Po dręczeniu w śnie demon podsunął „śmieszne” obrazy posiadających inne ciała: skaczącego konika polnego, motyla i modliszkę. To wszystko służy odciąganiu nas od duchowości (przestraszenie i „rozśmieszenie”), aby gadać o niczym.
Później w ramach utrapień i dręczenia miałem pokazaną drogę do Nieba (wołania modlitewne, przyjęcie cierpień, zawierzenie Bogu)...przynoszącą nasze uświęcenie oraz przeklinanie naszego losu, grzeszenie z wielkimi upadkami. Efektem udręk tutaj jest dodatkowe cierpienie w Czyśćcu lub trafienie do czeluści piekielnych.
W stanie uniesienia duchowego zawołałem: „Panie Jezu! Niech mnie dręczą...przekazuję to cierpienie na Twoje Ręce, a Ty spraw, abym zachował pokój”. Serce zalała radość z pragnieniem cierpienia dla Zbawiciela. Przepłynęły różne udręki ludzi wokół oraz na świecie. Jeżeli ujrzysz na szczycie tej piramidy Zbawiciela to zrozumiesz, że twoje cierpienie jest znikome.
Dyżur w przychodni, wolna sobota z niespodzianką...brak pediatry! Przypomniała się obietnica i postanowiłem pomagać każdemu na złość Szatanowi! Popatrz...
- oto młody człowiek po operacji chirurgicznej, odmówiono mu zwolnienia, a ma zaostrzenie choroby wrzodowej
- koklusz u 2 tygodniowego dzidziusia, podobny ma matka
- żółtaczka u ładnej dziewczyny
- dręczona przez starsza panią...zaleciłem przyjęcie tego cierpienia z korzystaniem z Eucharystii
- pacjent z porażeniem k. dolnych, po operacji raka pęcherza, ma nawracające zapalenie z lekoopornością...zmieniłem mu leki i poprosiłem, aby ofiarował całość swojego cierpienia (uświęcił je) i prosił o prowadzenie
- angina, biegunka w lambliozie i drobne urazy, a także pobita przez syna...poprosiłem ją o modlitwy za niego z ofiarowywaniem cierpień, aby Pan otworzył jego serce
- zdrowa babcia, ale przestraszona...
Radość Boża zalała serce, łzy oczy, a tego tego nie można przekazać. Podczas modlitwy napłynęli męczennicy oddający życie za innych dla Pana Jezusa. Przepłynął świat dyskryminowanych, zagrożonych utratą życia oraz opętanych z ich otoczeniem. Dołóż do tego ofiary wojen. Napłynęły cierpienia całego świata zwierzęcego, gdzie każdy ma wroga: na myszkę jest kot, a na kota pies, itd.
To tego moje wyobcowanie z pasującymi słowami proroka Ezechiela z 11.08.1994 (Ez 12,1-12): „Synu człowieczy, mieszkasz wśród ludu opornego (…) przygotuj sobie rzeczy na drogę zesłania (…) Na ich oczach zrób sobie wyłom w murze i wyjdź przez niego!”
Te słowa popłynęły jakby do mnie, bo pracuję z poświęceniem, w przeciążeniu, a właściwie niewolnictwie, a w tym czasie zagrażam władzy wciąż ludowej. Zarazem wiem, że nie jestem tutaj przypadkowo, zostałem postawiony wśród tego ludu...na świadectwo!
W tym czasie moje serce zalało działanie Ducha Świętego, a wówczas obejmujesz całą ludzkość (miłość wszechogarniająca). Właśnie popłynie pieśń do Ducha Świętego, a do serca napłynęło poczucie bliskości Boga Ojca i Pana Jezusa.
Padłem na kolana i wołałem za objętych dzisiejszą modlitwą. W tym czasie będzie wskrzeszenie zmarłego młodzieńca. Twarz zalały łzy, a jest to stan niezależny ode mnie (łaska). Ja jestem twardy, a tu dziecko Boże. Moje cierpienie duchowo dodałem za objętych intencją tego dnia, bo dręczeni mogą zwątpić i odwrócić się od Boga.
Po Eucharystii klęczałem przed obrazem Trójcy Świętej, a serce zalała tęskna miłość z pragnieniem powrotu do Królestwa Bożego. Jakże piękny byłby film tylko z tego dnia mojego życia...z błyskami obrazów wyrażających stan mojego serca.
Późnym wieczorem śpiewał Krzysztof Krawczyk, a serce zalał ból z krzykiem: „Panie Jezu! Kto pamięta o Tobie w sobotę?” Właśnie miss obiektywu z Sopotu zawiesiła sobie dla ozdoby...krzyż na wielkim różańcu. Wybierasz ziemię lub niebo, pogaństwo lub świętość, nie ma „tak, ale”.
Nie przenikniesz Mądrości Bożej bez Jego Światła! Ja otrzymałem tylko maleńki promyk, a Ty, który to czytasz zostałeś poinformowany, nie będziesz mógł powiedzieć: nie wiedziałem. Bóg Ojciec wszystko pokazuje: wyjaśnia, prosi, błaga, a nawet klęka przed złym...jak ojciec ziemski. Dlaczego nie chcesz wrócić do pałacu...do Las Vegas, gdzie czeka na Ciebie Ojciec Prawdziwy?
„Dziękuje za ten dzień”...
APeeL