Proszę cię nic nie planuj! Ćwicz się w odczytywaniu natchnień, który napływają...ze strony Boga i od Przeciwnika. Jak można je odróżnić? Najpewniejszym jest owoc, ale to będzie po czasie.

    Dam przykład uczestnictwa w codziennych spotkaniach ze Zbawicielem. Żona od 30 lat chodzi na codzienną Mszę św. o 6.30, a ja wg zaproszenia przez Pana Jezusa. Ktoś powie: "też mi problem, chyba gość nie ma nic ważniejszego do roboty!" To prawda, bo najważniejszą sprawą naszego życia jest dążenie do świętości.

    Jeżeli ktoś chodzi do kościoła - pod pachę z żoną i tylko w niedzielę - Szatan nie będzie odciągał go, bo gość posłucha żony!

    W moim wypadku Bestii chodzi o to, abym poszedł na Ucztę Pańską wg podsuwanej godziny, a w niedzielę byciu w innym kościele, nie wiadomo gdzie i o jakiej porze. Przy tym zawsze dba o mnie, abym "poleżał i wyspał się". Jeżeli posłucham to sprawi, że nie zasnę, a cały dzień będzie pokręcony. Najlepiej wytłumaczyłaby to rycina...

    Nasze życie składa się z wielkich decyzji oraz z codzienności. Na niej się zatrzymam, ponieważ decyzje małe mogą nieść odległość skutki. Przykład: na kacu wyskoczysz samochodem do punktu nocnej pomocy alkoholowej, wpadnie na ciebie inny, nie daj Boże, aby zginął.

    Wróćmy do "tu i teraz"...poszedłem spać o 1.30 z planem bycia w kościele wieczorem z zabraniem wnuczka, który właśnie przyjeżdża. Po przebudzenia o 4:00 wstałem i opracowałem cztery zaległe dni (z 2005 r.)...zeszło do Mszy świętej o 6:30. Przy okazji przywiozę żonę z kościoła, ponieważ jest zimno oraz wiatr z deszczem.

     Kapłan w pierwszych słowach wskazał na tych, którzy stoją na naszej drodze. Pomyślałem, że jest to intencja modlitewna, co potwierdzi późniejsza "duchowość zdarzeń".

 

                      Spotkanie na drodze

                                      Obraz olejny.P.Moskal "Spotkanie na drodze"

 

    Na ten moment wzrok zatrzymała stacja Drogi Krzyżowej: "Pan Jezus zdejmowany z krzyża". To znak od Zbawiciela z Jego słowami: "zdejmujesz Mnie z krzyża" czyli przynosisz mi ulgę.

   Już w tym czasie możesz zauważyć, co oznacza prowadzenie przez Boga Ojca z przyjęciem zaproszenia na Ucztę Eucharystyczną o tej właśnie porze. Zważ na owoce tego świętego czasu: w sercu mam radość z opracowania czterech zaległych świadectw wiary. Przypomniało się moje wołanie sprzed lat: "Jezu jakże chciałbym wykrzyczeć o Tobie na cały świat"!

    Jeżeli szukasz drogi prowadzącej do Autostrady Słońca to zacznij już teraz! Nie traktuj naszego spotkania jako przypadkowe i nie zmarnuj mojego świadectwa, ponieważ jest wynikiem otrzymania przeze mnie wielkiej łaski (charyzmat odczytywania Woli Boga Ojca oraz mistyka eucharystyczna).

    Dzisiaj Kain zabił Abla, znane zdarzenie, a ja dodam, że wszyscy jesteśmy braćmi. Nie trzeba szukać daleko, bo wśród rodaków mamy różnych zdradków...wynajdujących wrogów wśród swoich z przytulaniem się do "mocarzy" tego świata po których wszelki ślad zaginie.

   Na ten moment widzisz działanie Mefistofelesa (Kłamcy i Zabójcy) podczas napadu na Ukrainę. Sprawia to podsuwana przez niego żądza władzy nad światem...dalej jest chęć posiadania oraz wszelkiej maści przyjemności życiowych, których symbolem jest seks!

   Natomiast w Ewangelii będą słowa Pana Jezusa o tych, którzy potrzebują znaków. Zbawiciel ostrzega, że takim nie będzie dany żaden znak. Mnie one są niepotrzebne, a pozbawieni Światła nie mogą ujrzeć Cudu Ostatniego jakim jest Eucharystia. W widzialnym opłatku znajduje się Duchowe Ciało Pana Jezusa...Chleb Życia dla naszej duszy tak jak chleb nasz powszedni dla ciała fizycznego.

    Dzisiaj Eucharystia była w postaci dużej św. Hostii, która zwinęła się w węzełek, a to oznaczało dzień pracy duchowej. Ciało fizyczne uległo błyskawicznej przemianie duchowej! Pokój Boży zalał serce, a słodycz pojawiła się także w ustach. Nie można tego przekazać. Chciałbym w takim stanie odejść z tej łez krainy...

    Wszystko jest cudem stworzenia, a to, co przed nami nie może objąć nasza wyobraźnia. Zważ, że mądrzy tego świata wzdrygają się na samo wspomnienie życia wiecznego, bo to pachnie ciemnogrodem! Tacy wolą życie w ciele z jego zmarnieniem przy chwaleniu śmierci nagłej! Całe życie nie miałeś czasu dla Boga, a ten byt kończy się nagle!

    Jeżeli byłeś człowiekiem dobrym, pracowitym i uczynnym...musisz przejść czas nawrócenia w Czyśćcu. Tam już nie możesz nic zrobić dla siebie, czekasz na modlitwy najbliższych, całych formacji zakonnych, a także takich jak ja.

   Jednak moje wołanie obejmuje wielu, może miliony, a przez to nie ma mocy dla jednej duszy, która potrzebuje cierpień zastępczych, zamawiania Mszy świętych z przyjmowaniem za nią Eucharystii. Jutro popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia...

                                                                                                                    APeeL

 

 

      Oto "duchowość zdarzeń" potwierdzająca odczyt tej intencji...

1. Świadectwo z Mszy św. trafiające do różnych ludzi na świecie, kiedyś się spotkamy, a niejeden powie, że "przeze mnie" zaczęło się jego nawrócenie. Niedawno spotkałem panią, której dałem książeczkę o o. Pio z zaleceniem modlitw o odjęcie alkoholizmu u męża, co się stało.

2. Zbanowano mnie na blogu prof. Jana Hartmana (www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne). Na pamiątkę skopiowałem link dotyczący kolegów z samorządu lekarskiego, którzy stanęli na mojej drodze.

https://hartman.blog.polityka.pl/2022/02/03/czas-juz-zlikwidowac-izby-lekarskie/#comments

3. Wszedłem tam na inny: niedowiary blog (szalonych) naukowców

https://naukowy.blog.polityka.pl/2023/02/09/pterozaur-o-wielorybim-pysku/#comments

     Też nie dali mojego wpisu broniącego naszą wiarę...

lukipuki 13 LUTEGO 2023 17:44 z poniższym stwierdzeniem (niejasna dyskusja i nie wiadomo, kto to napisał)

   "Obserwując człowieka mam wciąż wrażenie, że tęskni do raju, który sam stworzył gdzieś „tam”, bo tu nie potrafi tak żyć. Konkluzja dla mnie wiadoma – tęskni do raju, który sam stworzył dla swojej zguby. Gdyby człowiek był zdolny stworzyć raj na ziemi, nie wymyśliłby raju gdzieś „tam”!

     Religie są odpowiedzialne za nasz obskurantyzm i niewiarygodną obłudę – tu chyba nie mam wątpliwości? Prawie jestem pewny, że gdyby religie nie wprowadziły w błąd człowieka, to tenże człowiek szukałby tu przyzwoitości i raju, a nie „tam”.

Odpowiedziałem.

    Piszesz to jako niewierzący, pragnący raju na ziemi. Nie wiesz, że szefem "Obozu Ziemia" jest Mefistofeles (kłamca i Niszczyciel). Nie można go pokonać bronią atomową, ale wołaniem do Opatrzności Bożej.

    Jestem wiedzącym, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej (nie ma Boga oprócz Jahwe). Nie dziw się, bo sam piszesz jako wiedzący, że Nic Tam Nie Ma, a to jest zacofanie duchowe...tak delikatnie określę twój obskurantyzm.

4. Około 10.00 spotkałem sprawnego pana w wieku odlotowym, chyba zwolennika POlaków, wroga wiary, kapłanów, niepewnego posiadania duszy (wił się jak wąż) i życia wiecznego.

    Wskazałem, aby nie traktował naszego spotkania jako przypadkowe, bo był rowerem i 5 sekund później nie miałby tej łaski! Po przekazaniu świadectwa wiary został ostrzeżony, że po drugiej stronie nie będzie mógł powiedzieć, że nie wiedział...

5. Wnuczkowi dałem świadectwo związane z czasem bycia niewierzącym z obecnym wezwaniem przez Boga, a nawet wybraniem (wielka odpowiedzialność). Ponieważ lubimy żartować (jedna fala) wzrok wciąż zatrzymywała mała figurka Pana Jezusa Frasobliwego w koronie cierniowej. To było wprost błaganie Zbawiciela, abym nie marnował czasu (drugiego daru Boga Ojca) tylko poświęcił go na modlitwę w intencji postawionych na mojej drodze...