Dzisiaj zostałem wstrząśnięty świadectwem wiary z 16 lutego 1991 roku (2-3 lata po nawróceniu), które opracowałem. Na Mszy Św. o 7.00 w serce wpadły słowa pieśni o żyjących dla służenia Bogu Ojcu...

   Nawet powiedziałem do siostry organistki, że chyba taka będzie intencja...w tym także za nią. Potwierdziła uśmiechem z ręką na swoim sercu. Na ten czas było piękne Słowo Boże...

Wizja proroka Izajasza (Iz 2,1-5) o pokoju, który nastanie w końcu czasów. Nie będą się więcej zaprawiać do wojny, naród nie wystąpi przeciw narodowi..."Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy". Wszystkie narody popłyną do Góry Pana, aby kroczyć Jego drogami.

Psalmista zawołał w Ps 122(121): "Idźmy z radością na spotkanie Pana" z błaganiem o pokój miłujących Boga Ojca, braci i przyjaciół.

Św. Paweł (Rz 13m11-14) wskazał na nasze zbawienie z apelem o porzucenie uczynków ciemności (hulanek i pijatyk, rozpusty i wyuzdania, kłótni i zazdrości).

Pan Jezus w Ewangelii (Mt 24, 37-44) ostrzegał ludzkość, aby była przygotowana na Jego powrót w chwale. Większość zostanie zaskoczona...jak za czasów Noego (potopu). Mamy być gotowi, a to oznacza nawracanie się i życie dla Boga w oczekiwaniu na nasze zabranie z tego łez padołu.

   Jest odwrotnie, bo po chińskiej zarazie wierni nie wracają...nawet na Msze Św. obowiązkowe (w niedziele i święta). Modna stała się apostazja z głoszeniem bredni duchowych (od Szatana). Wejdź na blog prof. Jana Hartmana i przeczytaj jego aktualny wpis na www.polityka.pl Losse blues: "Co dalej z Wojtyłą?" Tam dałem komentarz (jako dr. Bylejaki).

    Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza "My" z Bogiem Ojcem. Później nastąpiło jej zwinięcie w laurkę jako podziękowanie za mój wczorajszy wysiłek. Ja sam zacząłem krzyczeć w podziękowaniu za wszystko: chleb nasz powszedni z codzienną Eucharystię czyli Ciałem Duchowym Pana Jezusa, a także za dach nad głową, łóżko, a nawet czapkę...

Pokój i słodycz zalały serce i duszę oraz usta. Nie mogłem wstać z kolan, dopiero teraz chciałbym zostać tutaj, dawać świadectwo wiary i śpiewać - z innymi grającymi w uniesieniu - ku chwale Boga Ojca. Minęły dwie godziny, a ekstaza trwała dalej!

   W tym stanie - towarzysząc grającym w piłkę nożną  - odmówiłem moją modlitwę (1.5 godziny) za tych, którzy zaprzedali duszę diabłu (25.11.2022). Ten dzień zakończył koncert naszej orkiestry. Zaskoczył mnie ich repertuar, bo znałem tylko utwory religijne (z obecności na uroczystościach kościelnych).

    Ogarnij wszystkich żyjących dla służenia Bogu Ojcu (właśnie był czytany list biskupa)...

                                                                                                             APeeL