Trwa ciąg dyżurowy od wczorajszego popołudnia, w nocy był spokój, a o świcie obudziły mnie ptaki...jeszcze niedawno to był jeden krzyk (budynek znajduje się na skraju lasu). Przeglądam zabrane gazety i śmieję się z pisanych listów: nie trzeba dziwić się Andrzejowi Lepperowi, ponieważ dobrej mowy nie mógł nauczyć się od krowy!

    Jeszcze nie wiedziałem, że dzisiaj będę jeździł do "wraków ludzkich" (w sensie zniszczonych wiekiem lub uszkodzonych chorobami ciał)...dodając, że z pogotowia zrobiono "przychodnię na kółkach"...

1. Nie zdążyłem się przebrać, a już zerwano na daleki wyjazd...do staruszków. W chatce z poprzedniego wieku dziadek w czapce leżał pod pierzyną, a babcię z zatruciem pokarmowym zabraliśmy do szpitala. W drodze powrotnej skierowano nas do babci za wsią...z mieszkaniem pełnym obrazów, ale zabrudzonych przez muchy. Mówiła, że modli się, ale kocha to życie...chce być tutaj. Poprosiłem, aby zawołała o prowadzenie do Matki Bożej z ofiarowaniem swoich cierpień.

2. 59-latka z rakiem płuca, słabnie, ale to nie jest przypadek dla pogotowia...z trudem wyprosiłem jej przyjęcie do szpitala (miała termin za kilka dni).

3. Pokręcony dziadunio 89 lat (inwalida z czasów wojny) z niewydolnością oddechową, w rodzinie, gdzie jest bieda, alkoholizm i złość. Nakarmiłem go serkiem i pączkiem, a on wyszeptał słowo: dziękuję! Przy pożegnaniu wyraźnie świeciły się jego oczy.

4. Następny, 78 lat z zapaleniem płuc. To wszystko ofiary długiego życia, nie mogące umrzeć! Nie wiemy, może przez cały czas prosili Boga o długie życie?

   Podczas jego zabierania żartowałem z rodziną i wnuczkami, a w tym czasie kogut dziobał kurę w głowę! To chyba zaloty, które małpują niektórzy ludzie.

   Po drodze trafiliśmy na sarnę zabitą przez Mercedesa leżącą na poboczu. Łzy zalały oczy, ponieważ druga sarenka została porażona, dyszała i chciał się poderwać..."Jezu! Jezu!!" Kierowca chciał ją dobić kamieniem, ale nie pozwoliłem. Połączyliśmy się z policją, zawiadomiono odpowiednie służby. W tym czasie wrócił sprawca, który prawdopodobnie chciał zabrać zabite zwierzę, ale zrobił się szum.

   W ręku znalazło się wielkie zdjęcie Jana Pawła II z jego słowami: "wrażliwość dla potrzebujących". Natychmiast poznałem intencję tego dnia, a to sprawi jego ofiarowanie z odmówieniem mojej modlitwy.

5. Właśnie umiera moja pacjentka, która przed dwoma miesiącami upadła, a karetka "R" zostawiła ją...ot tak sobie, bo "na starość nie ma rady". Ja nic o tym nie wiedziałem. Podczas przebywania w łóżku całkowicie zdegradowała się, nawet nie miała załatwionej I grupy inwalidzkiej z dodatkiem opiekuńczym oraz bezpłatnymi pieluchomajtkami i przydzieleniem odpowiedniej opiekunki z oś. opieki społecznej!

6. Dziadek 88 lat z zespołem Alzheimera dostał biegunki, daleki szpital zakaźny, a z dyspozytorni ponaglano!

7. Znowu staruszek po udarze wymagający cewnikowania z powodu z zatrzymania moczu. Czy nie będzie końca tej udręki? 

8. Po 5 minutach snu mam wyjazd na koniec świata...do Żabiej Woli (wolałbym bliższą wioskę o nazwie Wola Boża). Tam trafiłem w złości, ale złagodniałem, bo mój rówieśnik (61 lat) miał gorączkę (40 stopni) oraz ból w bliźnie po usunięciu kilogramowego tłuszczaka. Gorączka wynikała z zapalenia gardła. Na szczęście mieli antybiotyk, który zaleciłem. Rano sprawdziłem telefonicznie jak się czuje...odpowiedziano, że "wypocił się".

   Jeszcze małe dziecko oraz 12-latek ze skręceniem jądra wymagający skierowania na oddział urologiczny oraz badanie aresztanta. Powiedziałem, że jesteśmy rodziną, bo miał nazwisko miesiąca...tak jak ja. To prawda, bo ludzkość jest jedną wielką rodziną...

    Dlaczego Pan skierował mnie do Żabiej Woli? Obok domu chorego ktoś postawił wielki i piękny krzyż z figurą Zbawiciela naturalnej wielkości oraz taką Matką i Maria Magdaleną. Wszystko było oświetlone przez dwie lampy elektryczne. Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.08.2021) pojedziemy tam z żoną i zrobimy sobie zdjęcie...

                                                                                                                             APeeL