Na Mszy św. o 7.15 zostałem zaskoczony Słowem płynącym od Ołtarza świętego, ponieważ Pan Bóg ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie (1 Krl 3,4-13) i rzekł: "Proś o to, co mam ci dać".

   Ten odpowiedział, że pragnie mieć "serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła". To naprawdę jest trudne, a szczególnie oddzielenie "dobra" podsuwanego przez Szatana od dobra prawdziwego.

   Ludzie myślą, że Przeciwnik Boga kusi tylko do złego. Dam przykład z dzisiejszego dnia: ktoś ma wielki kult do Eucharystii (czuwa przed Monstrancją), ale nie podchodzi do Komunii św. To może być wynikiem skuszenia niegodnością ("dla mnie nie ma już przebaczenia, itd.").

   Ja zawsze powtarzam trzy razy: "nie byłem godny, nie jestem godny i nigdy nie będę godny, abyś przyszedł do mnie, ale powiedź tylko słowo, a będzie zbawiona dusza moja". Zjednanie z Panem Jezusem zmazuje nasze codzienne słabości i wzmacnia duszę...tak jak chleb codzienny ciało.

    Bogu spodobało się to, że Salomon nie prosił "o długie życie (...)" oraz o zgubę nieprzyjaciół dlatego otrzymał "serce mądre i rozsądne", a na dodatek bogactwo i sławę. Zdziwiłem się, bo całe życie stykałem się z pragnącymi zdrowia i długiego życia...

    Człowiek z łaską wiary, a takim był Salomon nie prosi o nic materialnego, ale mówi do Boga z dziękczynieniem za otrzymane łaski prosząc o mądrość i życie według przykazań. O co mam prosić, gdy wszystko mam, a to oznacza wieczność w Królestwie Bożym.

   Po Eucharystii pojawiło się uniesienie duchowe, które będzie trwało podczas litanii do Matki Bożej i jeszcze przez dwie godziny po powrocie do domu. Na ten czas siostra zaśpiewała: "Dziękujemy ci Boże nasz", a właśnie wzrok przykuł obraz Trójcy Świętej, który dzisiaj promieniował. Islamiści błędnie uważają, że nie można czcić wizerunków i figur. Ja bardzo lubiłem domy ze świętymi obrazami.

    W dzisiejszej Ewangelii: Mk 6,30-34 było przekazane umęczenie Apostołów, którzy "nawet na posiłek nie mieli czasu". Pan Jezus zalecił im odpoczynek, ale przybyli potrzebujący pomocy.

   Tak też było dzisiaj ze mną, bo musiałem bronić Kościół święty po ataku aktora Bogusława Lindy...https://www.se.pl/wiadomosci/exclusive/boguslaw-linda-nie-wytrzymal-i-powiedzial-co-mysli-katolicyzm-rozpieprzyl-nasz-kraj-aa-ZL88-kt73-UVVF.html Nawet skojarzono jego zdjęcie z biskupem Jerzym Urbanem. Gdzie mogłem tam dałem poniższy komentarz:

   <<Teolog świecki Bogusław czyli sławiący Boga wygłupił się przed śmiercią czyli początkiem życia nieśmiertelnej duszy. Może dożyje przejęcia nas przez islam (Państwo Religijne), gdzie będzie musiał kłaniać się Allahowi...6 razy dziennie.

   Przypomnę trafny podział duchowości ludzi (wg Dawkinsa od "Boga urojonego"):

obojętni duchowo

agnostycy w dwie strony ("chyba tam coś jest" i "chyba tam nic nie ma")

piramidy wierzących i niewierzących

wiedzący, że nie ma Boga (Richard Dawkins)

oraz wiedzący, że Bóg Jest (moja osoba).

Bogusława Lindy nie ma w tym wykazie, ponieważ reprezentuje debilizm duchowy...

   Bracie! Proszę cię padnij na kolana i przeżegnaj się...ja tak uczyniłem 30 lat temu - w pokoju lekarza dyżurnego - po powrocie karetką z dalekiego wyjazdu. Dobrze, że nie mówiłeś o Duchu Świętym, bo wówczas nie ma przebaczenia (nie wiem dlaczego). Nasz Tata (Jahwe czyli "Ja jestem") kocha cię bardziej ode mnie ("ostatni będą pierwszymi")...>>

  Dodam, że szydził w wywiadzie z wymyślonego przez Kościół piekła, aby zbijać pieniądze na odpustach. Nie ma piekła, bo jest na ziemi? Kto to mówi? Jeżeli nie ma piekła to nie ma też Mefistofelesa.

   Zważ na nadprzyrodzoną inteligencję tego upadłego Archanioła, który omotał nawet mądrych psychiatrów. Koledzy negują istnienie natchnień! Jeżeli nie ma natchnień od Boga i Przeciwnika to oznacza ateizm z bezmiarem jego odmian.

   Czy planowałem dzisiaj te przeżycia z natychmiastowym przekazem ich Tobie? Uwierz mi, nic nie szukaj, a po przeczytaniu tego przeżegnaj się...jeżeli nie czyniłeś tego od dawna. Podziękujesz mi, gdy się spotkamy...

                                                                                                               APeeL