Chwila wątpliwości, co do nabożeństwa, ale „zabrałem się” z rodziną, a to sprawiło, że odczytałem intencję modlitewną dnia. Dziwne, bo z ławki oglądam wchodzących do Domu Pana. To prawie rewia mody na granicy złego smaku aż do obrażania świętości miejsca;

1. pani w powłóczystej narzucie z gołymi plecami i w białych rybaczkach

2. młoda w spodenkach („sportmenka”)!

3. inna, z okularami na głowie przechodzi przed Tabernakulum bez mrugnięcia okiem

4. całe rodziny spóźniają się

5. duża dziewczyna wtula się w matkę i ojca cały czas gadając...

   Na nabożeństwo idzie babcia (ok. 90 lat) podpierająca się laską, która zawsze klęka przed przyjęciem Najśw. Sakramentu. Cieszę się, gdy ją widzę, bo myślę, że już umarła, a wykrusza się "garstka Pana". 

     Młodzież śpiewa z gitarami; „Panie zmiłuj się nad nami”, a  serce zalał ból, bo wzrok zatrzymał Pan Jezus na krzyżu. Na ten moment św. Paweł mówi; „(...) Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa (...)”.

    Później prorok Ozeasz powie; „(...) Wypisałem im moje liczne prawa, lecz je przyjęli jako coś obcego. Lubią ofiary krwawe i chętnie składają, lubią też mięso, które wówczas jedzą, lecz Pan nie ma w tym upodobania (...)”.

   Tuż przed zjednaniem z Jezusem łzy cisną się do oczu, a  duszę rozrywa piękny śpiew; „Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata”. Słodycz zalała serce i duszę. Nie mogę wstać z kolan.„Hosanna (...) jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele”? To najświętszy czas na ziemi, a część „wiernych” już wychodzi z Mszy św.!  

    Tak chciałbym zostać tutaj. Dla mnie nie ma nabożeństwa „od do”, bo to czas różnych przeżyć. Kapłan w kazaniu mówił o miłości bliźniego i podał przykłady grzechów; rolników, który produkują żywność „do jedzenia i na sprzedaż", niesprawiedliwego sędziego, lekarza nie mającego powołania, itd. 

  W telewizji pokazują konflikt. Jeden z wiernych przegrodził siatką dróżkę prowadzącą do kościoła...teraz starsi mają 300 metrów dalej (przez ruchliwą trasę). Kapłan wspomniał o tym w kazaniu i zrobił się szum.

    Jak Pan to sprawia, bo właśnie oglądam (National Geografic), gdzie pokazują chrześcijan nudystów, którzy modlą się nago! Twierdzą, że nagość nie ma  nic wspólnego z seksem („gdy z kimś rozmawiam nie mam nic do ukrycia”). Nawet uzasadniają to, że Jezus na krzyżu był obnażony! Nagus siedzi na tle krzyża z Biblią w ręku.

   Niesmak i ohyda najwyższej kategorii...”naszą misją jest sprowadzać miłość Boga na nudystów”. Publiczne obnażanie się w naszej kulturze to dewiacja, a prawo zabrania tego. Następnego dnia w wielkim uniesieniu duchowym odmówię cała modlitwę w intencji tych nieszczęśników.

    Wśród nich jest sąsiadka, która na ogrodzeniu - przy figurze Matki Bożej - wietrzy dywany nadające się do wyrzucenia i suszy bieliznę!

  Wyobraź sobie, że jesteś postacią duchową: czystą, wolną, mającą pełnię bezpieczeństwa w Królestwie Miłości i nagle jesteś...wśród nas! Motyl zamienił się w robaka. Tak właśnie Pan wskazał mi na Adama i Ewę; „Och! co to?...mamy ciała fizyczne!! Jaki wstyd”!                        APEL