Na Mszy św. porannej w sercu trwał „bój” z ateistami, których organizuje prof. Jan Hartman, miłośnik Parad Bezbożności. Na jakich filarach opierają się - negując posiadanie duszy - z kultem różnych ludzkich bożków. Wzorem takich są k i m o l e...tak określam klan rodzinny Kimów w KRL.

   Tam zarazem jest przykład czci jaką powinniśmy oddawać Bogu Ojcu, w Trójcy Jedynemu. Na to miejsce mamy bezkarne negowanie naszej wiary z traktowaniem wiernych jako prostaków, a wręcz głupków bojących się piekła, bo to "tylko  taca i kasa"...wg matki Joanny od demonów (prof. Senyszyn).

    Ja nie dyskryminuję w sercu niewierzących (brak łaski), ale oni nie głoszą swoich zasad tylko wyśmiewają wyznawców wiary objawionej, naszych celebracji oraz liturgii z Cudem Ostatnim. Jerzy Urban bezkarnie małpuje biskupa. To normalne kołtuństwo duchowe, które reprezentuje także korporacja psychiatrów z PRL-u (obowiązkowy ateizm, bo wiara jest niezgodna z myśleniem ludzi zdrowych psychicznie).

   Koledzy wszystko ładnie nazywają, a zarazem pijaną, która wpadła Mercedesem do przejścia podziemnego w W-wie...uznali za niepoczytalną. Pijany i naćpany nie wymaga badania przez niepoczytalnego psychiatrę.

   W interwencjach telewizyjnych pokazano podobnie niepoczytalną, która bez powodu wychodzi i bije sąsiadkę w bloku. Takich mamy przebiegłych sądowych, łaskawych dla „samych swoich”. W tym czasie UE nie pozwala tknąć palcem sędziów niezależnych od sprawiedliwości. 

    Jakie znaki mają akta sądowe zasłużonych w budowie Zgniłego Wschodu. Ja to widziałem od 30 lat, ale teraz W. W. Putin ujawnił wszystko...unicestwiając Ukrainę na oczach całego świata, a zarazem demolując kruchy porządek na całej kuli ziemskiej.

    W tej grupie mamy także „mądrusiów” czyli racjonalistów, którzy wzięli z mojej strony wątek: "Instruktaż odczytywania Woli Boga Ojca"...nigdzie nie wspominając o tym. Szydzą bezkarnie ze mnie, ale beze mnie, bo na ich portalu może zarejestrować się tylko człowiek mający odpowiednie „zasługi” (jako antyklerykał).

   Tam dyskutują tylko sami ze sobą, popisując się demonicznymi wynurzeniami. Może ukróci to wszystko przygotowywana w Sejmie RP ustawa przeciwdziałająca dyskryminacji religijnej.

    W czasie tych myśli dwa razy wzrok zatrzymał obraz s. Faustyny, mojej obecnej opiekunki. Nie wiedziałem o co chodzi, ale podano, że dzisiaj jest ostatni dzień Nowenny do Miłosierdzia Bożego. Zrozumiałem, że mam przebaczyć nękającym mnie i tym, którzy twierdzą, że Tam Nic Nie Ma z uznawaniem wiary jako wymyślonej abstrakcji, a doznań duchowych jako „braku krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”.   

      Zacząłem prosić Boga Ojca w intencji tych braci i sióstr. Ponadto chciałbym spotkać się z kolegami, którzy tkwią w napadzie na mnie, dać im świadectwo wiary i wskazać, że tak nie wolno postępować (zaocznie robić z katolika chorego psychicznie), bo moją łaskę (mistyka eucharystyczna) miał Jan Paweł II i ma ks. Stanisław Małkowski.

    Wczoraj Pan Jezus wskazał na Mądrość Boga Ojca, który ukrył Cud Stworzenia przed pewnymi siebie „znawcami” naszej wiary (Richard Dawkins, Jan Hartman...jako przykłady). Tacy nie potrafią odkryć Boga Ojca poprzez ujrzenie cudu stworzenia wszystkiego. Po co Pan Bóg dał im rozum?

    W tym czasie chwalą się swoją bezbożnością, bluźnierstwami oraz grzechami. Wszystkiego dowiedzą się w momencie śmierci, a ci, którzy to czytają będą podlegali większej odpowiedzialności...nie będą mogli powiedzieć: nie wiedziałem!

    Po Eucharystii duszę zalało uniesienie z pragnieniem milczenia i samotności, co jest trudne w blokowisku. Później źle się czułem, kręciłem się bez celu, modlitwa była niemożliwa. Nie było nawet chwilki poczucia obecności Boga Ojca...cały dzień byłem pusty duchowo.

    Tak miałem pokazany, a nawet przypomniany mój stan sprzed otrzymania łaski wiary...

                                                                                                      APeeL