Na dyżurze w pogotowiu tuż po północy zawołałem: "Panie Jezu bądź dzisiaj ze mną!". W sercu pojawiła się żona i kapłani małej wiary, którzy poddawani są wielkiej próbie utrzymania czystości.

     Tuż przed wyjazdem płynęła piosenka z powtarzanym trzy razy pytaniem: "Kto dał ci do ręki ostrą broń"? Dalej wymieniano przykłady obłędu u ludzi (szaleństwo, obłąkanie, opętanie, a popularnie bzik).

    Właśnie przejeżdżaliśmy obok oświetlonego wodociągu. Okupanci pozwalali tylko na jedno ujęcie. Tak jest u pragnących władzy nad światem. Woda, w tym momencie kojarzy się z czystości duszy.

    Wróciła grzeszność dusz kapłańskich, jakże ranione jest Serce Pana Jezusa, gdy Jego słudzy kalają się, a szatan ma nieskończony repertuar pokus. Tak poznałem intencję tego dnia i zacząłem moją modlitwę, która zostanie potwierdzona po trafieniu do starszej pacjentki pobitej przez synową! Ze stresu prawdopodobnie doznała zawału serca. Podczas przejazdu do szpitala rzewnie płakała!

    Napłynął obraz spotkania Jana Pawła II z abp. Vincentem Nsenglyumva zamordowanym później przez ruandyjskich strażników razem z dwoma biskupami i 10 duchownymi. Trzy dni wcześniej z jednym z kościołów Kigali zginęły 63 osoby oraz 9 księży. Przepisuję to 01.01.2022, a patrząc na zdjęcie z tego spotkania ból zalał moje serce, a łzy zalały oczy. Uczynili im to "swoi", czarni bracia.

    Na ten czas z otwartej książeczki padną słowa o "podnoszących rękę na rodziców". Jakże Pan Jezu pokazuje mi to cierpienie, które widzi stale na całym świecie! Jest mi przykro, ponieważ jako szpieg jestem obserwowany przez swoich, a dzisiaj jest dzień nalotów. To koledzy lekarze: ten filuje, a ten nagle wpada (może zaskoczy mnie na szkodzeniu władzy wciąż ludowej)!

   Właśnie widziałem karykaturę faceta podglądającego przez dziurkę od klucza. Ci ludzie nie wiedzą jak wydobyć się z pułapki agenturalnej. Ja im to wybaczam, ale oni wolą pogaństwo.

    Dzisiaj było mało pacjentów w przychodni, zmarnowałem czas na wysłanie pięciu takich samych kuponów "To-To". Nikt tak nie czyni, a to "żarty" Belzebuba ("zachłanność")...fajny byłby Bóg Ojciec, gdyby Swoim dawał wielkie wygrane. Ja chciałbym te pieniądze przeznaczyć dla chwały Pana, ale to jest demoniczne uzasadnienie hazardu!

    Podczas dalszej modlitwy na działce, a szczególnie koronki do Miłosierdzia Bożego zrozumiałem na czym polega przebaczająca Miłość Pana Jezusa. Jeżeli nie wybaczysz swojemu, który rani...jak wybaczysz obcemu i do tego okrutnemu mordercy?

    Na ten moment mam jakieś stare sprawozdanie z synodu, gdzie Jan Paweł II świadczy o stałej obecności przy nas Pana Jezusa, a ja wiem o tym. To cud, bo Bóg Ojciec jest przy każdym z nas, a nawet w nasz (dusze). Nawet nie ma co wymieniać wszystkich dobrodziejstw i nieskończonego miłosierdzia.

    W drodze na Mszę św. wieczorną popłynie "św. Agonia" Pana Jezusa spotkam pijaka, który wciąż rani swoją matkę, a przed chwilka żona opowiadała o ojcu katującym synka. Dzisiaj to wszystko znamy z programów interwencyjnych. Wzrok zatrzyma Pan Jezus w koronie cierniowej...nałożonej z polecenia bezpieki świątynnej (przez swoich). "Ojcze wybacz im, ponieważ nie wiedza, co czynią".

   Garstka wiernych, bo emerytki wolą stać przy straganach, a niektóre filują w oknach do śmierci, wierne, ale władzy wciąż okupacyjnej.

    Dzisiaj zmarła pacjentka, którą trułem lekami p. bólowymi, bo nie wyrażała zgody na wstawienie stawów biodrowych. Od niej przed śmiercią otrzymałem kalendarz z Panem Jezusem z otwartymi ramionami.

    Nie docierały czytania, ale uwagę zwróciły słowa Pana Jezusa (Mt 5,43-48): "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (...) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?"

   Podczas Eucharystii napłynął naród wybrany dalej odwrócony od Syna Bożego. Umęczony przysnąłem na chwilkę, a przyśnił się maleńki kielich ze św. Hostią...jakby dla mnie!

    Na koniec tego dnia oglądałem film w którym Bogusław Linda udawał Pana Jezusa (korona cierniowa), a Franciszek Pieczka zgrywał uzdrowiciela i proroka!

    Podziękowałem Bogu Ojcu za ten dzień i przeprosiłem Pana Jezusa za moje grzechy i zachowania, które Go ranią...                                                       

                                                                                                              APeeL