Zauważyłem, że zwykłe życie nie daje poczucia "kuszenia" - wówczas wszystko traktujesz normalnie, tak ma być, wszystko jest wynikiem zdarzeń zewnętrznych. Dopiero w Bożym poruszeniu serca jasno widzisz, że wszystko jest darem: nawet możliwość modlitwy, a także kuszenia (trening duchowy w walce z podsuwanymi pomysłami od demona). Do kuszenia też musisz być wybrany...żyjesz normalnie...przed wybuchem tęsknej miłości za Jezusem, a wówczas pojawiają się różnie nasilony pokusy, które po pokonaniu sprawiają nasz wzlot lub upadek: wracasz do życia tym światem lub wchodzisz na następny stopień drabiny do nieba.

    Tuż po wstaniu padłem na kolana odmawiając moja modlitwę przebłagalną za pokój na świecie. Pierwszy raz odczułem strach przed utratą łaski wiary! Cóż wart byłby dla mnie cały świat? W smutku szedłem do pracy modląc się za rządzących z prośbą do Jezusa, aby dał im j a s n o ś ć.

   W pewnym momencie zapłakałem i wiem, że ta modlitwa "przebiła" Niebo. Stwórca nie pozwoli szatanowi zniszczyć tego świata...dokąd będą płynęły takie wołania! Wiem to z głębi serca. Przyjmuję pacjentów, ale napływa pocieszające uczucie słodyczy i pokoju, których nie mogę opisać.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (28.11.2022) już wiem, że tak właśnie działa Duch Święty! Wówczas pojawia się wszechogarniająca miłość Boża z wielkim pragnieniem pomagania. Wyobraź sobie teraz Miłość Boga w Trójcy Jedynego do ludzkości.

- Proszę modlić się o pokój w serc u - ni e znajdzie go pani u lekarzy, którzy często sami go potrzebują!

- Nie bój się...to Szatan straszy śmiercią i kieruje uwagę na ciało z gonieniem po lekarzach...

- Pani tak obdarowana narzeka zamiast dziękować na kolanach?

- Proszę modlić się o pracę dla syna - jeszcze tego pani nie zrobiła? - Matka Boża mówi do pani przeze mnie. Nasz kontakt nie jest przypadkowy, nie wolno schować mi daru łaski. Proszę zawołać o znak od Boga.

- Zły działa także przez Słowo Boże!

- Nikt tam nie był, nikt nie powie jak tam jest - przecież ja mówię o tym!

    Niedawno zmarła nasza sprzątaczka. Teraz córka opowiada o jej odwiedzinach: dotknęła ją ciepłą ręką i nakryła nogi kołdrą. Czułam to, bo nie spałam! Te relacje przekazywane są z wielkim przejęciem, prawie w konspiracji i to ludzi, którzy wcześniej nie wierzyli w nasze dalsze istnienie .

     Dzisiaj żona "straszy ciążą", a ja odczuwam, że takie domy, gdzie Pan daje dzieciątko zostają wypełnione Miłością i Pokojem Bożym. Tak,bo Niebo zsyła na ziemie niewinną istotkę.

                                                                                                                       APeeL