Pan sprawił, że wszedłem do kościoła dokładnie na czas błogosławieństwa Monstrancją...kończącego czytanie litanii do Matki Bożej. Zapomniałem o tym, bo "całe wieki" było to po Mszy św. o 6.30.

   Od Ołtarza św. popłynie przekaz proroka Syracha (Syr 51, 13-20) o jego szukaniu "mądrości w modlitwie". To wprost pean mistyka, ale nieprzydatny dla początkujących, którzy modlą się z książeczki do nabożeństwa.

                                                                         Ezechiel

 

    Co masz czynić? Mów do Boga Ojca...jak małe dziecko do swojego ziemskiego taty, bo Deus Abba czeka właśnie na to...z otwartymi ramionami! Tyle i aż tyle. Ilu czyni to wokół...żaden, bo ludzie mają ważniejsze sprawy.

                                                                                         Jezus modlący się

    A „Pan jest z wami, gdy wy jesteście z Nim. Jeżeli Go będziecie szukać, znajdziecie, a jeśli Go opuścicie, i On was opuści” (2 Księga Kronik 15, 2).

    Na ten czas od Ołtarza popłynie refleksja św. Pawła (Flp 3, 8-14), mojego ziemskiego profesora: "Wszystko uznaję za stratę ("śmieci") ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego". Dodał jeszcze, że nie ogląda się wstecz, ale pędzi "ku wyznaczonej mecie", którą jest Królestwo Niebieskie.

    Niewierzący lub wierzący, ale wątpiący jak Apostoł Tomasz pokiwa głową i uzna to za mrzonki staruszka z "pamiętnika skleroźnika". Niech będzie, ale podobny do mnie zdziwi się, że mamy takie same przeżycia. Jak mam Ci przekazać uniesienie duchowe (ekstazę) po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (w Eucharystii)?

    Nie potrzebuję żadnych dowodów wiary, bo jest nim ten Cud Ostatni! Czy może zadziwić mnie spadające słońce lub deszcz ognia podczas Apokalipsy? Moją duszę może zabić tylko grzech!

    Zobacz jak Pan zadziwia, bo w tej chwilce trafiłem w internecie na słowa Pana Jezusa do niewiernego Apostoła Tomasza...w tej właśnie sprawie ("Oczami Jezusa" C. A. Ames)!

    "Wiara polega na tym, by zaufać Bogu i uwierzyć nawet w to, czego nie widać ani nie słychać. Wierzyć, nawet gdy inni mówią, że Bóg nie istnieje, i odrzucają Jego Słowo. Wiara jest w sercu, a gdy ją odnajdziesz, niepotrzebne ci będą znaki czy cuda, ponieważ sam będziesz znał prawdę"...

     Zwątpienie to straszna broń Szatana, która podsuwa szukanie dowodów. Chodzi o to, abyś tracił czas! Ja tę drogę przeszedłem...Autostrada Słońca jest już dawno otwarta. "Patrz, gdzie leziesz"...radzi Jasio Hartman, a nie widzi, że znalazł się na bezdrożach i "orze na ugorze".

    Ty, w tym czasie dziwisz się moim zapisom...wynikającym z psychozy wg zacofanych duchowo psychiatrów. Z moich świadectw wiary sam widzisz w jakim świecie żyję. Nie możesz wykluczyć, że mamy duszę i jesteśmy na zesłaniu...nawet Pan Jezus podlegał naszym niedogodnościom i cierpieniom. Pan Bóg dał nam rozum, abyśmy ujrzeli cud stworzenia wszystkiego.

    Wróćmy do wizji Amesa z relacji o modlitwie Dwunastu z Jezusem, który ujrzał efekt Swojej Ofiary...ogród ziemski z różami czyli duszami zaznającymi Miłości Boga. Pan dodał, że w tej miłości jest radość.

    Zdziwiłem się, ponieważ często piszę o tym, od początku nawrócenia. Wokół trwa pustynia duchowa, z nikim nie porozmawiasz na ten temat, a jeżeli już to spotkasz się z zarzutem życia w świecie nierealnym. Ja żyję w świecie nierealnym? Przecież piszę, to, co wiem, że tow. Putin jest opętany, a nikt tego nie podnosi. Dlaczego? Dlatego, że negując istnienie Boga Ojca neguje się istnienie Szatana.

Jest to pokazana we wpisie na blogu prof. Jana Hartmana z moim komentarzem na stronie na www.gazeta.pl (apel1943)

https://forum.gazeta.pl/forum/w,721,138270270,138270270,Wszystko_jest_prawdziwe_w_Kosciele_katolickim_.html?so=2

    Na ten czas Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Łk 12, 35-40): "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy bądźcie podobni do ludzi, oczekujących swego pana (...) bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie".

                                                                                                                            APeeL

Aktualnie przepisane...

07.01.1996(n) ZA POŚWIĘCAJĄCYCH SWÓJ CZAS BOGU...

     Na trwającym dyżurze w pogotowiu...tuż po zakończeniu dnia i zgaszenie światła zerwano do porodu! Płyniemy karetką, przyjemnie, ciepło, radują rozświetlone choinki przy domach oraz śnieg...wrażenie trwania Świat Bożego Narodzenia!

     Podczas przejazdu do szpitala zaleciłem rodzącej, aby zbliżyła się do Matki Bożej Niepokalanej i oddała Jej i św. Józefowi swoje dzieciątko. Zdziwisz się, ale moje słowa wpadły w jej serce i rozumie to każda niewiasta wystraszona porodem.

    Później z włączonego telewizora popłyną kolędy przy akompaniamencie gitary i śpiewu górali. Przez całą noc był spokój ("płacili za spanie"), a po wstaniu o 7:00 napłynęło poczucie obecności Pana Jezusa. Na ten czas Maria Valtorta powiedziała do Pana Jezusa ("Prawdziwe Życie w Bogu"): "Przyjdź objąć całą moją istotę (...)  niech wszystko, co odtąd uczynię, będzie wykonywane jedynie dla Twojego Dzieła (...)".

   To wprost moje pragnienie. Może Pan sprawi jakąś zmianę, bo mam zbyt mało czasu na modlitwy! Jakby do mnie Pan Jezus powiedział: "Podoba mi się, kiedy widzę, że poświęcasz mi swój czas. Żadne ofiary podjęte w Moje Imię nie są daremne".

    Kolega dyżurny zawsze wcześniej opuszcza pogotowie, fałszuje dokumentację (zgłasza lewy wyjazd i tak czyni od lat), naraża dyspozytorkę i zagraża potrzebującym pilnego wezwania. Robi to od lat! W tym czasie uważa siebie za wierzącego. Nie ma poczucia, że czyni zło...aż kręcę głową, ponieważ byłem drugi na kolejce i właśnie umyłem głowę! 

    Dalej mam dyżur (drugi dzień). O 16:00 przybył chłopczyk, który doznał urazu czaszki...skierowałem go do szpitala, a serce zalał straszliwy ból ze łzami w oczach (współcierpienie z jego ojcem).

    Cisza, płynie lekka muzyka, przepływa nasza władza, agenci sowieccy, męka narodu ukraińskiego, gdzie duszami prawosławnymi rządzą komuniści. Przepływa dyskusja o zdradzie na szczytach naszej władzy...wciąż ludowej oraz trwające zniewolone narodu. Nawet ładnie klęczą w kościele: kto ich tego uczy i na jakich kursach? Płynie zaległa modlitwa: "za panujących bez Boga".

    Zrywają do drgawek u 12 letniej dziewczynki z porażeniem mózgowym. Ta rodzina niesie krzyż Pana od jej narodzenia. W niebie płaczą z nimi. Po zastrzyku czekałem na efekt, z telewizora płynęły obrazy zbrodni świata, a ze ściany "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej i Matka Boża z Dzieciątkiem. Zważ, że demon chciał zmienić kolejkę wyjazdów. Wówczas byłby inny ciąg przeżyć duchowych..

      Siostrze wskazałem na "chybił- trafił" zdanie z "Prawdziwego Życia w Bogu"...

- Zosiu obecnie nie mam ci nic do powiedzenia!

     Natomiast do dyspozytorki padły słowa: "O! Stworzenie! Jakże mało mnie znasz! Spędzasz całe swoje życie szukając swego szczęścia w błahostkach, podczas gdy Ja, Wszechobecny ofiarowuję ci miłość, radość, pokój i wolność, aby wyzwolić cię z lochu zła!

      Moje łaski są liczne, ale nie uświadamiacie sobie Mojej Obecności i nie wiecie jak wiele łask może otrzymać ode mnie wasz duch. Proszę moich wiernych o modlitwy, o zbawienie dla dusz. Wszystko zniknie pewnego dnia, wszystko zużyje się jak ubranie, ale wasza dusza będzie żyła na zawsze.

Wkrótce Pan Żniwa przyjdzie zebrać swoje żniwo. Bądźcie gotowi na spotkanie z Bogiem, z Panem żniwa".

     W telewizji pokażą książkę Kuronia w której nie będzie wzmianki o świecie stalinowskich więzień. Pokażą też migawki z Wigilii w Prawosławiu. Wrócił obraz darów przyniesionych do Stajenki Betlejemskiej: złota - symbolu boskości, kadzidła - władzy i mirry - męczeństwa.

     Nagła radość Boża wróciła do serca. Jakże pasowała w tym momencie cz. Chwalebna Różańca. Łzy zalały oczy, ponieważ napłynął obraz mojego klękania i żegnania się przed Eucharystią. Jak wielka to łaska Boga Ojca...

                                                                                                               APeeL