„Honor nie pozwala mi dokładać tym małym ludziom”! Lech Wałęsa
Zmarł bogacz...biznesmen, który latał samolotem jak Palikot. Ludzie z zainteresowaniem oglądają piękną klepsydrę, a ja mówię, że tacy nie trafiają do Królestwa Niebieskiego.
- a jak dobry?...pyta babcia.
- niech wszystko sprzeda i rozda biednym, bo to zaleca Pan Jezus...dodaje druga.
Posiadanie, bogactwo daje nam „wielkość”, uznanie, ważność i szacunek. To sprawia, że człowieka „nie ma duszy”, a to wyklucza pragnienie Boga. Takim był - przed nawróceniem - św. Augustyn („Wyznania”).
Od ołtarza płyną słowa czytań: „(...) O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. (...) Na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa (...)”. Syr 3, 20. 28-30 Pan Jezus mówi przypowieść o uczcie i zaproszonych gościach...”(...) nie zajmuj pierwszego miejsca (...) Każdy bowiem. kto się wywyższa, będzie poniżony (...).
Relacja ze zjazdu „Solidarności”. Mowa o pyszałku Lechu Wałęsie, który śpiewa o Zurychu, gdzie wyjeżdża, bo boi się konfrontacji z robotnikami. Właśnie przegrał sprawę w sądzie, gdzie żądał, aby Krzysztof Wyszkowski przeprosił go za agenta Bolka biorącego pieniądze za donoszenie na kolegów.
Trwa bój o prawdę na obchodach 30-rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. Pan Donald Tusk prowokacyjnie połaja stoczniowców i pyta, gdzie są miliony członków „Solidarności”, a przecież sam przyczynił się do zamykania wszystkich polskich stoczni!
Pojawiła się nowa gwiazda Henryka Krzywonos, która wspierała pielęgniarki z Ewą Kopacz, a wzorem Lecha Wałęsy wydaje książkę. Po szeptaniu z Tuskiem uczepiła się mikrofonu i zaatakowała Jarosława Kaczyńskiego. Media wrogie ojczyźnie zaczęły powtarzać jej prostackie słowa...
Napisałem do TVN 24:
<<Jaka stacja taka gwiazda! Pani Krzywonos to nowa traktorzystka, obrończyni uciśnionych: Wałęsy i Tuska z rządem. Uczestniczyliście w sprzedaży Stoczni Gdańskiej mamiąc zakutanymi Katarczykami, a do studia zapraszacie obrzydliwych rodaków. Kto Wam im podsuwa? Czas płynie, a Bóg widzi waszą dyspozycyjność...z czym staniecie przed Jego Bogiem? >>
W przykrym śnie spotkałem się z Kubą Wątłym, który ze swoim towarzyszem przeszkadzał uczestniczyc w Mszy św. w moim kościele. Nie pomogły moje prośby. Właśnie trafiłem na jego program w „Super Stacji” („Zwierciadło tygodnia”) w którym obraża moje uczucia religijne.
Napisałem do niego.
Panie redaktorze!
<<To naprawdę żenujący program. Kto pisze i każe Panu czytać te teksty? Dlaczego kalacie świętości? Przestańcie gubić siebie i innych. Za parę groszy sprzedaje Pan swoją duszę. Dlaczego walczycie z prawdziwą wiarą i z Bogiem Objawionym, Panem Jezusem, Matką Bożą?...nie robią tego nawet w Rosji. Nie o. Rydzyk demontuje moją ojczyznę, ale obecny rząd, któremu służy "Super Stacja”.
Ja wiem, że to walka Dawida z Goliatem, ale kamień odpowiednio rzucony może zrobić swoje. Dość terroru pogańskiego, który służy obrażaniu Polaków i katolików. Ostrzegam Was przed odpowiedzialnością. >>
Z drżeniem serca dochodzę telefonicznie, gdzie jest moja sprawa zawodowa (krzywda). Urzędnicy nie wczuwają się w serca tych, którym służą. Nie przyślą informacji, a nawet krzyczą na człowieka.
Kobieta oddała mieszkanie, podpisała umowę z burmistrzem i zgodnie z umową wróciła, ale trafiła na lokatorkę. Arogancja władzy...nie ma winnego, bo burmistrz został posłem. Schorowana właścicielka, staruszka mówi z płaczem: „tytuły mają, a zachowują się gorzej jak dzieci, bo dziecko chociaż przeprosi”.
Gramy z wnuczkiem w piłkę, a obok 20-40-letnie „orliki” klną jak szewcy podczas każdego kopnięcia skóry wypełnionej powietrzem.
Pokazują Putina...wciąż jako maczo: strzela do tygrysów, wielorybów, gasi pożary z helikoptera, nurkuje, jeździ na potężnym motocyklu. Wystarczy, bo serce pęknie ze złości...
W ręku znalazł się list (z sierpnia 1992 roku) o objawieniu osobistym Kazimierza Domańskiego z Oławy, gdzie słowa Matki Bożej do mnie („pyszałka”):
„(...) Mój synu. Ukorz się. Nie rozpisuj się n i g d z i e, bo to nic nie da...możesz sobie tylko zaszkodzić. Zwycięstwo przynosi modlitwa, pokuta i posty, bo wówczas działa Pan Jezus (...)”.
To wielka prawda, ale nie wiem, co powiedzieć, bo przed chwilką słuchałem kazania księdza Jerzego Popiełuszki, który mówił ostro do komunistów... APEL