Wczoraj, w programie drugim telewizji o 21:30 przed "Słowem na niedzielę" tańczyły rozebrane kandydatki na miss! To była ewidentna prowokacja, wiedziałem ale oglądałem...wyjaśniła to później intencja tego dnia.

   Teraz na dyżurze w pogotowiu trwała radość i wdzięczność za łaski oraz pokój. Doba duchowa ma inny wymiar niż nasza (24 godz.). Nawet słuchałem nagranej na magnetofonie melodii...granej przeze mnie na akordeonie.

    W tym czasie trafiłem do dwóch domów z pięknymi starymi obrazami Pana Jezusa i Matki Bożej. Bardzo lubię takie miejsca na ziemi. W ręku znajdzie się  tygodnik "Niedziela", gdzie będzie fragment "Dzienniczka" siostry Faustyny z wizją Pana Jezusa po świętym Poniżaniu (po znęcaniu się nad naszym Zbawicielem w Ciemnicy). W mojej modlitwie odmawiam taką koronkę, która ma nazwę UCC - ukryte cierpienia ciemnicy.

   Teraz, gdy to przepisuję ten obraz dający błogosławieństwo "patrzy" na mnie. Pan Jezus skatowany, w koronie cierniowej, z zasłoniętymi oczami i związanymi w nadgarstkach dłońmi oraz trzcinę jako znakiem "królestwa". Tam będzie też opis straszliwych cierpień zadawanych Chrystusowi tu i teraz!

    W tym czasie popłyną obrazy wróżek, którym można zadawać pytania, aby dowiedzieć się, co nas czeka. Moją medytację przerwał wyjazd do powieszonego, już zimnego. Przepłynęły zdarzenia obrażające Pana Jezusa:

- zbrodnie świata Korea, Irak...przyznano się, że decyzja do napadu na ten kraj byłą błędna, ponieważ nie znaleziono tam broni jądrowej. 

- arcybiskupi czynią różne straszne rzeczy,  a w ręku mam materiały o świętej inkwizycji oraz słucham wywiadu z biskupem

- "Obłudnik Powszechny" (Tygodnik Powszechny)

-  Grzech zaniechania (ofiary lekarzy)  i zbrodnie (zabijanie chorych w karetkach pogotowia w Łodzi!).

- Aborcja na żądanie.

- Zdjęcia ataku na WTC w Nowym Jorku...

- Jeszcze małżeństwa żyjące na kocią łapę.

  W ręku znalazł się artykuł z „Gościa niedzielnego” (17.02.2002) o grzechach. Ks. Robert Więcek pisze: ”Grzech (...) jest zawsze zerwaniem więzi z Bogiem i bliźnim. (...) Grzech ze swojej istoty dzieli ludzi. (...) ze względu na żądzę zysku i pragnienie władzy (...)”. Człowiek wierzący nie może być kibicem wobec zła: aborcji, handlu bronią, terroryzmu, wyzysku, rozbijania rodzin. Nie można służyć Bogu i demonom.

   Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa, a bardzo lubię wołać do Boga podczas dalekich wyjazdów. Napłynęła pokusa napicia się alkoholu, a miał też chęć sanitariusz.

    Poprosiłem o ochronę Matki Bożej, a właśnie trafiliśmy do chorego dziecka policjanta (!)...z towarzystwem przy stole. Poratowano sanitariusza, a ja zostałem uchroniony od pokusy.

   Tutaj zaznaczę, że sam jako lekarz wpadłem w alkoholizm, ale żona i pacjentki wymodliły odjęcie nałogu. Czym różni się odjęcie nałogu od wywalczonej z trudem abstynencji? Mnie nie interesuje alkohol: mając do czynienia z otwartą butelką i płynem do ogórków konserwowych (wybiorę płyn). Wypicie kieliszka wódki nie dałoby nawrotu nałogu. Wiem to, ale nie robię prób, ponieważ nie są mi potrzebne".

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (19.10.2021) proszę wszystkich mających ten nałóg oraz osoby z rodziny i znajomych, aby wołali do Boga Ojca...o odjęcie nałogu. Alkoholik nie chce pić, ale na nic jego silna wola...ginie w końcu.

Trzeba zamawiać za takich Msze św. (można wysyłać do różnych Sanktuariów), przyjmować za nich cierpienia zastępcze i wołać do Boga lub Matki Bożej normalnymi słowami. Pomoc nie nadejdzie następnego dnia. Bóg ma nieskończone możliwości: złamie taki nogę, trafi na podobnego do mnie lub nagła łaska wiary przeszyje jego serce.

    Z transmisji Mszy św. radiowej padną słowa ostrzeżenia Pana Jezusa o czasach końcowych (Paruzji): "Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi.

  Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. (...) Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.

   Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym (Ew.; Łk 21)...

   Zważ jak raniłem Pana Jezusa, bo mając już łaskę wiary trwałem w pijaństwie. Po 20 latach trzeźwości wiem jak wielka łaska mnie spotkała.

    W nocy był spokój z jednym wyjazdem do porodu chłopczyka...z późniejszym błogim snem do 6:00!

                                                                                                                         APeeL