NMP Królowej

    Tuż przed przebudzeniem ujrzałem procesję schodzącą do miasta od miejsca w którym stoi "mój" krzyż, a później znalazłem się pomiędzy dwoma manewrującymi wywrotkami i nie mogłem swobodnie wyjść z pomieszczenia...

    O 4.30 padłem na kolana z wołaniem do Boga Ojca, aby był ze mną w tym tygodniu. Napłynęło natchnienie, aby opracować i edytować wczorajsze świadectwo wiary. Dokonałem tego, co do minuty przed Mszą Św. o 7.15. Zawsze tak jest w prowadzeniu przez Boga Ojca.

    Na nabożeństwie byłem drętwy, ale teraz, gdy to zapisuję w TV Trwam popłynie transmisja z kościoła p.w. NMP Fatimskiej (Zakopane-Krzeptówki). Ja nie oglądam transmisji Mszy Świętych, bo jest to Misterium w którym trzeba uczestniczyć.

                                                                 NMP Królowej 

Prorok Izajasz mówił od Boga Ojca (Iz 9,1-3,5-6): "Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką (...) Rozradowali się przed Tobą, jak się radują we żniwa, jak się weselą przy podziale łupu.(...) Albowiem Dziecię nam się narodziło (...): Syn został nam dany (...) Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.

Psalmista wołał...wprost ode mnie (Ps 113,1-8):

     Niech imię Pana będzie błogosławione teraz i na wieki.

     Od wschodu aż do zachodu słońca niech będzie pochwalone imię Pana. (...)"

    Bóg jest ponad wszystko. To On podnosi z prochu nędzarza i dźwiga z gnoju ubogiego (...)".

W Ewangelii: Łk 1,28 Anioł Gabriel przekazał Matce, że pocznie i porodzi Pana Jezusa, a "Jego panowaniu nie będzie końca. (...) Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego".

    Po Eucharystii napłynęło pragnienie zaśnięcia, a ja pomyślałem, że tak jest w dobrej śmierci, w zjednaniu ze Zbawicielem. Gdybym nie miał już pracy...tak właśnie chciałbym wrócić do Bogu, a każdy zna obraz dzieciątka śpiącego w objęciach ojca ziemskiego.

    Powtórzę za św. Pawłem, że dla mnie jest to zysk, ale mam jeszcze wiele pracy...muszę dokończyć moje dzieło. Zbyt późno zainteresowałem się Internetem (później miałem kłopoty z pisaniem, bo na maszynie jest inna klawiatura).

   Podjechałem pod krzyż podlać kwiaty, a tam przewalona lampka za którą ktoś postawił figurę MB Fatimskiej i w ziemię wcisnął sztuczne kwiaty, a moje są piękne w skrzynce.

  Żona zdziwiła się, zabrała figurę, wyczyściła i postawiła w oknie naszego mieszkania, a sztuczne kwiaty ułożyła w piękny wieniec, który jutro zawieszę na krzyżu.

   Cały dzień słabość zalewała ciało, nie mogłem zasnąć, byłem ledwie żywy. Wróciłem do normy podczas transmisji tego nabożeństwa i podczas wstrząsającego kazania biskupa. Wcześniej w krótkim śnie ujrzałem stos czaszek (śmierć) oraz wielką halę z pryczami aż do sufitu w sensie Czyśćca z którego wyprowadzano uwolnionego.

    Arb. Adrian Galbas pięknie mówił, a zarazem wskazał, że ludzie nie chcą naszej wiary, która obiecuje życie w Królestwie Prawdy, Radości, Wolności, Pokoju i Sprawiedliwości.

  Wspomniał św. Polikarpa, który przed spaleniem otrzymał propozycję uwolnienia za powiedzenie, że cesarz jest władcą. Powiedział, że on jest już wolny! Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, bo wolność nasza jest namiastką Wolności Prawdziwej. Trzeba być związanym z Panem Jezusem, iść za nim, być gotowym do służby drugiemu...chcesz stać się wielkim bądź sługą.

   Przed północą będę słuchał dwóch pieśni, które przypomniały o zaproszeniu do mnie Boga Ojca...

1. "Tak mnie złam, tak mnie skrusz...byś został tylko Ty!"

2. "Pokaż nam Panie, dobry Boże, Ojcze nasz otwarte Serce, które życie daje nam"...

    W tym przekazie nie było nic wstrząsającego, ale jest pewne, że nie zauważyłeś przybycia do mnie Boga Ojca w postaci swojego namaszczonego sługi, arcybiskupa!

                                                                                                            APeeL