W modlitwie poprosiłem o ochronę komputera i strony...w odpowiedzi powtarzało się słowo: "kody". Przy okazji ich zmieniania dowiedziałem się o potrzebie modernizacji systemu Joomla (migracja do 4.0). To dość skomplikowana operacja...rano napiszę o pomoc do prowadzącego firmę. Wszystko edytowałem po dwóch godzinach snu i znalazłem się na Mszę św. o 7.15!

    Mam odwrócenie dnia i nocy (praca na Poletku Pana Boga w nocy ze snem w ciągu dnia), co prowadzi do tzw. zespołu długu czasowego.

    To miało wielkie znaczenie podczas pracy w pogotowiu ratunkowym z równoczesnym niewolnictwem w przychodni oraz dodatkowymi zastępstwami "ordynatora" oddziału wewnętrznego.

    Nie mogłem odmówić kierownikowi Działu Terenowego ZOZ-u, ale w przypadku pomyłki (zespół przewlekłego przemęczenia)...mogłem trafić do więzienia.

    Dzisiaj, gdy to zapisuję widzę działanie Opatrzności Bożej w moim życiu. Od Ołtarza św. padną słowa o problemie (Dz 15, 1-6): czy bez obrzezania (zwyczaju Mojżeszowego) można zostać zbawionym? Takie było i trwa dalej myślenie przewodników w judaizmie.

    Natomiast Pan Jezus wskazał, aby trwać w Nim, bo inaczej nasz owoc będzie lichy (J 15,4.5b)...potwierdzam to, bo sam z siebie nic nie mogę jak latorośl (jeżeli "nie trwa w winnym krzewie"). Dalej była mowa o ćwiczeniu nas przez Boga Ojca (Ewangelia: J 15,1-8). Pan Jezus wprost prosi, abyśmy wytrwali w wierze dodając: "poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni". Na tę chwilkę te słowa wpadły w moje serce.

   Po Eucharystii położyłem głowę na ławce kościelnej i popłakałem się. Już wiedziałem, że ten dzień będzie w intencji mających niespodziewane problemy. Jakby na tę chwilkę siostra zaśpiewała pieśń: "Pomnij Mario, Matko miła"...z pocieszeniem dla mnie, bo "nikt od Ciebie w cierpień nocy nie odchodził bez pomocy.

  Taką właśnie miałem noc: wysiłek duchowy, kłopot ze zmianą kodów wejścia, niespodziewane zalecenie dla systemu Joomla.

    W domu trafiłem na telefon żony do hydraulików, bo w piwnicy jest nieszczelność rury wodociągowej...wymiany wymaga zardzewiały kran (spora operacja). Ogarnij teraz pożyczkobiorców, frankowiczów, a nawet lokujących lokaty w "lipie" (Amber Gold).

   Dodam jeszcze spadkobiorców włóczących się po sądach (niedawno to przeżyłem). Zadzwoniłem w mojej sprawie do Delegatury OIL w Radomiu, gdzie zmienił się przewodniczący, który jest zarazem wiceprezesem OIL w W-wie.

   Później wzrok zatrzymała korona cierniowa na figurce Pana Jezusa, co było zapowiedzią jakiegoś cierpienia. Po ludzku pomyślałem o mojej obecnej sytuacji, ale drogi Pana nie są naszymi...

    Właśnie opracowywałem zapisy dziennika (20-21.11.1990)...zdziwiony stwierdziłem, że dzień 22.11.1990 ("Serce w sercach"...) jest już edytowany, ale pozostał poniższy tekst....

Monolog do pacjentki...

   "Dziwne wydaje się prowadzenie życia świętego już tutaj, ale ostatni będą pierwszymi. Życiorys przyszłego świętego badają specjalne komisje...najlepiej, gdyby takim się urodził. Są tacy, ale Pan Bóg zabiera ich w dzieciństwie.

   Pozostali doznają olśnienia w różnych sytuacjach, często po burzliwym życiu. Prawdziwi święci są wśród nas i tylko Bóg o nich wie. W środku potwornych łagrów radzieckich...skazaniec modlił się nocami za oprawców, a takich zabijano. Tak rodzi się Prawdziwy Święty nigdy nie rozpoznany przez świat".

Zapis z 22.11.1990

Mój późniejszy krzyk...

    „Jezu mój, Jezu...w tym momencie dałeś mi zrozumienie Twojej Miłości do ludzi". Teraz już wiem, że moim jedynym wzorem jest Zbawiciel, Jego mam głosić, tylko o Nim mówić. Jego dawać za przykład i Jego Wizerunek nosić w klapie, mieć na drzwiach gabinetu lekarskiego i w sercu!

    Piszę to, a łzy prawdy zalewają oczy...uciekłem do ciemnego pokoju. „Panie Jezu serdecznie proszę, spraw Dobry Jezu, aby ludzie zrozumieli, co oznacza Twoja Miłość. Każdy ma być bratem dla drugiego.

    Jezu mój, Ty cierpisz nadal, chociaż Jesteś niewidzialny. Twoje dary nie dają przyjemności światowych. Twoje dary to cierpienia razem z Tobą. Jak mam to wykrzyczeć do ludzi!

   Ćwicz mnie Jezu w Twojej Miłości i spraw, abym mówił do ludzi w Twoim Imieniu...spraw Jezu, abym był Twoim narzędziem! Panie Jezu przyjmij modlitwę przebłagalną za wszystkich pacjentów i ich rodziny z dnia dzisiejszego”.

   Popłakałem się podczas obecnego czytania - zdziwiony moją łaską wiary tuż po nawróceniu. W stanie wstrząsu duchowego wyszedłem na spacer modlitewny wołając przez godzinę do Boga Ojca...w dzisiejszej intencji.

                                                                                                              APeeL