intencji „gangsterów u władzy i za dusze takich” odmówiłem w następnych dniach, a napłynęło, aby w zawołaniach dodać koronkę do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy (przeczytaj w Internecie to objawienie) i zakończyć koronką do 5-ciu św. Ran Pana Jezusa.
Żadnym językiem nie można przekazać mojego stanu „umierania” podczas modlitwy za tych polskich łotrów... APEL
Na blogu Janusza Palikota pod wpisem „Ruski agent” dałem komentarz:
Panie Januszu!
Przecież jeszcze trwa przyjaźń polsko-radziecka, a Pan wypiera się wszystkiego i określa naszych przyjaciół „ruskimi agentami” (użył Pan tego określenia aż cztery razy).
Kręci, a nawet zasłania się chorobą psychiczną, że: „Nikt przy zdrowych zmysłach nie zapraszałby agenta, bo za to grozi może nie dożywocie, ale polityczna śmierć!”.
Całkiem zapomniał Pan, że to wszystko jest wynikiem moich modlitw. Czy znowu mam zebrać je i przypominać wpisy?
Ja jako agent Watykanu nigdy nie wyparłbym się tego, co czynię (stąd biorą się męczennicy). W waszej religii też są potrzebni „święci” (bohaterowie). Przecież ładnie wyglądałby Pan na obrazkach, a nawet jako figura z napisem: „Ofiara przyjaźni”.
Można już zbierać na mauzoleum, bo Polacy bardzo pragną państwa świeckiego. Niech Pan nic nie wyrzuca z rzeczy osobistych, bo ich wartość będzie ponadczasowa.