Po dyżurze wcześniej zacząłem pracę w przychodni (o 6:20), a jeszcze nie wiedziałem, że skończę o 17:15! Nawet nie będę na drodze krzyżowej. Przyjmowałem chorych spokojnie, znosiłem nawał chorych, a na ich szczycie - nawet zamieszanie szatańskie!

    Największy problem miałem na wizycie domowej o 16:00 z ciężko chorą (zapalenie płuc). Napłynęło natchnienie od Matki Bożej, aby zabrać ją do pogotowia, gdzie podaliśmy zastrzyk dożylny oraz lek doustny. Oboje mieliśmy wielką radość, ponieważ nie musiała jechać do szpitala. 

    Niektórzy mówią, że "praca jest modlitwą", ale to pracoholicy, którzy nie mają nic wspólnego z naszą wiarą. Dzisiaj, gdy to przepisuję zalecam modlitwę przed pracą zgodną z Wolą Boga Ojca, bo szatan podsuwa nam wiele dobra: odmalowany kościół zakurzono zrywaniem posadzki i zakładaniem drogiego ogrzewania podłogowego (gazowego), którego nie można włączyć ze względu na wielkie koszty. Czyli "para poszła w gwizdek", a wszystko poznajemy po owocach.

   Mamy do wyboru zło i dobro (łatwo odróżnić), ale trudno jest się zorientować (bez wołania do Boga): co jest dobre, a co pozornie "dobre".

    Szatan małpuje Boga Ojca i podsuwa nieświadomym głupizmy zabierające czas (drugi dar Boga), czynienie czegoś niezgodnie z Wola Boga i całkowicie nieprzydatnego. Przykładem jest droga asfaltowa prowadząca na pole, którą nikt nie jeździ.

  Na ten czas "Anielska Dusza" otworzyła się na rozdziale "Tajemniczy znak", gdzie 11-letnia Krysia De Nagy doszła do sensu jaki daje modlitwa, praca i przyjęcie cierpienia. Módl się! Pracuj! Cierp! Ta dziewczynka przyjęła program - żyć w zgodzie, kochać, pomagać, spełniać dobre uczynki, pamiętać o biednych, modlić się i chętnie przyjmować cierpienia!

    Trafiłem na Mszę św., a później pod mój krzyż z lampką oraz pod figurę Matki Niepokalanej przy bloku. Dzisiaj Pan Jezus przekazał (Ew.; Mt 21), że: "Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce".

   Ja dzisiaj to potwierdzam, bo teraz my jesteśmy narodem wybranym, a dokładnie wyznawcy na całym świecie, którzy stanowią Królestwo Niebieskie na ziemi, które jest w nas. Tego nie można przekazać.

 Śmiertelnie zmęczony, niezdolny do niczego, padłem w sen od 21.00 - 6.00. Nierzadko lekarze umierają w takich sytuacjach, szczególnie anestezjolodzy...

                                                                                                                 APeeL