Od rana przepływały obrazy Mądrości Boga Ojca z potępieniem Galileusza (Galileo Galilei) włoskiego fizyka, astronoma i filozofa (15.02.1564-08.01.1642). To typowy konflikt pomiędzy wiarą i wiedzą...trwający dotychczas, gdy to przepisuję (28.01.2022).
Nauka dalej jest stawiana na piedestale ze wykazywaniem na ciemnogród czyli Cud stworzenia wszystkiego przez Boga, który zadziwił samego Pana Jezusa.
Dla ludzkości do czasów Mikołaja Kopernika słońce krążyło wokół ziemi. Tak jest też z naszym widzeniem śmierci (zakopaniem ciała) z negowaniem życia wiecznego. Napłynęła przebiegłość Szatana, a na ten czas książka "Muzea Watykanu" otworzyła się na Kaplicy Sykstyńskiej z obrazem nagich ciał. Ile zła dokonał Kłamca w Kościele Świętym, którego nie pokona.
Teraz, poprzez swoje diabelskie sługi dokonuje odpychania wiernych. Jego pomysłem była Inkwizycja ze spalaniem ofiar żywcem! W tym czasie płakano w Królestwie Bożym. Czym różnili się tacy od wierchuszki w judaizmie krzyżującej Pana Jezusa? To sprawia żądza władzy typowa dla pogan.
Napłynęła Parlamentarna Grupa Kobiet walcząca z Kościołem Pana Jezusa. Na ten czas czytałem art. o opętanych, najgorsze jest opętanie intelektualne (trudno rozpoznać). Dalej ludzie szukają czegoś w kosmosie i w kosztownych wycieczkach, a nawet w popisach (okrążanie ziemi, itd.).
Podczas podwiezienia córki do autobusu pobłogosławiłem ją wykonując na jej czole krzyżyk i poprosiłem, aby w każdym zamiarze zgłaszała się do Boga Ojca, wykorzystała moją łaskę, sprawdziła jak przebiega pomoc Boża. Zawołałem tylko: "Ojcze mój! Jakże cierpisz z powodu dzieci odwróconych od Ciebie".
Pod kościołem z tablicy popłyną słowa błogosławieństwa dla tych, którzy uczestniczą w Eucharystii, ponieważ wielu przychodzi i wychodzi w takim samym stanie.
Na ten czas prorok Izajasz powie (Iz 26): "Imię Twoje i pamięć o Tobie to upragnienie duszy (...) Panie, użyczysz nam pokoju, bo i wszystkie nasze dzieła Tyś nam zdziałał!"
Zawołałem za żyjących i zmarłych z mojej rodziny, przepłynęło drzewo genealogiczne. Po "spojrzeniu" obrazu z Janem Chrzcicielem dodatkowo zawołałem do tego największego człowieka na ziemi. Padły słowa Zbawiciela: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11.28).
Nagle odczułem nędze ludzkości, która może budować elektrownie atomowe, ale woli produkować takie bomby. Właśnie, gdy to przepisuję (28.01.2022) W. W. Putin przygotowuje się do wywołania III Wojny Światowej, a Państwo Islamskie pragnie zatknąć swoją flagę na Watykanie.
Nic im to nie da, bo po tym w Chwale wróci do nas Syn Boga Żywego, a nie wymyślonego lub podsuniętego przez Belzebuba. Wszystkiego dowiedzą się po śmierci..."pozostawieni" Szatanowi z jego zastępami. Cóż oznacza wielkość takich ludzi, jak będą wyglądali po drugiej stronie życia?
Dla takich zamknięta jest wąska furtka do Królestwa Bożego, ale przez szeroką bramę wpadną do Czeluści. Ludzkość lekceważy życie nadprzyrodzone (odmienionych ciał) i trzyma się kurczowo: posiadania, władzy nad słabszymi i zabezpieczania swojej spokojnej starości skradzionymi dobrami. Jaką możesz mieć starość bez Boga, Mszy św. i Chleba Życia dla duszy? To droga na manowce, którą sam przeszedłem!
Podczas Eucharystii łzy zalały oczy, a po zjednaniu z Panem Jezusem odeszły wszystkie lęki, serce zalała Radość Boża, która nie ma nic wspólnego z luzem szerzonym w telewizji. Zawołałem tylko "Jezu! Jezu!" z odruchowym skrzyżowaniem rąk na sercu. Nie interesuje mnie nic poza modlitwą, bo mam świadomość odpowiedzialności za świat (powołanie przez Pana Jezusa). Nie da się tego wytłumaczyć naszym językiem.
Mamy ONZ, który nie ma żadnej władzy nad państwami (brak odpowiedniej armii międzynarodowej). Pan Jezu zaleca przez Vassulę (t. I str. 90 "Prawdziwego Życia w Bogu"), abym sprawił Mu ulgę biorąc na chwilkę Jego krzyż.
Teraz na działce odmawiam moją modlitwę w intencji tego dnia. Wymieniłem kwiaty pod krzyżem Pana Jezusa w imieniu objętych modlitwą. Żona stwierdziła, że śmieją się z nas, a ja mam wielką radość z takiego "poniżenia", które zbliża mnie do Pana Jezusa. W takim momencie nic nie oznacza oddanie mojego życia.
Łzy zalewały oczy podczas odmawiania "dziesiątkami" św. Agonii Pana Jezusa. Przepłynęło moje grzeszne życie z odwróceniem się przez wiele lat od wiary...
APeeL