W śnie ujrzałem ryby, tarło, masę ikry. Przebudziłem się z pustym sercem i niechęcią do życia z powodu złego poczucia. Napłynęły obraz antykoncepcji, a z piętro popłynie współżycie pary z moim niesmakiem. Zobacz demoniczną kombinację: trzeba akceptować antykoncepcję, aby nie zabijać dzieci nienarodzonych!

    Przepłynęły kraje ze starymi społeczeństwami: oto samobójcy z powodu depresji i zabójcy, a także umierający, którym nie chce się żyć. Teraz kara śmierci (uśpienie własnego pieska lub zabicie złoczyńcy), a także niechęć do przekazywania życia. Wyczuwam, że jest to intencje dnia: "za niechętnych życiu". To cywilizacja śmierci!

   Zostałem zaproszony na Mszę świętą o 6:30, a po wejściu do kościoła popłynie pieśń: "Ty znasz moje serce i prowadzisz mnie Wieczystą Drogą". Nagle zostałem postawiony wobec tajemnicy: ja sam mogę przekazywać życie, a Bóg Ojciec przekazuje nam życie wieczne. To dwa życia, które wzajemnie przenikają się i stanowią wielką tajemnicę.

   Kapłan mówił o matkach, które są obrazem Matki Bożej - napłynęły obrazy ciężarnych. Łzy zalewały oczy podczas Ewangelii w której Pan Jezus rozsyłał apostołów, aby głosili Królestwo Boże. Święta Hostia w intencji tego dnia. Wówczas myślałem o darze uzdrawiania, ale odpowiedziano, że mam takie, ale uzdrawianie duchowe.

    Teraz zawołałem: "Panie składam Ci w ofierze wszystko. co posiadam", a tym czasie napłynął obraz oślepionego Juranda. Zjednanie z Panem Jezusem powaliło moje ciało fizyczne, ale słabość zamieniła się w moc Bożą. Nie mogłem wyjść z kościoła, a zły wcześniej podsuwał Mszę Świętą następną...nie skończyłbym pracy o 15,00, a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu.

    Z radia popłynie audycja antykoncepcji aborcji wzmianka o Anglii gdzie jest wielki szacunek dla życia! Wspomniano o encyklice Humanae vitae. Łzy zalały oczy  podczas słuchania o ojcu Pio. Od niego zaczęła się moje nawrócenie. 

   Dzisiaj jest wielki nawał z podenerwowaniem, ale ciężko chorej wyjaśniam sens naszego życia, którym jest powrót do nieba! Jednak ona woli być tutaj...

    Radość ponieważ niespodziane otrzymałem zapłatę za dyżury i urlop. Podziękowałem Panu Jezusowi, kupiłem kwiaty żonie i pod krzyż...z trudem udało się wyrwać na posiłek. Później poratowano snem, nie było zgłoszeń i szumu w ambulatorium.

   Po czasie wezwano do starca, a w czasie przejazdu wzrok przykuł szyld: Sprzedaż trumien. Serce zalała miłość miłosierna dla zwolenników cywilizacji śmierci. To wielka nieświadomość, a właściwie brak Światła Bożego, łaski!

   Staruszek miał niedokrwienie mózgu, musiałem zabrać go do szpitala przy podenerwowaniu urodziny. Po chwilce było wezwanie do 90-latka, którego też musiałem zabrać, a tak się stało, że karetką przejeżdżaliśmy obok mojego krzyża z płonącą pod nim lampką.

   Bardzo lubię dalekie wyjazdy, bo wówczas odmawiam moją modlitwę. W tym czasie w sercu przepływali ciężko chorzy...w tym z nowotworami. Na tablicy w szpitalu był wizerunek matki karmiącej piersią z pełnią radości dzieciątka! Natomiast przed szpitalem stał karawan. Zważ na "duchowość zdarzeń" podczas której w bólu popłynie moja modlitwa, a właściwie jej zakończenie.

    Późno, a z radia Maryja ksiądz Rydzyk będzie mówił o potrzebie głoszenia chwały życia. Ewangelia Życia (Humanae vitae), a na ten moment "Agenda liturgiczna" otworzyła się na słowach modlitwy: "Boże mój! Zbawicielu z ciebie narodziliśmy się jako Dzieci Światłości"! To wielkie potwierdzenie intencji dzisiejszego dnia. Ksiądz Rydzyk mówił jeszcze o matce, która daje nam życie, dzięki niej jesteśmy!

    Podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień i prosiłem o dobrą noc, ponieważ bardzo pragnę wypoczynku. Tak się też stało, że do rana nie zbudzona, ponieważ Matka Boża wyłączyła budzik. Nie do wiary, ale oparłem go o ramkę z Jej wizerunkiem!

    Obudzono mnie z nieba, a to jest łagodnie. Wszystko poznasz po owocach. Wzrok zatrzymał kwiat słonecznika, a to podziękowanie za postawione pod krzyżem kwiaty!

   Wyjaśnił się też wyjazd do umierających staruszków: zobacz jak ich rodziny dbają o nich, jak są zatroskane, a dzieciątka nienarodzone zabija się w ciszy! Wielokrotnie dziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień, za noc i pokój...

                                                                                                    APeeL