Zrezygnowałem z oglądania spektaklu telewizyjnego: ustrój totalitarny widziany przez pryzmat szpitala psychiatrycznego! Wówczas pomyślałem, że jest to coś dla mnie. Dzisiaj czytam to zadziwiony (22.09.2021), bo w 2007 r. stałem się ofiarą sowieckiej psychuszki z powodu mojej wiary (mistyki).
Z otwartej książki "Imię róży" padły słowa zadziwienia cudem stworzenia wszystkiego...zapisanego w Bożej Księdze. Wszystko to świadczy o jego Stwórcy. Po to mamy rozum, aby to ujrzeć! Jednak nasz umysł jest zbyt kruchy i "nie postępuje nigdy prosto po ścieżkach Boskich (...) stad bierze się owa łatwość z jaką padamy jako ofiary ułud diabła".
Na Mszy św. Mojżesz powiedział (Pwt 6,2-6) o potrzebie przestrzegania Prawa Bożego: "Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję".
Św. Paweł (Hbr 7,23-28) wspomniał o kapłanach "poprzedniego Przymierza" oraz o arcykapłanach obciążonych ludzkimi słabościami oraz o Panu Jezusie, "który nie jest obowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary (...) bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie".
Uczony w Piśmie zapytał podchwytliwie Pana Jezusa o najważniejsze przykazanie (Mk 12, 28b-34). Jezus wskazał na miłowanie Boga oraz "swego bliźniego jak siebie samego".
Napisałem list do ks. Pawła Piotrowskiego, który po poprawkach wyślę 05.12.1991 r.
Bracie Kapłanie!
Serdecznie dziękuję - w Imienia Pana Jezusa - za wszystkie audycje telewizyjne, które dotarły do mojego domu i miejsca pracy. Twoje słowa niosły Prawdę i Miłość, a natchnienia Ducha Św. dawały moc Bożą!
To wyjaśnia blokowanie audycji. Ja także pragnę przekazać Tobie, Bracie słowa: Ty masz przygotować dla Niego drogę, nauczać ludzi, by zmienili swe myśli, zeszli z krzywych dróg swego postępowania, a wkroczyli na prostą drogę Prawdy. Najwyższy Sam wszystko to powie w swoim czasie.
Nie możesz już pragnąć zwykłego życia, bo On potrzebuje ciebie. Bałbym się o Ciebie, gdybym nie ufał, ale Bóg Ojciec nie opuści Cię. Wytrwaj!
Jak bardzo zgadzają się dane statystyczne księdza z moimi obserwacjami, ponieważ 90% ochrzczonych, a 20-30% uczęszcza do kościoła...z garstką przystępujących do Eucharystii wśród których są pojedyncze osoby są godne tego. Trzeba przyznać, że najwięcej ludzi mówi, że "wierzy w Boga". Ja oglądałem audycję ze łzami w oczach, a kolega lekarz stwierdził, że może będą więcej dawać na tacę!
Czekałem na wyjaśnienie przyczyn obojętności, niechęci i nieuzasadnionej wrogości większości ludzi do Matki Pana Jezusa, a na końcu do Boga Ojca! W audycji była tylko wzmianka o szatanie, a przecież jest to główny sprawca naszej grzeszności. To śmiertelny wróg każdej duszy ludzkiej.
W Objawieniach w Medziugoriu mowa o nim, o jego sile i mocy. Niestety Kościół św. lekceważy działania tego śmiertelnego przeciwnika! Działanie jego jest bardzo proste: nasze mózgi zalewa różnego rodzajami pokus, nienawiścią i niechęcią, podsuwa też demoniczne "dobro".
Działanie to jest niezwykle skuteczne, ponieważ natchnienia płyną w pierwszej osobie: "odpocznę, poleżę, na Mszę św. pójdę później". Nie budzi to niepokoju, ponieważ neguje się jego istnienie, a myśli są nasze! Przeciętny człowiek uważa, że w jego głowi są jego myśli. Wielu z tego powodu wychodzi z kościoła i uważają, że to jest ich wola!
To jest śmiertelny bój o naszą duszę w każde sekundzie życia...nawet po Ostatnim Namaszczeniu! Dołączmy do tego pokusy: posiadania, władzy i seksu. Bestia bardzo lubi wykształconych, a szczególnie religioznawców!
Głównym jego zadaniem jest zboczenie ludzi ze ścieżki wyznaczonej przez Wolę Boga Ojca. Po pięciu latach badań stwierdzam, że spełnianie tego zadania jest bardzo trudne, wymaga czujności, wsłuchiwania się w przeciwstawne natchnienia z wołaniem o pomoc do Matki Bożej.
Szatan działa podobnie do bolszewickiej służby bezpieczeństwa...interesują go tylko osoby świadome, bliskie wiary, modlące się oraz przyjmujące cierpienia. Tych nęka, a szczególnie Pasterzy podobnych do Ciebie, Bracie. Na pewno zalewa serca takich zwątpieniem, podsuwa szczęśliwych w małżeństwach z negowaniem celibatu, itd.
Z włączonej kasety popłynęły słowa: "Pan wejrzał na Ciebie", a z serca wyrwało się wołanie: "Matko! Ty wiesz jak cierpi serce w e z w a n e g o, który widzi niewiarę i odrzucanie Ciebie! Postanowiłem przyjąć w intencji księdza kuszenie z przekazaniem jutrzejszego postu. "Panie daj mu pokój w duszy, miłość w sercu, a Światło rozumowi".
Kuszenia demoniczne to zarazem wielki dar Boga (próby wierności)!
APeeL