Dzisiaj pracuję krócej (do 11:00), ponieważ - jako świadek śmiertelnego wypadku na przejście dla pieszych - muszę trafić do prokuratury. o byłem moja pacjentka, która codziennie uczęszczała we Mszy Świętej i na pasach została uderzona przez wciąż kołującego chłopaka na motocyklu (popisującego się pędzeniem na motocyklu). Ciekawe jest to, że ten wypadek widziałem w "śnie do przodu".

    Powiedziałem o tym w sądzie, bo powstaje pytanie o odpowiedzialność młodego kierowcy motocykla. W moim odczuciu wówczas miała skończyć swoje życie starsza pani (moja pacjentka) idąca na wieczorną Mszę św. Może błagała Boga o śmierć nagłą? Dowiemy się wszystkiego po powrocie do Królestwa Niebieskiego.

    Po krótkiej relacji i podpisie przesłuchania wstąpiłem do miejscowego oddziału ZUS-u w sprawie emerytury za 2 lata. Tam było wielu rencistów i emerytów, a żona otrzymała nową legitymację. Sam zobacz, bo dziwiłem się z zapytaniem: "Jezu jak mi to układasz?"

   W drodze powrotnej pojechałem do kolegi szkolnego (z  maszyną do pisania), aby wypełnić mu druk na rentę specjalną (może przydzielić prezes), bo kolega miał lata pracy z długą przerwa (nie wiem z czego żyje). 

   Wszystko dokładnie opisałem z prośbą, a nawet błagałem o przychylne potraktowanie - ponieważ został bez środków do życia, a nie kwalifikuje się do renty społecznej (trzeba mieć całkowitą niezdolność do pracy). Obdarowałem go, a później trafiłem do matki ziemskiej.  

   Napłynęła też sprawa Pana Jezusa odsyłanego od Annasza do Kajfasza...przepłynął cały świat chodzących po urzędach. Napłynęła osoba kobiety, która w ten sposób zmarnowała 3 lata życia (przewlekłość spraw, matactwa z wyrokami dobrymi dla "samych swoich").

- proszę Wysokiej Sprawiedliwości

- nie  mówi się: Wysokiej Sprawiedliwości, ale Wysoki Sądzie

- proszę Wysoki Sprawiedliwości

- to jest sąd, tu nie ma żadnej sprawiedliwości.

     Przepłynęło obrazy moich skrzywdzonych pacjentów (w ZUS-ie jest 20% lewych rent)...   

    Jutro Pan Jezus powie (Ewangelia: Mt 5,20-26): "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi.

    A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi.(...) Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz".

                                                                                                               APeeL