Tuż po wstaniu przeżegnałem się na kolanach wodą święconą od s. Faustynki...mówiąc, że dzisiaj dla Pana Jezusa: będę milczał, spokojne załatwiał wszystkie sprawy bezinteresownie, modlił się z dobrowolnym przyjęciem demonicznego kuszeń. Wiem,że - w stanie łaski - moje działania będą miały dużą wartość.

    W drodze na Mszę św. podjechałem pod "mój" krzyż i zapaliłem lampkę. Pięknie wygląda odmalowana figura Pana Jezusa. Teraz trwa radość z pobytu w świątyni, gdzie pojawił się mój ulubiony kapłan. Ile ludzie tracą omijając Dom Boga na ziemi!

    Napłynęła osoba Pana Jezusa z otwartymi i błogosławiącymi ramionami, a właśnie padło zawołanie o modlitwę przebłagalna za pogan!

    Od Ołtarza św. popłynie Słowo...

1. Bracia Józefa ulubionego syna Izraela postanowili go zgładzić (wrzucić do studni), ale trafiła się okazja: sprzedali go za dwadzieścia sztuk srebra kupcom z karawaną idącą do Egiptu (Rdz 37,3-4.12-13a.17b-28).

2. Psalmista wspomniał o nim (Ps 105,16-21), że wysłanego przez Pana męża: sprzedano w niewolę, ściśnięto mu nogi, a kark zakuto w żelazo.

    Nie jest łatwo sługom Boga na tym zesłaniu...trwa to dotychczas. Nawet Syna Bożego bestialsko zamordowano po wymyślonych zarzutach. Na krzyżu został sam, nawet nie czuł Obecnosći Boga Ojca (dodatkowe cierpienie).

3. O tym będzie też Ewangelia (Mt 21,33-43.45-46), gdzie Pan Jezus zapowie swój los na przykładzie zamordowania syna właściciela winnicy. Zarazem wskazał, że: kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. (...) Dlatego (...) Królestwo Boże będzie (...) dane narodowi, który wyda jego owoce.

    Po Eucharystii zatrzymałem się samochodem na ulicy i tam odmówiłem moją modlitwę, ponieważ pacjenci podbiegają do mnie...także w kościele. Teraz w stanie uniesienie duchowego mówię do mających różne problemy

- mąż wyjechał, porzucił dwójkę dzieci...proszę wołać do Matki, aby otrzymał Światło, w tej intencji rzucić palenie, także dla ich dobra

- sytuacja odwrotna, bo na dziki zachód uciekła żona z innym, trzeba rozpocząć procedurę rozwodu kościelnego

- opuszczonej przez kochanka wskazuję, ze Matka Boża wyprostowała jej życie, bo jako wdowa może uczestniczyć w życiu wiary...

- trafił się też bogaty - w stanie upojenia alkoholowego z rozbitym nosem - właśnie opuszczający żonę..."nie wiem czy Pan Jezus okaże łaskawość, bo dzisiaj jest piątek". Co to za serial?

    Na początku dyżuru w pokoju lekarskim zawiesiłem krzyżyk, który przed dwoma dniami przyciskałem do serca podczas przyjmowania św. Hostii. Pomyślałem, że to wszystko powinno być dokumentowane! Dzisiaj, gdy przepisuję te słowa (03.06.2022) wrzuciłbym na stronę internetową.

    Modlitwy przerwał nagły wyjazd. Pędzimy 120 km/godzinę, płynie "św. Osamotnienie" Pana Jezusa, a łzy zalewają oczy. Pacjentka krzyczy, lęk zalewa serce, ale wiem, że Matka Jezusa pomoże. Tak się stało, bo umierającą dowieźliśmy do szpitala...

    Teraz kierują na daleki wyjazd, przyjmuje to spokojnie, a w tym czasie Pan dał pocieszenie, bo oglądałem różne zdarzenia...

- oto dziadek rąbie drzewo, a za nim wielka jego piramida

- przepiękne, wielkie gołębie

- chłop orze, a koń ma piękną "białą twarz"

- bocian na gnieździe

- sarny pod lasem

    W tym wszystkim trafiliśmy - na pięknie wysprzątane wiejskie podwórko - do chaty, gdzie był zegar z mojego domu rodzinnego. Tam niepełnosprawna wciskała mi pieniądze...ma zły sztuczki!

    Dzisiaj jest Sejm RP (1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień), a w takim czasie towarzysze są w akcji. Tyle sił i środków, a fałszywy szpieg to wielka klęska służb specjalnych...już "polskich"! Przykro mi, ponieważ gubią własne dusze, ale nie mogę nic zrobić.

    Po latach zrobią ze mnie chorego psychicznie (mistyka to psychoza), ale to nic nie zmieni. Fałszywy szpieg, chory psychicznie...dalej groźny dla naszej ojczyzny.

 

                                                           Twarz_ale_chorego_psychiczniejpg.jpg

 

    Dzisiaj mam ścisły post, modlitwy będą trwały 3-4 godziny...przez godzinę jazdy do szpitala nie odezwałem się ani słowem! Tak się stanie, że odmawianie Drogi Krzyżowej będzie trwało w czasie nabożeństwa w naszym kościele (niedaleko pogotowia).

     Po modlitwach napłynęła wielka moc Boża. W tym czasie z radia popłyną słowa piosenki (Haliny Frąckowiak): "zabiorę kiedyś ciebie właśnie Tam", a ja wiem, że są to słowa do mnie...od Pana Jezusa!

                                                                                                                   APeeL