Tak się stało, że przepisuję to świadectwo wiary 17 września 2021 w rocznicę nawały bolszewickiej na nasz kraj. Belzebub (książę demonów) cały czas łapie na swoją wędkę zwolenników: posiadania, władzy i używania tego życia, a swoim wybrańcom podsuwa władzę nad światem.

   Znam tę straszną pokusę, ponieważ chorowałem na "kierownika przychodni", ale wówczas jeszcze nie wiedziałem, że w naszej zniewolonej ojczyźnie wszystkie stanowiska są w rękach czerwonej zarazy. Później kacyki muszą przymykać oczka na wszystkie bezeceństwa tej opcji.

    Żadnego nie można ukarać, bo cały pion sądownictwa jest w ręku Grupy Trzymającej Władzę. Nic takich nie obchodzą ewidentne krzywdy rodaków, władza przechodzi na ich potomków do trzeciego pokolenia, hołubieni są jeszcze po śmierci.

   Natomiast patriotów karze się (jeżeli popadną) na wszystkie możliwe sposoby. Nie otrzymasz mieszkania na pierwszym piętrze, stanowiska, dobrej działki (za pieniądze). Nasi partnerzy ze Wschodu od czasu Rewolucji Październikowej ćwiczą się tylko w szkodzeniu. Na szycie tego jest skrytobójstwo z wypieraniem się w żywe oczy.

   POlacy przejęli to: stąd "reprywatyzacja", łamanie praw wpisanych na listę proskrypcyjną ze śledzeniem ludzi prawych (na wszelki wypadek). Na szczycie mamy zamach w Smoleńsku z odruchowym piąstkowaniem ("dobra robota") Donalda Mniejszego w kierunku Putina.

   Ten POlak jest opętany przez władzę i dla jego dobra powinien trafić do więzienia; jawnie jako więzień polityczny z zarzutem prób obalenia legalnie wygranej władzy. On nawet uważa, że musi być przywódcą, bo nie ma innego "lepszego" kłamcy w żywe oczy.

    Wówczas od Ołtarz Świętego popłynęły słowa rybaka Piotra (1 P 5): "Wszyscy wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (...) Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie".

   To jest jasne, że dla "ryczącego lwa" jesteśmy wrogami, szczególnie tacy, którzy ujawniają jego istnienie (nawet hierarchów ogłupił, bo nie będą mówili o nim, ponieważ zadowolony). Przełożę to na ujawnianie jego wyznawców. Ujawniasz zbrodnie bolszewików, a oni są z tego zadowoleni. Szybko trafiasz do miejsc odosobnienia jako ten, któremu nie podoba się władza, która chce tylko dobrze.

    Na ten czas Pan Jezus rozesłał jedenastu na cały świat. Dzisiaj ja jestem takim wysłannikiem i nie zarzucaj mi pychy, ponieważ jest to niesienie krzyża Chrystusowego.

    Wówczas w sercu pojawiły się słowa o "demokracji ludowej", a tak określano systemy totalitarne (bolszewickie) czyli czerwoną mafię.

    Po przebudzeniu w nocy zacząłem odmawiać moją modlitwę w intencji tej przewodniej siły narodu (obecnie Grupy Trzymającej Władzę). W tym czasie po "spojrzeniu" Pana Jezusa z Całunu "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się (tom czwarty, str. 287) na słowach Pana Jezusa o Rosji:

   "Śledzący ich (wyznawców) byli bardziej szybszy niż żmije, pilnując każdego wykonywanego przez nich kroku (...) moi synowie i moje córki były dręczone, osaczone, a później więzione".

    To wszystko znam z własnego doświadczenia, co gorsze, że dzisiaj, gdy przepisuję to świadectwo dalej trwa to cierpienie. Nienawiść Bestii do ujawniających jego taktykę trwa jeszcze po śmierci takich (szydzenie przez prof. Jana Hartmana z Jana Pawła II na jego blogu www.polityka.pl).

    Szatan nie oddaje łatwo swoich terytoriów. Większość tych sług pana ziemskiego to dobrze ludzie, przekonani, że są patriotami. Jakie czynią dobro? To ślepcy, przykre, że są wśród nich lekarze kupieni za stanowiska. Nie wiedzą, że oddają swoją wolną wolę bożkom, szkodząc swoim duszom. Gdzie u nich honor, gdzie Bóg Ojciec, a gdzie ojczyzna?

    To terytorium szatańskie, gdzie trwa zabijanie duchowe przez Czerwonego Smoka! Właśnie pokazują manewry białorusko-ruskie, które mają straszyć nas jako sąsiadów (pakt NATO). Pan Jezus na końcu mówił: "Moje Oczy stale płakały widząc ten naród zmuszony  mieczem do milczenia". Czy ja mam też milczeć? Przecież to oznacza zgubę tych ludzi!

    Teraz płyną zdjęcia lotnicze Katynia oraz film dokumentalny o kardynale Stefanie Wyszyńskim (o 23:15)! Wciąż powtarzano, że: "z takim zdrowiem to na cmentarz, a nie do kapłaństwa". To śmiertelny bój, który toczy się między perfidią czerwonego smoka, a siłami Bożymi.

   Muszę stwierdzić, że ten system ma się dobrze, a dowodem jest interwencja telewizyjna (15.09.2021) w sprawie zajęcia mieszkania zmarłego generała z partyzantki (nie zwróciłem uwagi na nazwisko). Nie był to patriota typu gen. Karola Świerczewskiego (Waltera), ale ktoś kogo zapamiętali "ruscy". Oni mszczą się do trzeciego pokolenia, a nawet po śmierci dzielnego przeciwnika, który nie zaprzedał się po wojnie.

    Padłem na kolana przed Panem Jezusem z Najświętszym Sercem w koronie: "Jezu mój! Cały świat i wszystko, co zawiera to nic! Tylko z Tobą jest dobrze. Serce blisko Twojego Serca".

    Napłynęły groźne dla "ryczącego lwa" obrazy: wędrujący szlakiem nawiedzenia. Pan nam daje wszystko, ale dla naszego dobra. Do dzisiaj ranią wielu słowa Prymasa Tysiąclecia: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie", bo wszystko ma odbywać się zgodnie z Wolą Boga Ojca, z jego Planem Bożym z królowaniem Wszechogarniającej Miłości!

    Oto mój list z 25.04.2005 do "Gazety lekarskiej" (nie wiedziałem, że jest to propagandówka wierchuszki lekarskiej wybieranej w fałszywych wyborach (trwa to aktualnie - 2021 r.)

                                         Redaktor Naczelny Pan Marek Stankiewicz

Dotyczy; lustracji i zniewolenia lekarzy...

     W rozmowie telefonicznej przekazałem Panu moje uwagi dotyczące lustracji. Mówiłem, że jestem o f i a r ą systemu. Wszystkie stanowiska, gdzie była jakaś informacja, a także profity nie mogą być obsadzane przez lekarzy "z ulicy" (trzeba się zasłużyć). System miał być wieczny ("związek nasz bratni ogarnie ludzki lud".

    Dla ochrony mojej ojczyzny potrzebni są agenci i służby specjalnie, ale ci ludzie nie powinni zajmować stanowisk w naszym samorządzie i być na stanowiskach kierowniczych, bo nie są niezależni. Proponuję autolustrację: nie przyjmuję propozycji w samorządzie.

   Na końcu rozmowy Pan żartował z pytaniem: czy mnie śledzą w kościele? W kościele śledzą takich szczególnie! Pan nie ma świadomości rozmiaru zniewolenia ("bolsze")!

    Nie wiedziałem wówczas, że ten list będzie jednym z powodów zaocznego rozpoznania u mnie (2007/2008 r.) przez prezesa NIL-u Konstantego Radziwiłła choroby psychicznej. Tylko choremu psychicznie nie może podobać się władza chcąca tylko dobrze. W Rosji zamyka się takich w psychuszkach.

   Tak też uczyniono ze mną: 13 lat mam zawieszone pwzl 2069345. Ostatnio chorobę zaocznie potwierdził aparatczyk prof. Andrzej Matyja, który powinien trafić do więzienia, a jest zarazem doradcą ministra zdrowia (w "rządzie i w samorządzie"). Co zrobisz takiemu, gdy wyściskał się z obecnym marszałkiem Senatu RP Tomaszem Grodzkim od "zabójczych kopert"...

                                                                                                                             APeeL