Nie Boga oprócz Jahwe...

    Do 3:00 zeszło z przepisywaniem dziennika z 1996 r. Dziwne, bo zerwałem się na Mszę Świętą o 6:30. Podczas dojścia do garażu natknąłem się na znajomą towarzyszkę ("od towarzyszenia"), która nie mogła spać w nocy (faktycznie była zmarnowana).

    Powiedziałem jej, że spałem tylko dwie godziny i właśnie idę z radością na spotkanie z Panem Jezusem...dodałem, że po Eucharystii mogę oddać za nią życie. Obraziła się, bo strzeliłem, że: "żyje bez Boga".

   Sam zostałem tym zaskoczony, bo zawsze udawałem radość z naszego spotkania, ale Bóg budzi każdego po swojemu. Wielu bowiem zaplątało się w posłudze okupantowi i mamy - na naszym przykładzie - dwie ofiary.

    Po drodze zauważyłem świadków Jehowy...dwóch ładnych młodzieńców, których za pół godziny wymienią dwie panienki. Zobacz wierność z codziennym sterczeniem na rogu ulicy.

    Tak chciałbym podejść do nich i mówić o ich błędach, bo nie uznają Trójcy Świętej, Jezus jest człowiekiem (w islamie prorokiem mniejszym...jeżeli już to wcześniejszym od Mahometa), nie mamy duszy, nie ma Matki Bożej, Czyśćca i świętych. Umierają i później wyjdą z grobów i będą żyli wiecznie na ziemi (144 tys. wybranych).

   To wielkie bajki, kierowane do młodych, wyglądających na normalnych ludzi. Chyba zostali kupieni do "ewangelizowania". Nasz Bóg ma imię Jahwe "Ja Jestem", a nie Jehowa.

    Ciekawe jak wygląda ich struktura i z czego czerpią hajs? Niedaleko mają piękny budynek z nazwą "Królestwo Jehowy". Ciekawe jak wyglądają ich spotkania? Na pewno jest to "elegancja francja" z paplaniem o przyszłym szczęściu na ziemi dla 144 tys. Nikogo nie dziwi taka religia...żaden Nitras nawet nie mruknie o nich!

    W kościele napłynęło osoba pana Czarzastego z czerwoną i kolorową ferajną. W Ewangelii (Mt 23, 1-12) Pan Jezus wypowie wszystkie grzechy wierchuszki świątynnej ("rabbich") z zaleceniem: "czyńcie i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie", bo...

- mówią, ale nie czynią tego

- wielkie ciężary nakładają na wiernych nie kiwając palcem

- uczynki wypełniają, aby się pokazać..."rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach"...  

                                           Faryzeusze

    Eucharystia przewijała się wstecz i ułożyła w łódź, a to oznaczało pracę z przepisywaniem i opracowywaniem dziennika duchowego (tak też będzie).

    Serce zalało pragnienie mówienia o Bogu. Podczas wyjścia z kościoła nadarzyła się okazja, ponieważ spotkałem 90-latkę całkowicie sprawną, wierzącą, która jako pierwsza odpowiedziała prawidłowo na moje pytanie: czy Panu Bogu udała się starość? Pewnie powiedziała, że wszystko się udało dodając, że za to dziękuje.

    Wskazałem na nasze dalsze istnienie po śmierci oraz ostateczny cel naszego życia: zbawienie. Mówiłem o NDE (doświadczeniu śmierci) profesora uniwersytetu w W-wie oraz Joanny Senyszyn (matki Joanny od demonów), której napisałem, że jeszcze może zostać świętą. Też tak "zmarła" i przez dwa miesiące nie obrażała naszej wiary. Później je przeszło, negowała swój wlot do tunelu.

    Napisałem, że uwierzyłaby, gdyby spotkała Pana Boga twarzą w Twarz. Tego właśnie potrzebowała też wierchuszka świątynna, ale w Panu Jezusie widzieli człowieka, syna cieśli. A tu zalecenie, aby nikogo nie nazywać nauczycielem.

    Nie będę wymieniał wszystkich wiar, bo tylko katolicka jest prawdziwa (Eucharystia). Co mógł poprawić Kalwin czy Luter. Nawet w Cerkwi Prawosławnej nie ma Ciała Duchowego Pana Jezusa...nie uznają też istnienie Czyśćca. Buddyzm to system filozoficzny i religijny: „Nauka Przebudzonego”.

    W Izraelu nie ma Boga, a Islam reprezentuje Państwo Religijne. My modlimy się za nich, a oni traktują nas jako śmiertelnych wrogów! Od kogo to? Zapisuję to, a pokazują niszczenie świętych figur i obrazów naszej wiary w Ameryce Południowej...

                                                                                                          APeeL

 


Aktualnie przepisano...

23.09.1996(p) ZA TYCH, KTÓRYCH CZAS SIĘ WYPEŁNIŁ...

   Po spokojnej nocy w pogotowiu podziękowałem Bogu. Często tak bywa, że z samego rana jest daleki wyjazd i taki właśnie był, ale wróciłem dokładnie na czas o 7:00. Cóż dla Boga oznacza wstrzymanie kogoś w nocy przed dzwonieniem. Tak właśnie było, bo córka chciała wezwać pogotowie,  a chora matka nie protestowała.

    Na ten moment śpiewał mi niewidomy Ray Charles, a ta piosenka pojawi się ponownie w telewizji o 17.10. Nie wiem dlaczego miałem taki kontakt, ale później wyjaśni to intencja. Kolega lekarz, jest tuż przed emeryturą i z tego powodu denerwuje się, uporczywie pali papierosy. Zacząłem wcześniej pracę, a już mam pacjentki z tej intencji:

- 68-latka przejmuje się wszystkim

- inna pragnie rządzić

- a wypracowania babcia dalej harować w rolnictwie!

    Wyszedłem wcześniej z przychodni, a serce zalało pragnienie odmawiania mojej modlitwy. Pan wskaże na atakowanie Jana Pawła II, Jego sługi, następcy św. Piotra, którego czas już wypełnił się!

    Nigdy nie słucham pierwszego programu radiowego, który włączyłem z natchnienia, a okazało się, że orkiestra symfoniczna próbuję grać muzykę Beatlesów! Natychmiast wiedziałem, że intencja kręci się wokół tych, których czas się wypełnił. Przepłynęły chore babcie, koledzy z pracy bliscy krawędzi życia, Lech Wałęsa, który pragnie ponownie wejść do tej samej wody.

   Jakże ludzie nie potrafią pogodzić się z upływającym czasem, mijającym życiem, słabnięciem, a szczególnie z utratą władzy! Napłynęła osoba Borysa Jelcyna, który nie chce odejść, a dzisiaj, gdy to przepisuję (19.08.2022) ma godnego następcę W. W. Putina, który załatwił sobie dożywotnią prezydenturę! Nawet nie pomyśli, co potem.

    Tak też było z amerykańskim bokserem Tommy Morrisonem, zawodowym mistrzem świata w wadze ciężkiej (nosicielem wirusa HIV).

                                         Bokserzy USA

    Przed wyjściem na Mszę Św. wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, a w "Teleexpressie" przepłyną tragiczne zdarzenia: spalenie się rodziny na V piętrze, zabójstwa oraz ofiary wojny religijnej w Pakistanie. Płaczą nad nami w Niebie.

    W drodze do kościoła popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia, a później koronka pokoju. Dzisiaj od rana do mojego serca napływały błyski wszechogarniającej Miłości Bożej do ludzi, a teraz za kapłanem zawołałem: "módlcie się za tych, których czas wypełnił się i za dusze takich".

    Po Eucharystii prosiłem Boga o zmiłowanie nad kolegami z pracy. Na końcu tego dnia oglądałem program o aniołach...z profesorem Mieczysławem Gogaczem (ATK - filozofia teologii). Jego książki wydawano w najgorszych czasach, sam potwierdził, że było to działanie świętego Michała Archanioła, do którego wołał w tej sprawie. Nawet miał dowód:

- otrzymał list od ucznia z jego wizerunkiem

- a w tym dniu przyszło zezwolenie na wydanie jego książki!

   Zważ, że nasz Kościół nie mówi o Aniołach i o Szatanie. Później popłynie program o stosunkach pomiędzy Polakami i Żydami, Jan Paweł II w Synagodze: "Och! Jezu mój, jak bliski jest mi Twój naród, to Twoja ojczyzna!"

   Padłem na kolanach dziękując Zbawicielowi za piękno każdego dnia mojego życia z Aniołami i świętymi, z Jego Matką i z Nim Samym...

                                                                                                                  APeeL