Zerwałem się na pierwszą Mszę św. i w drodze płynęły modlitwy: „Anioł Pański”, koronka do miłosierdzia Bożego oraz wołanie za niewdzięcznych za Cud Stworzenia.

    W tym czasie serce zalewało poczucie niewdzięczności, bo Pan Jezus oddał za nas życie i to poprzez śmierć barbarzyńską! Wpisz: Pan Jezus w Ciemnicy, a zobaczysz, co zrobiono z Bogiem-Człowiekiem, który zostawił nam Kościół św. i Cud Ostatni (Eucharystię).

    Pomyśl przez chwilkę, że właśnie ocaliłeś człowieka lub wielu ludzi, a oni mają do ciebie różne pretensje, złorzeczą i bluźnią, a swoim rozumem szukają sensu istnienia. Takie przeżycia powodują całkowite zesłabnięcia zużytego ciała.

    Wróciły słowa Szymona rybaka, który wczoraj zalecał: „bądźcie zawsze gotowi” przed oszczercami domagającymi się dowodów wiary i oczerniającymi „nasze dobre postępowanie w Chrystusie”. Lepiej jest  „cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle”, bo sprawiedliwy Chrystus został zabity, aby przyprowadzić nas do Boga. 1P3, 15-18

    Na Mszy św. Pan Jezus powiedział, że o Nim zaświadczy „Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi (...) To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. (...) nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu”. J 15

    Przypomniały się słowa Zbawiciela do Marii Valtorty, że wysyła nas jak owce między wilki, ale na święcie jest więcej wilków niż owiec. Przyjdzie czas, że uzyskamy niewytłumaczalną moc w prześladowaniach, a towarzyszący jej heroizm zostanie określony „szaleństwem”.

    Padłem na dwa kolana z ręką na sercu i przeżegnałem się przed i po przyjęciu Ciała Zbawiciela. Przez moje ciało przepłynął wstrząs wywołujący łzy w oczach oraz pokój w sercu i słodycz w ustach. Nie ma takiej na ziemi. Raz zaznasz i niczego więcej nie będziesz pragnął.

    W drodze powrotnej napłynęło pragnienie długiego życia, abym uczynił dla Boga wiele dobra. Niewierzący zaraz zarzuci, że „jednak kocham to życie”, ale naszym językiem nie da się tego wytłumaczyć.

    Przykro mi, bo doszło do ponownego zwarcia z Pawłem Porębskim, teologiem świeckim, który wprowadza zamęt duchowy (wiara-rozumna.blog.onet.pl).  Wpisz: Brednie teologa świeckiego o Trójcy Świętej. Obecnie chodziło o jego następne „mądrości”:

1. Bóg nie chce nas widzieć w postawie pochylonej (wystraszonego zwierzątka) i dlatego utrzymuje postawę pionową, pełna godności...nawet przed Bogiem! 

[O takim przestraszonym zwierzątku-żuczku pisze w aktualnym "Nieznanym świecie" 6/2014 Andrzej Szmilichowski w art. „Widzę także niebo” ("Zamęt").]

    <<Bóg ode mnie przekazuje Panu świadectwo "świadomego wyznawcy", ostatniego z ostatnich, który nigdy nie napisałby w ten sposób, bo nawet przed ziemskimi dobroczyńcami kłaniamy się z grzeszności i w wielkim uniżeniu. A tu kochający nas Bóg Ojciec...>>

2. Nie uznaje spowiedzi konfesjonalnej tylko duchową (ja-Bóg), a nie ma czegoś takiego i nie będzie! 

3. Zdenerwował się, bo wskazałem, że nic nie wie o Chlebie Życia (Eucharystii). Zamiast uniżenia podchodzi do wiary rozumowo i czeka „na kościelną wykładnię przyjmowania Eucharystii”...wszyscy uczestniczący w Mszy św. powinni przyjmować Pana Jezusa. A ja w tym czasie trzy razy wołam: „Nigdy nie byłem godny, nie jestem godny i nigdy nie będę godny”...

4. Zapytał o moje doznania mistyczne: czy to wiedza czy konfabulacja?

    <<Zarzut konfabulacji jest psychiatryczny, bo koledzy tak właśnie widzą wiarę w Boga Objawionego (konfabulacja, urojenie, psychoza). Dziwne, że jako teolog nie wie Pan co oznacza mistyka, a tu dodatkowo eucharystyczna.>>  

    Ostrzegłem go, aby przed ostatecznym nawróceniem nie przystępował do Eucharystii, bo szatan wpuszcza mu to pragnienie wiedząc, że może popełnić grzech śmiertelny! Zaleciłem zawołać do Ducha Świętego, bo uparcie unika Światła.  

    Fałszywi nauczyciele są bardzo wrażliwi i w braku argumentów obrażają się, zarzucając sprytnie obsesję na tle ich osoby. Potwierdził to zrywając dyskusję.

    >> Ostatni Pana post bardzo mnie zniechęcił do dalszej korespondencji z Panem. Proszę pozostać w swoim świecie, a ja pozostanę w swoim. Proszę już do mnie nie pisać. >> 

    Tak, to naprawdę dwa światy: jeden łaski Boga ze Światłem Ducha Świętego, a drugi wiary rozumnej...

APEL