Nie mogłem spać, wstałem w środku ciemnej nocy i padłem na kolana z wołaniem do Boga Ojca o pokój w Zatoce Perskiej. Zerwał budzik, a dzisiaj jest - 22 stopnie C.

    W drodze do kościoła odmawiałem modlitwę przebłagalną za dusze żyjących i zmarłych morderców kapłanów. Trzy razy napływały "dobre rozważania" mylące zawołania do Boga. Zły dopadł mnie ostatecznie w kościele...

    Brak wody święconej wywołał niechęć do kościelnego, a zły podsunął, że: "to mafia z proboszczem, na pewno wie dużo o nim i dlatego nie można go zwolnić". "Panie Jezu odsuń niechęć do tego człowieka". Wszedłem do bocznego przedsionka, gdzie było dużo wody, ale przeszkodziłem babci w intymnym całowaniu stóp Pana Jezusa. 

    Postanowiłem Św. Hostię przyjąć w intencji kapłana, który odprawia dzisiejszą Mszę Św. Nie było ministranta i gongu wzywającego do klęknięcia...cała Komunia Św. przebiegała w ciszy. Wstrząs wywołała jego osoba trzymającego dużą Eucharystię nad głową. W takich momentach ból duchowy prawie rozrywa moje serce.

    Po zjednaniu z Panem Jezusem powtarzałem tylko Jego Imię oznaczające: "Ten, Który Zbawia". Nie byłem zdolny nic innego wypowiedzieć, a przy tym tylko wzdychałem. Czy podobnie przeżywają ten Święty Akt inni?

   Teraz jest tak jak zawsze marzyłem - po Mszy Św. wystawienie Najświętszego Sakramentu i Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Klęczałem z pochyloną głową z rozterką: "Jezu mój! Dlaczego kapłan tak się spieszy? Przecież każde wypowiadane w tym momencie słowo ma Świętą Moc!"

    Nagle spłynęła jasność dotycząca różnych wiar...z niewolą niepotrzebnych Bogu wyrzeczeń i utrapień ("krzyżami diabła"):

- Malgasze (Madagaskar) co 3-7 lat muszą ekshumować zwłoki zmarłych, aby je odwracać, a to niesie za sobą koszty!

- judaizm i islam - wszystko oparte na zniesionym przez Pana Jezusa "prawie" i "prawdziwej prawdzie"

- reinkarnacja u buddystów oraz hinduizm, gdzie nie możesz zjeść jajka!

 

                                         Niewolnik 

 

    Spójrz na to wszystko od strony dobrego Ojca - naszego Stwórcy.  Przecież Pan Jezus właśnie wyzwolił nas z wszelkiej niewoli, także religijnej: chrześcijaństwo polega na dobrowolnym otwarciu się i pójściu za Jezusem! Ponadto po przyjęciu Chleba Życia mamy moc duchową.

    Kto pragnie podtrzymywać nas w fałszu? Dziwne, bo właśnie w ręku mam artykuł: "O szatanie słów kilka" ks. Zygmunta Podlejskiego ("Katolik" 03.02.1991).

    "Nazywa się go duchem nieczystym", a w kościele nie usłyszysz o nim z ambony, bo jest to wstydliwe. Nawet podkreślił ku mojemu zadziwieniu, że obserwuje to od 20 lat! Omija się straszenie piekłem jak dziurę w asfalcie. Raczej wskazuje się na miłość i miłosierdzie Boże. Wg mnie jest to typowe "dobro"...właśnie od ukrywającej się Bestii, która pozostała w jasełkach.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (14.11.2022) wprost chce się krzyczeć, bo rozkaz płynie ze Stolicy Piotrowej, gdzie Przeciwnik Boga uwił sobie gniazdko. Celem jest wywołanie niewiary w istnienie demonów, a z drugiej strony szerzenie kultu Szatana.

    "Współczesny chrześcijanin nie traktuje szatana serio (...) Poważnie nigdy się o nim nie mówi, bo można się ośmieszyć". Natomiast istnieje zainteresowanie Szatanem jako potworem w makabrycznych relacjach (w tym film "Egzorcysta"). Jakże zadowolony jest Belzebub z tego niepoważnego traktowania.

   Szkoda, że kapłan nie przekazał własnych doświadczeń jego działania (kuszenia), ale zalecił wierzenie...tak samo jak w Trójcę Świętą. Rozczarowałem się. Zobacz jego działanie tylko w dwóch moich zapisach (13 i 14.11.2022)

    W drodze pod "mój" krzyż, aby zapalić lampki...modliłem się za moich prześladowców, ale serce miałem puste od Przeciwnika Boga. Później kręciłem się bez celu, nie mogłem nic czytać ani napisać. Tak jest w "normalnym" działaniu Księcia Ciemności.

    Zapalenie lampek dało nadzieję wywołania czegoś dobrego w sercu przejeżdżającego obok krzyża człowieka...

                                                                                                               APeeL