Po zerwaniu przez budzik na Mszę św. o 6.30 serce zalał smutek matki ziemskiej z powodu próby samobójstwa jej dziecka. Z płaczem zawołałem w intencji całej mojej rodziny (w tym za rodziców chrzestnych), a także za syna, którego oddałem Matce i poprosiłem o uzdrowienie córki.

    W kościele znalazłem się pod Stacją Drogi Krzyżowej; „Oto Matka Twoja, oto syn Twój”. Taką Bożą Opiekunkę dał nam Pan Jezus tuż przed śmiercią. Przepisuję to 18.03.2022 o 15.00, a właśnie Matka Jezusa mówi o Jej Siedmiu Boleściach z prośbą, abyśmy przyjmowali spadające na nas cierpienia, bo Jej Syn sam nasz obroni.

    Przepłynęła ucieczka w ciąży do Egiptu aż do trwania pod krzyżem na Golgocie...tylko z Apostołem Janem i Marią Magdaleną. O tym będzie dzisiejsza Ewangelia (J 19,25-27): „Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: "Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”.

   Nie pojmie tego normalny człowiek dla którego nasza wiara to obrzędowość z obowiązkowym „chodzeniem do kościoła”...w niedzielę. Nagle napłynął obraz pierwszego cudu w Kanie Galilejskiej, który Pan uczynił wyraźnie na prośbę Matki Bożej, a łzy zalały oczy z poczuciem, że Pan Jezus może uczynić wszystko. Bóg w Trójcy Jedyny działa myślą!

   Wprost czułem obecność Matki Bożej, której Serce zostało przebite wieloma cierpieniami (Siedem Boleści). Na mnie przepłynęło też to cierpienie, a serce zalało uniesienie jak po Eucharystii. Nie było mnie dla świata, oderwałem się od ciała i ziemi. Tak wielkie święto, a tu kilkanaście kobiet i ja jeden!

    Dzisiaj pracuję z radością, nawet dzielę się dobrami, daję świadectwo wiary, a dodatkowo z odruchowo włączonego radia popłyną słowa piosenki „Santa Maryja”.

   Jednak w takich dniach Szatan szykuje „niespodzianki", bo zrobił się nawał pacjentów, wprost nasyłanych, a dodatkowo z dyrekcji przysłano upomnienie z powodu niewyraźnego zapisywania leków oraz nieświadomego wydania zwolnienia lekarskiego (bez akceptacji specjalisty).

    Ktoś ewidentnie traci zdrowie, ma dokumenty ze szpitala, kwalifikuje się do renty, ale musi to akceptować specjalista. W tym czasie ostatnia pacjentka nie otrzymała zasiłku, ponieważ spóźniła się 5 minut. To wszystko w ramach dzisiejszej intencji.

   W końcu padłem z krzykiem: „Matko! Matko! Dlaczego tutaj jestem?" Przepłynęły moje cierpienia, udręczony lud w Sarajewie (odcięto wodę i prąd). Teraz, gdy to przepisuję (19.03.2022) trwa ludobójstwo na Ukrainie (napaść Federacji Rosyjskiej).

   Dodatkowo atakował mnie szatan: pustką i niechęcią do Boga samego. Odciągał od drugiego nabożeństwa (wieczornego), a podczas przejścia napadły na mnie trzy psy. Kapłan wymienił wszystkie cierpienia Matki Bożej (ucieczka, zagubienie 12-letniego syna, obecność podczas całej Bolesnej Męki). Jednak Pan Jezus jest na szczycie piramidy niewinnych, którzy są krzywdzeni.

    Po ponownej Eucharystii płynęła pieśń ze słowami o potrzebie oddawania każdego dnia naszego życia...tak czynię, a wynika to z ofiarowywania cierpień w odczytywanych intencjach.

                                                                                                                           APeeL

 

     Napisałem odpowiedź na pismo (ZOZ I 134/21/94)dyrekcji ZOZ-u w Grójcu) z upomnieniem i straszeniem Kodeksem Pracy...

    Wielki ból zalał serce po otrzymaniu u p o m n i e n i a, ponieważ - wierząc fałszywemu systemowi - pracowałem dzielnie i z oddaniem! Tuż przed upadkiem systemu zbrodni i obłudy próbowano mnie odznaczyć (przyznać mi blaszkę), co odrzuciłem.

   Teraz, gdy pozornie tamto minęło...znowu zaczynamy gnębić „obcych”. Nagle, w środku mojego udręczenia z pacjentami zaskoczono mnie wezwaniem na komisję w której uczestniczył kolega „kierownik”...z nadania partyjnego (Leopold Dukaczewski). Piszę złośliwie, ponieważ w moim udręczeniu pracą - przez szereg lat zastępowałem go w oddziale wewnętrznym - podczas jego urlopów kombatanckich.

   Komisja zaskoczyła mnie pytaniem: „na jakiej podstawie wydał pan to dłuższe zwolnienie?" Kodeks Etyki Lekarskiej wymaga, aby „w miarę możliwości zawiadamiać wcześniej o planowanej kontroli”. Wyjaśniłem, że kierownik przychodni (był na szkoleniu) i przekazał, że w ewidentnych schorzeniach nie musimy trzymać się poprzednich okresowych zwolnień, ale wydawać dłuższe (bez akceptacji specjalisty).

   Przecież jest zrozumiałe, że pacjent po złamaniu kręgosłupa z porażeniami kończyn musi otrzymać 180 dni zwolnienia, ponieważ jest to korzystniejsze od późniejszej renty. „Komisja” nie znała rozporządzenia MZiOS z dnia 21,04.1993 (D.U.38 p.171).

    W prowadzeniu duchowym, każdego dnia odczytuję intencje modlitewne, a właśnie w naszej wierze jest wspomnienie MB Bolesnej z moimi modlitwami: „za niewinnych, których krzywdzą”.

    Wnoszę sprzeciw z jego uzasadnieniem:

1. brak jest szkoleń, a przekazy od kierownika są nieformalne (zresztą nie interesuje się pracą jako ginekolog)

2. miesza się kontrolę stanu zdrowia (stąd konsultacje specjalistyczne) z orzecznictwem dotyczącym niezdolności do pracy (to często są różne sprawy)...wcześniej czy później zostanie to uregulowane

3. od szeregu lat pracuję w najwyższym przeciążenia, a godzinowa pomoc drugiego lekarza nie oznacza prowadzenia rejonu

4. dodatkowo prowadzę poradnię reumatologiczną, badam kierowców, muszę przyjmować pacjentów z ośrodków, gdzie brak lekarza 

5. w tym czasie kontrola recept wykazała nieczytelne adnotacje, wcześniej wszystko pisałem na maszynie.

    Wyraźnie widzę zorganizowany szum wokół mojej osoby z zadaniem: „łapać złodzieja”. Bardzo proszę o przysłanie mi zakresu czynności i obowiązków z określeniem wielkości rejonu. Wówczas zacznę pracować zgodnie z przepisami, wszystko będzie zapisane na maszynie, a pacjenci będą mieli wyznaczaną kolejkę przyjęć...