Nigdy nie wiemy, co może nas spotkać. Wczoraj o 22.25 oglądałem reportaż opisujący śmierć ks. Niedzielaka i Suchowolca (dali niespodziewanie i specjalnie o tej porze, aby zmylić telewidzów).

   W mieszkaniu ks. Suchowolca był spalony obraz Matki Bożej i figura Pana Jezusa. Lud płakał rzewnymi łzami, gdy w odkrytej trumnie leżały zwłoki ks. Niedzielaka. W tym czasie płynęła pieśń "Ojczyzno ma". Młodzież grała i śpiewała: "Wystarczyła ci uboga sutanna". To była niespodziewana kula duchowa, która całkowicie poraziła moje serce.

   Po przebudzeniu wróciły wczorajsze przeżycie duchowe...z poczuciem bolesnej łączności z Panem Jezusem i Matką Bożą. W tym momencie muszę zauważyć, że spikerka i realizatorzy po filmie w piękny sposób w ciszy przetrzymali piękną planszę.

   Teraz po wyjściu żony padłem na kolana z wołaniem za morderców księży: "Jezu przyjmij w Swoim Miłosierdziu ich dusze. Przez to Mądrość Boża pokazuje ich czyn i ogrom dobra...odwrotnie do Złego. W czasie tej modlitwy napływały delikatne przeszkody...tak działa Szatan, który poprzez "dobro" pragnie oderwać nas od modlitwy za morderców, którzy żyją i mogą się nawrócić. Bój toczy się szczególnie o takie dusze...

1. Pomyślałem o książce, która opisuje klasztor trapistów...

2. Po chwili znalazłem się przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki oraz na galerii tego kościoła, gdzie jest wiele ciekawych rzeczy.

3. Natchnienie chciało wyciągnąć mnie "na miasto"...

   Wróciłem do modlitwy: za morderców księży i znalazłem się przy Panu Jezusie na ulicach Jerozolimy oraz podczas Jego konania na Golgocie (wisisz na krzyżu trzymany przez 3 gwoździe)!

   Teraz ból ścisnął serce, a oczy zalały łzy z pojękiwaniem: "Jezu...Jezu. Ty, Jezu Najświętszy Kapłanie zostałeś tak właśnie zamordowany! Ile Dobra Wiecznego płynie z tej Męki!"

   W wielkiej jasności ujrzałem Mądrość Bożą, która z tych mordów wyzwala wiarę, modlitwę, miłość w sercach takich ludzi jak ja. Wstąpiłem do pustego kościoła, gdzie dokończyłem modlitwę. Chodząc po mieście czyniłem dobro:

1. Proszę odczytać swoje powołanie...w rozprowadzaniu książek służących modlitwie będzie pan miał przeszkody, także materialne. Tutaj trzeba zawiesić krzyż...proszę w wolnych chwilach czytać Ewangelię, nie kryminały.

2. Przy kiosku doradziłem matce maluszka, aby kupiła mu książkę "Z Jezusem w życie", a ona z radości dotknęła mojego ramienia.

3. W tym czasie znalazłem legitymację, którą odesłałem właścicielce...

4. Podarowałem wielką torbę kwiaciarzowi

5. Zreperowałem drzwi na klatce i w piwnicy.

6. Nawet w pokoju zniosłem fochy żony...dokonałem zlecone zakupy.

   Demon podsunął ponowne dobro "mówiąc", że "Pan Jezus był zwykłym człowiekiem z wielkim darem wiary wtedy krzyżowali...poddał się w imieniu tego, co głosił, bo wielu było fałszywych proroków".

   Trwało to 10-20 sekund, później idziesz w rozmyślania. Czy mam to zapisywać? Rano znalazłem cytat: "lepiej czynić dobro - niż pisać", ale w sercu wiem, że muszę to zapisywać. Może ktoś będzie chciał określić moją osobowość - więc opiszę sam siebie:

   "Stwórca zmieszał ogień z wodą...ciało typu menadżera (zachowania A) pełne chwały własnej, pomysłów, lubiące zjeść i wypić...z duszą, która obudzona wolno wypełnia się Miłością Jezusa - zdrowieje! Wiem już w jakim kierunku muszę iść i co oznacza świętość ("masz być takim, jakim chciałby ujrzeć cię Ojciec")!

   Teraz otwieram książkę: "Dziennik z klasztoru trapistów", gdzie czytam rady dotyczące modlitwy, raczej dla mojej żony, która nie ma czasu na modlitwę, a pragnie tego...

1. Ustal stały święty czas na modlitwę i uznaj to za najważniejsze zadanie (wyjdź od znajomych, gdy nadejdzie ta pora).

2. Po pewnym czasie stwierdzisz, że modlitwa jest równie ważna jak wszystko inne, a uzyskasz pokój serca i przestaniesz przejmować się różnymi problemami, których i tak nie można rozwiązać.

   To dobre rady, ale dla ludzi, którzy życie duchowe uważają jako dodane do życia fizycznego (zewnętrznego). Dla mnie życie duchowe jest Życiem Prawdziwym, a cała reszta dodana. Ponadto do modlitwy serca muszę być zaproszony, bo ustna nikomu jest niepotrzebna.

                                                                                                         APeeL