Tuż przed Mszą św. w sekundowych błyskach napływała bliskość Boga Ojca. To jest nieprzekazywalne. Z serca wyrywało się uwielbienie, a w ręku znalazła się "Agenda" z urywkami psalmów (148 i 47/46):

"Chwalcie Pana z niebios, chwalcie Go na wysokościach. Chwalcie Go wszyscy Jego aniołowie (...) królowie ziemscy".

   To cały ciąg ze starcami, dziewicami i dziećmi. Przepisuję to 22.12.2021 r. z uciskiem w sercu i łzami w oczach...tuż po zjednaniu z Panem Jezusem (Eucharystii).

   To okaże się nieprzypadkowe, bo trwa u nas wizyta papieża Benedykta XVI. Właśnie lud będzie śpiewał i chwalił Najświętszego Deus Abba. Piszę to i płaczę...jak w porannej łączności.

    Przy okazji zaznaczę, że Trójca Święta nie jest żadną tajemnica. Przecież piszę o Eucharystii, a prowadzenie i natchnienia w zapisie tego świadectwa sprawia Duch Święty (Trzecia Osoba). Symbolem Tej Jedności jest wielki dąb rosnący na naszym osiedlu, którego trzy wielkie konary sięgają nieba. "Cud to dziwy nad podziwy".

   Na Mszy św. w serce wpadną wołana psalmisty...jakby z mojego serca (Ps 47,2-3.8-10):

"Wszystkie narody klaskajcie w dłonie, radosnym głosem wykrzykujcie Bogu (...) Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi (..) Bóg zasiada na swym świętym tronie".

   Kapłan kierował prośby do Boga Ojca...jakby w krótkiej litanii. Ja w tym czasie trzymałem się za serce i prosiłem o utrzymanie jego sprawności (wada poreumatyczna).

   Na ten czas Pan Jezus powie (Ewangelia: J 16, 23b-28): "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. (...) Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga".

   Czyż nie jest tak z dobrym ojcem ziemskim, bo są też żli, a nawet zbrodniarze. Zważ, że od tamtego dnia minęło już 15 lat, a moje serce dalej pracuje.

   Później w "Echu Medziugorie" trafię na artykuł: "Kontemplowanie Oblicza Ojca". Teraz trwałem w naszej świątyni przed wizerunkiem Trójcy Przenajświętszej. Tak się złożyło, że nie uczestniczyłem w pełni w uroczystościach związanych z wizytą papieża, ale intencję potwierdziła tęcza...podczas modlitw Benedykta XVI w Oświęcimiu!

   Na jego miejscu padłbym na kolana, a nawet "krzyżem" na ziemi (nie bacząc na biały strój) - to byłby znak dla świata! Taki znak dał Bóg Ojciec! W ręku znajdzie się jeszcze metaloplastyka (Ostatnia Wieczerza"), a wiedz, że moja łaska to mistyka eucharystyczna sprawiająca łączność z Bogiem Ojcem...

                                                                                                          APeeL