Tuż po przebudzeniu trwał bój o wstanie na Mszę św. o 6:30. Dla każdego żyjącego codziennością i nie interesującego się duchowością, to co piszę jest banałem. Natomiast dla poszukującego jak żyć, a to oznacza według "bądź Wola Twoja" jest to bezpłatny kurs, którego nie znajdzie w Internecie. Jest wiele opisów o woli Boga Ojca, ale nie ma w nich słowa o technice jej odczytywania.

   Jakże ważne jest kierowanie się natchnieniami, z kłopotem dla początkujących w odróżnianiu płynących od Boga Ojca oraz od Kłamcy. Wszystko poznajemy...po owocach. W głowie przesuwały się za i przeciw, ale przeważyło wczorajsze przeszkadzanie dwójki małych dzieci.

   Starsza matka, nauczycielka która wychowała już dużą córkę "chwali się" synkiem, bo dzieci trzeba przeprowadzać do Pana Jezusa. Ten biega, stuka, krzyczy i płacze, a nawet śpiewa...tak przez całe spotkanie ze Zbawicielem.

   Mówiłem do niej, że dziecko ma zespół nadpobudliwości i wymaga wizyty u pediatry, a Msza św. nie jest dla przedszkolaków, ale to nie docierało. Dodatkowo wczoraj przyszła  matka z jeszcze mniejszym i wariowali w dwójkę. To działanie Szatana, które rozprasza wiernych, a u mnie wywołuje utratę pokoju, rozdrażnienie i zniechęcenie.

   To zarazem przeważyło w pojechaniu do kościoła, gdzie padły słowa wprowadzenia przypominające niewierność i niewdzięczność narodu wybranego. Po wyprowadzeniu z niewoli zaczęli modlić się do złotego cielca...ilu jest takich wokół, w naszej ojczyźnie i na całym świecie. To proszący się na własną prośbę o zgubę, a przynajmniej o wielkie kłopoty po śmierci.

    W Słowie od Ołtarza św. popłynie...

Wj 32,7-14

   Pan rzekł do Mojżesza: „Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej".

Ps 106,19-23

    Refren: "Przebacz, o Panie, swojemu ludowi (…) Zapomnieli Boga, który ich ocalił, który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie"...

Ewangelia: J 5,31-47

    Pan Jezus przekazał Żydom, że wysłali poselstwo do Jana „i on dał świadectwo prawdzie”. Zbawiciel wskazał, że dzieła, które czyni świadczą o posłaniu przez Ojca .„Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne (…) A przecież nie chcecie przyjść do Mnie (…) Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?”

    Po Eucharystii prosiłem św. Michała Archanioła o ochronę oraz Ducha Św. o natchnienie w pracy duchowej. Wracałem odmieniony, pełen wdzięczności Bogu Ojcu za wszystko. Po czasie zobaczyłem pomoc: dokonałem zapisu tego dnia oraz pięciu zaległych do opracowania, wskazano mi pomyłkę (SSL strony internetowej był nieważny, ponieważ pomyliłem marzec z kwietniem).

    Po koronce do Miłosierdzia Bożego popłakałem się podczas śpiewanej piosenki o Sercu Pana Jezusa z moim wołaniem: „Panie! Pęknie mi serce! Dlaczego tutaj jestem? Przyjmij Tato tę tęskną miłość w intencji W. W. Putina. Wyślij Ojcze do niego Swoją Armię ze św. Michałem Archaniołem. 

Niech ujrzy to, co czyni...światu.

Niech dowie się, że Jesteś Ojcze!

Niech zobaczy, że wpadł w sidła Szatana.

Otwórz Ojcze oczy tym ludobójcom!

Pokaż im Piekło!

Przestrasz ich śmiercią d u s z y!”

                                                                                              APeeL

 

 

 

Aktualnie edytowane (zwiastuny). Patrz: chronologicznie, wybierz 1000 i łatwo znajdziesz

 

25.09.1994(n) ZA PORAŻONYCH DUCHOWO...

"Nawet kamień ma duszę"...

    Na dyżurze w pogotowiu zerwano w nocy, a kierowca karetki włączył kasetę z muzyką, a ja z powodu smutnego serca pragnąłem odmawiać moją modlitwę. W złości mówiłem o braciach Polakach, zdrajcach, dalszym sprzedawaniu się i ich zbrodniach. Z kasety popłynęły słowa piosenki "o oddaniu serca i duszy". Wielu oddało serce i zabiło duszę dzięki obłędnej ideologii!

    Przypomniały się słowa Boga Ojca do Vassuli Ryden (t. V „Prawdziwego Życia w Bogu” str. 58): "wszędzie, gdzie zwracam moje oczy widzę zdradę, zbrodnie, zepsucie, cudzołóstwo, oszustwo, nieład w małżeństwie, ludzi kpiących sobie z religii, plamienie dusz, wiarołomstwo, grzechy przeciw wszelkiej naturze".

   W tym stanie trafiłem do  nędznej wioski z "dyskoteką" pełną pijanej młodzieży. Tam była dziewczyna ze złamanym kręgosłupem i porażeniem wszystkich kończyn.

   Podczas przejazdu na neurochirurgię trzymałem jej głowę i zawołałem do Pana Jezusa: „w Imię Twoje Jezu niech będzie uzdrowiona. Proszę Jezu"! W tej sytuacji zacząłem moją modlitwę i tak trafiliśmy na neurochirurgię, gdzie zauważyłem, że rusza wszystkimi kończynami! Prosiłem ją wcześniej, aby przekazała cierpienie na święte Ręce Matki Bożej. Wyszedłem z płaczem: „Jezu! Jezu!"...

    Nad ranem zerwano do dalekiego wyjazdu, a kierowca w poszukiwaniu adresu zrobił kółko wokół krzyża na rozstaju dróg polnych. Ja wiedziałem, że jest to podziękowanie Pana Jezusa za moją pieczę nad jego krzyżem przy trasie E7.

APeeL

 

 

26.09.1994(p) ZA WYWYŻSZAJĄCYCH SIĘ...

    Dzisiaj zostałem obudzony z nieba, a wówczas jestem wyspany z sercem pełnym radości. (…) Wraca królestwo ziemskie, umęczenie ludu i głupstwa tego świata: „od prezydenta do stróża".

   Skulony i malutki siedziałem w Domu Pana, a z duszy wyrwało się wołanie: "Ojcze! Proszę o pokój serca, pobłogosław ten dzień". W Ewangelii od 9,46 - 50  uczniom przyszła na myśl sprzeczka: kto jest z nich największy? Lecz Jezus znając ich myśli i serca wziął dziecko, postawił je przy sobie i powiedział: "kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki". "

    Eucharystia sprawiła zalanie mojej duszy pokojem i słodyczą. Tak jakbym miał przyłożoną w okolicy serca „tarczę miłości"  - nie można tego opisać!

   Wyszedłem z kościoła malutki i pragnący odosobnienia...nie było mnie dla świata, nawet stałem się niezdolny do pracy. W przychodni na korytarzu trwała kłótnia: "Kto jest pierwszy?"  - nawet powiedziałem, że ostatni będą pierwszymi, a na to zareagował pacjent po udarze. On to zrozumiał i śmiał się.

  Jakże marne jest nasze życie. Teraz pędzimy do potrąconego chłopczyka, który był nieprzytomny i miał złamanie nogi. Zawołałem do Boga: „Ojcze! Pomóż mu!” Nie chciało mi się wierzyć, bo szpitalna „R-ka” miała wezwanie do „umierającego”, który nie żył. Zabrali mojego chłopca prosto do szpitala wojewódzkiego!

                                                                             APeeL