W snach byłem na naukowym zebraniu lekarskim, a w kieszeniach miałem pełno forsy. To się sprawdzi, bo do badania przybędzie pięciu kandydatów na kierowców. Jakże umęczy ten świat...nawet w czasie wypoczynku.

   Dobrze że zdecydowałem się na Mszę świętą o 6:30, która będzie w intencji dusz dwóch sąsiadów (tak się zeszło, mimo że zmarli w różnym czasie).

   W Ewangelii Pan Jezus uzdrowił niewidomego: co chcesz abym ci uczynił?" To pytanie było skierowane także do mnie: "Panie Jezu, Ty wiesz, co jest dla mnie dobre". Po Eucharystii pokój zalał serce, a w przychodni było tylko dwóch pacjentów. To zawsze jest "pułapka", bo wielu myśli, że przychodząc później lub na końcu nie będą czekać.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (12.08.2021) jest pełna kultura, numerki, a z powodu pandemii nie wolno zbliżać się do lekarza, a badanie najczęściej odbywa się przez telefon. Ja zorganizowałbym to przez Skype'a, pacjencji mogliby wszystko pokazać, a wiele chorób rozpoznajemy na oko.

    Faktycznie wpadnę w pułapkę i to podwójną, ponieważ nie będzie kolegi. Dodatkowo z badaniem pięciu kierowców (trudno odmówić, bo jest to czynność płatna) zejdzie do 16.00. Po powrocie do domu zasłabnę i zemdleję z powodu wady serca od 14. rż. To zdarzyło się po raz trzeci. Nierzadko lekarze umierają z powodu przepracowania.

   Na ten czas wzrok zatrzymał tytuł: "wyciskanie siódmych potów". To faktycznie dotyczy mojej osoby, ponieważ jestem niewolnikiem, Nie mam własnych pacjentów, a dodatkowo jestem szarpany do pogotowia i oddziału wewnętrznego (jeden budynek).

   To sprawia także kłopot duchowy, ponieważ "przykładający rękę do pługa" nie nadaje się do Królestwa Bożego. Pan Jezus wie, że do tego pługa zostałem zaprzęgnięty i bardzo cierpię, ponieważ w tym czasie modlitwa jest niemożliwa. Nie znałem także intencji modlitewnej, ale z telewizji popłyną obrazy:

- zabójcę, którego ujawniono z brakiem reakcji służb

- kierowców zawodowych, którzy pracują w wielkiej odpowiedzialności z brakiem wypoczynku

- wpadający w pułapkę dorabiania się, długów w bankach i to na starość, nałogów i życia dla sławy...właśnie to zgubiło modelkę.

   Ogarnij cały świat wykańczanych trybem życia: nieudane małżeństwa, rozwodnicy...w jednym z bloków córka z matką drą się jak opętane i biją. Jak wielkie szkody w życiu wynikają z bestialstwa (dla dokonujących zbrodni i ofiar): ojciec porwał synka, a był przydzielony matce, która płacze...ile jest skrytobójstwa i niejasnych zaginięć.

   Jeszcze ofiary popisywania się i "rekordów" sprawiających niesprawność na całe życie (złamanie kręgosłupa). Nastolatka w obecności wszystkich weszła na słup wysokiego napięcia...straciła obie ręce.

   Resztę niech każdy doda sobie...z własnych wyczynów oraz otoczenia. Ja wskażę na odwróconych od Boga Ojca i wiary, co sprawi im wielkie kłopoty po śmierci (przejściu do życia prawdziwego)...

                                                                                                                                   APeeL