Zdążyłem na Mszę świętą o 6:30, a w Słowie płynącym od Ołtarza św. usłyszałem:

Prorok powie (Ez 47,1-9,12), że Anioł pokazał mu wodę wypływającą ze Świątyni, która dawała życie każdemu stworzeniu.

    Potwierdzam to, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (04.10.2021) jest to Ciało i Krew Pana Jezusa czyli Eucharystia czasami podawana po zamoczeniu we Krwi Pana czyli przemienionym winie.

   Kiedyś ktoś uwiecznił obraz podczas konsekracji...z krzyża za kapłanem ze św. Ran Pana Jezusa płynęła św. Krew do takiego kielicha. Nie pojmiesz tego z opisów, musisz chociaż raz doznać ekstazy po zjednaniu z Ciałem Duchowym Pana Jezusa.

W aklamacji padnie zawołanie (J 4,42.15): Panie, Ty jesteś prawdziwie Zbawicielem świata, daj nam wody żywej, byśmy nie pragnęli. To, co napisałem jest zawarte w aklamacji

Natomiast w Ewangelii (J 5,1-3a.5-16) Pan Jezus podszedł do bezradnego, który od 30 lat czekał na pomoc przy sadzawce Owczej w Jerozolimie, gdzie dochodziło do cudownych uzdrowień.

    Tam usłyszał: "Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody". Rzekł do niego Jezus: "Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził".

    Tak też było ze mną, ale po boju, który trwał aż do 2002 r. (odjęcie nałogu alkoholizmu). Ono wynikło z natchnienia od Matki Bożej, aby pacjentki modliły się za mnie (nawet zamawiały Msze św. w Sanktuariach). Dodatkowo ujrzę, że zostałem ocalony małym kosztem z mojej strony. Wiem teraz, że mam to odrobić wołaniem za innych, co czynię w odczytywanych intencjach.

    Teraz bój trwa dalej, ale w dążeniu do świętości. Nawet dzisiaj, gdy to przepisuję krzyknąłem do Boga Ojca na kolanach: "Tato! Jak to będzie, gdy się spotkamy?" W tym czasie napłynął obraz Osoby, Boga Ojca z objawienia s. Eugenii E. Ravasio, Osoby ludzkiej naszego Stwórcy, którego cząstka (dusza) jest w każdym z nas...stąd bierze się nasze tęskna miłość!

    W drodze do pracy rowerzysta zagapił się i nagle wjechał z ulicy podporządkowanej pod mój samochód, ustąpiłem  mimo pierwszeństwa i tak został ocalony. Jakże Pan Bóg wszystko pokazuje. Łzy zalały oczy, ponieważ ten człowiek mógł jechać z pracy w nocy lub zagapił się.

    Po przyjęciu chorych (7.00 - 14.30) kupiłem kwiaty dla żony, a Matce Bożej zapaliłem lampkę pod figurą przy bloku oraz wysłałem list, świadectwo wiary do "Rycerza Niepokalanej". Natenczas żona pokazała kaktusa, którego miała wyrzucić, a właśnie puszczał kwiatki. Takim zmarniałym byłem...

                                                                                                                         APeeL