Objawienie Pańskie. Trzech Króli.

   Celem naszego życia jest zbawienie czyli powrót duszy do Raju, którą otrzymujemy od Boga w momencie poczęcia. Wszyscy szukający lub błądzący nie wiedzą, że do czasu nawrócenia nic ich nie ukoi. Nie piszę tego jako kapłan lub teolog, ale z doświadczenia mojego życia (przejście od pogaństwa do zjednoczenia z Bogiem).

    Jeżeli zboczysz z tej prostej drogi to wpadniesz w bałwochwalstwo. W czystej postaci jest ono pokazane w Korei Północnej. U nas jest to samo, ale zakamuflowane: stąd walka z Bogiem Objawionym, Kościołem Pana Jezusa, dyskryminowanie i zabijanie katolików, a na co dzień robienie z nas głupków!

    Przykro mi, bo właśnie prostacy duchowi Mariusz Gzyl i Kuba Wątły z „Krzywego zwierciadła” bolszewickiej „Super Stacji” małpują pokłon trzech mędrców i negują ich istnienie. Całkiem zgłupieli z „mądrości”, a wmawiają, że ja wierzę w bajki!

   O wyczynach tych głupków zawiadomiłem prokuraturę, ale odpowiedziano mi, że to program satyryczny. To dlaczego nie śmieją się z Lenina, Stalina i Kim Jong Ila ?

    Pan wyjaśni to jutro: „(...) Oni są ze świata, dlatego mówią tak, jak mówi świat, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. (...) Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu. 1J3, 22-4,6

    To też będzie w dzisiejszej Ewangelii i czytaniach: „I pójdą narody do twojego światła, królowie do blasku (...) Twoi synowie przychodzą z daleka (...) przybędą ze Saby, ofiarują złoto i kadzidło, nucąc radośnie hymny na cześć Pana.  J 60, 1-6

     Podjechałem na Msze św. o 10.15 i zdziwiłem się wielką ilością wiernych. Przecież nikt tych ludzi nie zmusza. Dobrowolnie dają na tacę i na misje za kredę, mirrę i kadzidło. Dużo dzieci przystępowało do spowiedzi.

    Cała Msza św. ograniczyła się do Komunii św. po której strzała miłości przepłynęła przez moje serce, gdy padły słowa kapłana o zaniesieniu otrzymanej światłości do domu. Trzeba wyświęcić mieszkanie i okadzić poświęconym kadzidłem.

    Mistrzowie podchwytliwości z „Faktów i mitów” oraz „staliniątka” od Palikota wskażą na pogańskie pochodzenie tego zwyczaju. Wszystko ma korzenie pogańskie, ale tutaj jest uświęcone w Kościele Boga Objawionego, a nie w mauzoleum jakiegoś czerwonego kacyka najczęściej ludobójcy.

    Pozostałem w kościele i odmówiłem koronkę do miłosierdzia, a podczas wyjścia wzrok zatrzymała krew wypływająca z Serca Pana Jezusa na krzyżu. To wyjaśni później odczytana intencja modlitewna dnia. Pozdrawiającemu mnie wskazałem na ołtarz i powiedziałem, że „ w kościele nie kłaniamy się ludziom tylko Bogu". Anioł przypomniał o zapaleniu lampki  pod krzyżem, co uczyniłem, a radość zalała duszę...

    Pan sprawił, że w ręku znalazł się „Nasz dziennik”, gdzie ks. dr Waldemar Cisło w art. „Droga krzyżowa Korei Północnej” opisał kult rodu Kimów, który ma wszystkie elementy wiary. Ich kalendarz zaczyna się od narodzenia Kim Ir Sena (1912). Wódź-bóg jest gloryfikowany w literaturze, muzyce, teatrze i filmie oraz w mass-mediach. Czczą jego pomniki, mają "świętą" wieżę i taką górę!

    Przy pomocy słów mistycznych głoszą jego chwałę. Tamtejsze „książeczki Mao” są czytane jak Biblia. U nas krytykuje się dzisiejsze święto („wolne”), a tam święci się różne dni związane z życiem bożków Kimów...

   Właśnie „palikotowcy” chcą skasować telewizję  „Trwam”, aby pozostały tylko pogańskie stacje z gadającymi głowami oraz celebrytami typu Hołdysa („spec od psich kup”), Mellera (reprezentującego naród w rozmowach z premierem) i cudaka Owsiaka (czerwonego Janosika).

    Czym różnimy się od Korei Północnej z czerwonymi despotami. U nas też czci się bożków, a zarazem wyśmiewa dogmaty wiary: Boga w Trójcy Jedynego, Matkę Najświętszą, świętych i różne sakramenty w tym Eucharystię („ludożerstwo”).  

    Smutno, bo w TVN pokazują program „Top model” ze zdjęciem nagiego mężczyzny (pośladki) oraz szukające kariery modelki. Króluje tam pani Krupa, która broniła kotków z krzyżem na łonie. Co szatan wyprawia w głowach ludzi?

    Pokazano też Stephena Hawkinga naukowca, który wyjaśnił skąd pochodzi świat. Od lat cierpi z powodu stwardnienia zanikowego bocznego (umiera). To tak, gdy bożkiem jest wiedza i mądrość ludzka bez światła duchowego.

    W tej grupie jest prof. Magdalena Środa, która właśnie radzi jak się przemienić: trzeba zaczynać od siebie. Ona stawia zdjęcie znienawidzonej kobiety i mówi do niej: „lubię cię”. To typowy błąd wierzących w siebie. Nawet nie zauważyła, że nienawidzi wszystko, co święte. Jej bożkiem jest wiedza, etyka, gwiazdorstwo, a marnieje w oczach.

 W ramach intencji trafiłem na palikot.blog.onet.pl, gdzie napisałem: 

    „Panie Januszu! Popiera pan pogaństwo i radzi, a gdzie można dojść bez Boga? Należy Pan do wrogów mojej ojczyzny (danej przez Boga ) oraz Kościoła Boga Objawionego i uczestniczy w dzieleniu narodu.

   Pan wie jaką ma rolę do spełnienia, bo patronuje Panu Jerzy Urban (specjalista od manipulacji i prowokacji), ale Bóg ma czas i każdy zostanie rozliczony...nawet z myśli.

    Wrogowie mojej ojczyzny robią sobie żarty z umęczonego narodu, bo "kto nie z nami ten przeciw nam". W tym "bałaganie" uczestniczą mass-media, które zamazują prawdę. Życzę Panu dalszych sukcesów w budowie Nowoczesnego Państwa, ale proszę nie sięgać po krzyż...”.

    Janusz Palikot zaatakował rzecznika rządu Pawła Grasia, który jest cieciem u Niemca. Pan Jezus właśnie wskazuje, że żyjący bez Boga są tylko zarządcami u jakiegoś władcy, odźwiernymi w jakimś urzędzie czyli sługami, a to jest „(...) głupie bałwochwalstwo (...), gdzie (...) nieszczęśnicy (...) przyjmują pozy półbogów”.*                                                                                            APEL