Obudziłem się bardzo słaby i nie miałem siły nawet jechać rowerem. Postaw teraz na moim miejscu człowieka normalnego, który nie ma żadnego pragnienia spotkania się z Panem Jezusem.

    Apostoł Piotr mówił od ołtarza, że Bóg wybrał go, aby poganie z jego ust „usłyszeli słowa Ewangelii i uwierzyli”. Zapytał dlaczego wystawia się Boga na próbę, bo zbawienie przychodzi przez łaskę, a nie przez jarzmo zakazów i nakazów, których nawet naród wybrany nie przestrzega! Dz 15, 7-21

    Bóg dał Prawo, a Sanhedryn (odpowiednik naszej Bezpieki) zalał lud przepisami, aby mieć możliwość karania. To do perfekcji opanowali bolszewicy, a ich demoniczny fałsz został obnażony...po wpadce Putina na Ukrainie.

    Szatan wiedział, że Boga trzeba pokazywać jako groźnego sędziego, a nasz Tata jest pełen miłosierdzia, które ujawnił Pan Jezus przez s. Faustynę. Potwierdza to dzisiejsza Ew. J 15, 9-11 „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości".

    Św. Hostia dała trochę mocy, bo walka duchowa bardzo wyczerpuje. Wróciłem do kościoła na ostatnią Mszę św. z dziećmi, które w niedzielę przystąpiły do Eucharystii i śpiewały z całego serca „Idzie mój Pan”.

    Padłem na kolana i tak trwałem, a wyszedłem całkowicie odmieniony. W rozmowie ze znajomym, który spieszył się na próbę chóru kościelnego wypowiedziała się intencja modlitewna tego dnia:

- Zapraszamy także pana, doktorze!

- Gram na akordeonie, lubię chwalenie Boga śpiewem, ale to nie moja ścieżka życiowa. Ja biorę udział w walce duchowej!

    Większość wyznawców Boga Objawionego nawet nie wie o co chodzi, a przeciętny kapłan nie zdaje sprawy z tego, że jest znienawidzony przez Przeciwnika Boga. Ta nienawiść jest odpowiednia do jego pragnienia świętości.

    Proboszcz w kazaniu stwierdził, że nasza telewizja jest religijna i będzie tego poglądu bronił, a był to wynik trafienia w trzech programach audycji religijnych. Nie zauważył, że dano to specjalnie w tym samym czasie. Najczęściej blokujemy głupim serialem lub „tańcem z gwiazdami”.

    Inną metodą jest spychanie programu na godziny w których człowiek religijny śpi. Wstrząsający film „Faustyna” dano o g. 23.00 19 maja 2014 r (w poniedziałek). Obejrzałem go tylko dzięki mojemu aniołowi, który obudził mnie na ten czas. 

Zobacz fakty („duchowość zdarzeń”), które pomogły w odczycie intencji.

1. Tak się złożyło, że 20 maja w RDC słuchałem rozmowę z Markiem Rymuszką red. nacz. „Nieznanego świata”, który jest w fazie fascynacji zjawiskami paranormalnymi. Jakże chciałbym z nim porozmawiać, bo przechodziłem to samo 25 lat temu.

2. Dzięki temu w Emiku kupiłem „Nieznany świat” 6/2014, gdzie trafiłem na art. „Zamęt” Andrzeja Szmilichowskiego (polemika poniżej).

3. Kupiłem też „Miłujcie się” 2/2014, gdzie były wstrząsające artykuły:

„Antykatolicka propaganda” o bezbożnikach w Rosji sowieckiej i ich podłych działaniach, które są dalej stosowane w zmienionej formie. Właśnie u nas trwa pogańska „majówka” ze straszeniem gołębi (race na wiwat) zamiast cieszyć się z Bogiem i prosić o Jego błogosławieństwo. W upał zaproszono wszystkich do hali bez wentylacji. Kto pozwala narażać mieszkańców z małymi dziećmi na niebezpieczeństwo? 

„Byłam wiedźmą” to wyznanie aktorki Patrycji Hurlak (seriale: Blondynka i Klan), która opisała wszystko w swojej książce Nawrócona wiedźma. Można zamówić: sklep.milujciesie.org.pl tel. (48) 61 852 32 80.

4.  Nie wiem na ile przydały się moje modlitwy, ale fakt faktem, że palikociarnia poniosła sromotną klęskę w wyborach. 26 maja napisałem komentarz na blogu ich lidera, który nie miał czasu na posłowanie, bo walczy z Bogiem („Zdjąć Polskę z krzyża”):

Panie Januszu!

    <<Wciąż wołałem do Boga za Pana, bo gubił Pan siebie i innych. Proponuję ogłosić ciszę grobową…i honorowo zrezygnować z przywództwa, bo Pana czas bezpowrotnie minął. Wołałem za Pana także dzisiaj, bo wciąż Pan uważa, że walcząc z wiarą w Boga czyni Pan dobro (J 15, 26-16, 4a)…>>

5. Wejdź na blog „Wiara rozumna świeckiego teologa - Pawła Porębskiego”, gdzie 26 maja 2014 pod wpisem Bóg jest artystą dyskutuję z fałszywym nauczycielem. Powalony argumentami przerwał kontakt, bo świadomie broni się przed Światłością.

6. Trafiłem na mój komentarz na blogu Jacka Kowalczyka Listy Ateisty. Wpisz: forum.gazeta.pl A co z nami po śmierci? apel1943 - to moja ocena całej kłótni.

APEL

 

Nieznany Świat

Pan Redaktor

Andrzej Szmilichowski

andrzej.szmilichowski@gmail.com

dotyczy:

„Nieznany świat” 6/2014 Widzę także niebo. „Zamęt”.

 

Panie Redaktorze!

    Mój komentarz jest wynikiem zauważenia u Pana Redaktora rozterek duchowych. Wpadł Pan w sieć Przeciwnika Boga, bo jako niewierzący szuka odpowiedzi na zasadnicze pytanie: jaki jest sens naszego istnienia? Nie wie Pan o tym, że ma duszę i ona sprawia te rozterki („głód Boga”).

    Ja przechodziłem to wszystko i dziwię się, że w każdym pokoleniu 80-90% przeciera ścieżki zamiast pędzić Autostradą Słońca do Nieba! Nic nie da żadna dyskusja, bo R. Dawkins („Bóg urojony”) nie może mi udowodnić, że Boga nie ma, a ja udowadniam, że Jest...każdego dnia. 

    Na mojej stronie www.wola-boga-ojca.pl zepsuto instruktaż z ważnym rysunkiem: ciało powstaje z prochu i łukiem wraca do ziemi („Ciało na nic się nie przyda”). Natomiast dusza - wcielona podczas zapłodnienia - zostaje uwolniona w momencie śmierci i ma trzy możliwości: powrót do Królestwa Niebieskiego, trafienie do piekła lub czyśćca.

>>Można się zgodzić z koncepcją, że ludzka rzeczywistość to kamuflaż. Ale kto kamufluje? Kto ukrywa prawdę? Kto nakłada na rzeczywistość nierzeczywistość?

    Przy pomocy rozumu chce Pan poznać Tajemnicę Boga, którego wyklucza jako Stworzyciela! Pan Bóg nic nie kamufluje...tylko z miłości do nas zakrył wszystko przed mądrymi, a objawił prostaczkom. Sam Jezus dziękował Bogu za to. Czy ja zaliczam się do prostaczków? Tak, ale „trzeba się ponownie narodzić”, a Pan tego nie zrozumie.

    Pisze Pan o niezmiennych prawdach, ale one dotyczą Prawa i Prawdy Bożej, a to nie ma nic wspólnego z nasza mądrością...sztucznie promowaną i podpierana nazwiskami „wielkich”.

    Przecież upadła teoria ewolucji, bo mamy różny od małp kod genetyczny...nasz zaczyna się od Adama i Ewy. Ponadto małpa nie ma duszy...gnije po śmierci. Wielu ludzi żyje gorzej od małpy, bo ona chwali Boga dokładnym wykonywaniem tego do czego została stworzona.  

>> Dziwnie widzi Pan cud stworzenia człowieka, że jego cechy charakteru nie są ugruntowane, jest zamęt w zaletach i wadach, a stąd są dobrzy i źli, ale „szarpie nimi chaos (...) stale popełniają omyłki i powielają stare błędy”.

     Wymienia Pan zło i dobro, nasze rozeznanie, ale nie widzi, że sam jest zagubioną ofiarą. Stąd szukanie odpowiedzi „w planetach i kosmosie” z pragnieniem wniknięcia „w źródło czy źródła” i wyjścia „poza czas” z poznaniem „miejsca” i na końcu „siebie”. 

    Naszym rozumem chce Pan przeniknąć to, co jest stworzone myślą Boga i traci czas na głupoty (imperatyw świata? super va­cuum?). Nie widzi Pan w we wszystkim ładu, a zarazem dziwi się, że jeszcze się taki nie narodził z kobiety, co przeniknąłby Mądrość Bożą. 

  Pyta Pan czy pojedynczy człowiek jest istotą wyjątkową? Przecież każdy z nas jest cudem stworzenia, a nasza dusza ma wartość, której Pan nie pojmie. To cząstka Samego Boga, który dał nam wszystko na tym zesłaniu z miłości (synowie marnotrawni) i czeka jak miłosierny Ojciec na nasze nawrócenie (świętość).

  Możemy już wracać, bo zostaliśmy odkupieni Krwią Niewinnego Syna!  Dusze świadome, a do takich należę pragną świętości i powrotu do Nieba...nie ma to nic wspólnego z potęgą Herkulesa „potrafiącą już w wieku niemowlęcym zdusić węża”.

   Pisze Pan Redaktor też o duszach, ale wszystko pachnie wojnami międzygwiezdnymi w których jesteśmy jakimś łupem! Poniża Pan Redaktor ludzkość, która jest „stadem stłoczonych przeżuwaczy”, a Stwórcę, Boga Ojca określa Wielkim Drapieżnikiem.

  Miesza Pan Prawdę Bożą z bredniami, a to określamy fałszem intelektualnym, który podsuwa nam Przeciwnik Boga. Stąd wyszedł bełkot Belzebuba, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji!

   Padają też słowa zachęcające do eutanazji („zniknąć bezboleśnie byłoby najlepszym rozwiązaniem wszel­kich problemów”). Nie ma śmierci, śmierć to początek życia wiecznego! Niewierzący określają to bajkami, a sami głoszą wierutne brednie.

>>Wierzyć w zbliżanie się śmierci i współczuć sobie jako ofierze, a jednocześnie podziwiać się za szlachetną rezygnację?

 To szatańskie brednie. Ja proszę o śmierć dobrą (z Eucharystią i godną). Nie ma we mnie lęku w „zmaltretowanej duszy szukającej” krainy marzeń. 

 Wg Pana teorii zamętu przychodzimy na świat i zostajemy wtłoczeni w iluzję. Koncepcja zamętu, iluzji i kamuflażu. Normalny człowiek nie przebrnie przez to. 

 Chce Pan przeniknąć Boże zamiary, ale nie ma Pan żadnego światła...stąd zamęt, ale w głowie Pana Redaktora...

 Oto odpowiedź, która napłynęła natychmiast z typowym dla wrogów wiary wskazywaniem na brak miłosierdzia i język nienawiści u broniących Boga, a przecież sam Pan Jezus używał ostrych określeń: „plemię żmijowe”, „pobielane groby”, itd.

 Pan Redaktor zdenerwował się, bo napisałem Prawdę, a powinienem go pochwalić i podziękować za to, co napisał („wiem, że nic nie wiem”).

Proszę Pana,

    << Mógłbym zacząć jak Pan: Moja odpowiedź jest wynikiem zauważenia u Pana braku rozterek duchowych. Wpadł Pan w sieć.... i nie wie, że ma duszę.... I na tym powinienem skończyć, ale moje chrześcijańskie, wypełnione miłością serce, powstrzymało mnie.

    Przeczytałem uważnie, co Pan napisał, a następnie stronę internetową, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest Pan religijnym fundamentalistą, a to niestety uniemożliwia jakikolwiek sensowny dialog.

    Pisze Pan: “...a Pan tego nie zrozumie”, “... miesza prawdę bożą z bredniami”, “...stąd wyszedł bełkot Belzebuba”, “traci czas na głupoty”....  Wali Pan na odlew a ja oczekiwałem zrozumienia i miłosierdzia!  Wszak sam Jezus mówił, że zbłąkane owieczki są w cenie!

    Nie wiem doprawdy, co mam Panu odpisać, ale pozwolę sobie coś poradzić - Niechże Pan pędzić swoją Autostrada Słońca do Nieba i nie denerwuje porządnych ludzi!

    Daj internisto-reumatologu i mistyku świecki, spokój! >>

    Trzeba przyznać, że pierwszy raz nie zostałem wysłany do Wariatkowa i słusznie zostałem określony fundamentalistą, bo faktycznie kocham Boga i Pana Jezusa ponad życie.