Ociągałem się przed wyjazdem na Mszę świętą o 6:30, ale dwa razy wzrok zatrzymał zegarek, a to oznaczało zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem. To był jakby szept matki do dziecka. Musisz zrozumieć, że każdy dzień trzeba zaczynać z trzymaniem się ręki Boga Ojca. Sam zobaczysz jak będzie przebiegał ten poranek. Nie czułem działania demona, a nawet pojawiło się uniesienie duchowe!

    W świątyni usłyszę Słowo Boga do proroka Izajasza (Iz 49, 8-15): "Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem!" Psalmista wołał w Ps 145: "Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia (..) blisko wszystkich, który Go wzywają (..)".

    Natomiast Panu Jezusowi Bezpieka Świątynna zarzuciła (Ew J 5.17-30), że "Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu". Ten zarzut dotyczy także mojej osoby, bo w uniesieniu też tak wołam, a nawet "Tato i Tatusiu!" Ładnie brzmi Deus Abba, ale to nie ma mocy miłosnej. Każdy z nas mówi innym językiem, a ci którzy znają kilka rozumieją o czym piszę

    Rekolekcjonista zauważył u nas leżącą krzyżem na posadce i oburzył się z tego powodu, bo jest to "przywilej" kapłanów przed święceniami. Dziwne, bo mnie kolega lekarz zarzucał aktorstwo...żegnanie się na kolanach przez przyjęciem Eucharystii!

   Przykro mi, ponieważ wróciło moje cierpienie związane z napadem przez samorząd lekarski i to w Wielkim Poście. Jest to zarazem współcierpienie z Panem Jezusem...tak jak nazywanie Boga Ojcem!

    Wprost chce się płakać, bo nie chodzi o mnie, ale o krzywdzonych lekarzy. Jak można zawieszać prawo wykonywania zawodu za wyrażanie opinii o kuracji (tutaj o szczepionkach). To zamyka wszelkie dyskusje na forach i różnych zebraniach diagnostycznych. Zarazem nie powinno wymieniać się działań ubocznych leków...nawet możliwości śmierci.

    Zrozum cierpienie kolegów pozbawionych pracy, gabinetu i chorych...bez żadnej winy. Gdzie taki ma pójść, kogo prosić o pomoc. Znam ten ból i współcierpię z mającymi słuszność, ponieważ szczepionka szkodzi. No tak, ale nie mamy nic innego! To dlatego mamy szkodzić? Dlatego, aby producenci dorabiali się po straszeniu przez ekspertów z diabelskiej łaski!

   To normalny bandytyzm w białych rękawiczkach. Jakże cierpią przy tym całe rodziny! Za co taka kara? Dla fanaberii fałszywych samorządowców, którzy zamiast służyć karzą wyznaczonych, bo "samym swoim" składają hołdy. To prawie władcy tego świata, a jeszcze niedawno byli bardzo religijni. Prawie wzór katolików!

    Nie wspominam nawet o tym, co głoszę, że jesteśmy jednością psychofizyczną i duchową. Nie ma u nas lekarzy katolickich, szczególnie takich psychiatrów, a przecież każdy z nas ma nieśmiertelną duszę. Człowiek który to neguje nigdy nie pojmie cierpień duchowych wynikających z konfliktu ciała i duszy.

   Podczas modlitwy "Ojcze nasz" łzy zalały oczy, a dodatkowo sprawiło to zawołanie kapłana, abyśmy prosili o przebaczenie naszych grzechów. Podczas śpiewu z ludem: "Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata" przez moje serce przepłynęła strzała miłości wywołująca dodatkowy płacz. Nagle widzisz pokorę Pana Jezusa i Jego uniżenie podczas oddania swojego życia za nasze odkupienie...zarazem naszą pychę.

    Eucharystia ułożyła się w laurkę i sprawiła poczucie błogosławieństwa przez Boga. To wielkie pocieszenie, ponieważ myślałem, że powrót mojego cierpienia jest pokusą, a chodzi o moje włączenie się w obronę naprawdę skrzywdzonych.

   Ja mogłem dobić zwolnieniem lekarskim do emerytury...oni mają  przerwę w składkach (ZUS), może rozpaść się małżeństwo, cierpią także chorzy. To naprawdę bandytyzm wymagający skasowania tej podłej struktury ("państwa w państwie"). Wiem, co piszę bo zapoznałem  się z podłością tych "nauczycieli" ("ja cię nauczę").

    W wielkim bólu duchowym podjechałem zapalić lampkę pod krzyżem, pomogłem żonie w zakupach i ich przywiezieniu oraz wstąpiłem do zakładu blacharskiego, gdzie kazano zostawić samochód (dziura w błotniku). To przykład dobrego "ciągu" po prawidłowym odczycie Woli Boga Ojca...w tak drobnej sprawie. Ludzie nie wołają do Boga i nie proszą o prowadzenie!

   Wolałem wkoło: "Tato! Tatusiu! Jak to pięknie wszystko urządziłeś. Boże mój, tak chciałbym mówić o Tobie, ale nie ma z kim, bo każdy gdzieś się spieszy, wszyscy zajęci są swoimi sprawami. W tym czasie Ty, Ojcze jakbyś nie istniał!

    Tatusiu Najświętszy! Dziękuję za wszystko, przepraszam za moją walkę, ale ona wynika z krzywdy robionej innym. Tak Pan Jezus przyszedł nam z pomocą. Wielu ludzi wówczas też było dobrych, ale sprawił wyzwolenie wszystkich, także moje. Wszystko wyjaśnia twoja wszechogarniająca miłość"...

    Zamiast modlitwy w wielkim bólu powtarzałem: "Ojcze! Tato!" i tak wkoło. Nic nie mogło ukoić mojej tęsknej miłości. Przecież wiesz jak miłe jest słowo "Tatusiu"...wołane przez synka! Jakże chciałbym wołać o Bogu Ojcu na cały świat. Właśnie wzrok zatrzymało zdanie: "Nadszedł czas zagłady!" Dobry Ojciec, którego miłosierdzia nie może pojąć zwykły śmiertelnik, czeka na nas prosząc o nasze nawrócenie czyli powrót do Niego!

    Teraz krążą po mieście, trwa moja modlitwa, a oczy zalewają łzy z wołaniem: "Ojcze! Tato! Tatusiu". Jakim językiem lub obrazem mam opisać Mękę Pana Jezusa, która trwa nadal? Trwa też w moim sercu i mojej duszy. Podczas tego uniesienia straciłem ciało fizyczne. To, co przeżywam i odczuwam jest dziwne, ale tak jest z duszami ofiarnymi, a takich jest mało. To wielka łaska współcierpieć - w tym Świętym Czasie - z Panem Jezusem.

    Pan sprawił radość, bo pięknie i tanio usunięto dziurę w błotniku samochodu, a przy okazji dałem tam świadectwo wiary...

                                                                                                                       APeeL

 

 

Aktualnie przepisano...

14.01.1996(n) ZA ODRZUCAJĄCYCH DZIECIĘCTWO BOŻE...

    Na trwającym od wczoraj dyżurze w pogotowiu wzrok zatrzymał tytuł artykułu: "od Czeka do KGB", a z telewizora popłynie bój pomiędzy wywiadami (teczki, zbrodnie, dochodzenia, itd)...to ukryty świat w którym zabijają ludzi bez pozostawienia śladów, a przykładem tego jest ksiądz Jerzy Popiełuszko, ale tak samo czynią wobec swoich (małżeństwo Jaroszewiczów, a nawet zaufany towarzysz Bolesław Bierut).

    W prasie trafię na artykuły o szpiegach i kontrwywiadach oraz o fałszu. Ogarnij cały świat z nowymi rodzajami broni do zabijania. Politycy, wojskowi...milczenie i wykonywanie rozkazu!

    Dzisiaj, gdy to przepisuję płynie reportaż o zatruciu Nawalnego, który doszedł, kto to uczynił  (nowiczok w majtkach)...ta trucizna daje różne objawy aż do zatrzymania oddechu i śmierci.

    O 4:30 zerwano do młodzieniaszka w kajdankach z dwoma policjantami: trzeba go zbadać przed wtrąceniem do aresztu. Zdziwiony kręciłem głową! Rano zerwałem się po ciężkim śnie, personel jest już na nogach, dyspozytorka częstuje kawą, a sanitariusz śpiewał: "kiedy Marian całuje, to cały świat wiruje" (chodziło o policjanta Mariana, który dobrze pałuje)! Śmiejemy się razem, a właśnie z włączonego telewizora płynie film o młodocianym przestępcy!

    Teraz w domu, gdy to zapisuję mam art.;

- "Pijany policjant ciężko zranił kolegę"

- "Strzały w obronie własnej"...Elżbieta B. w ciemności trafiła z pistoletu jednego z nich z bandytów, którzy przed wkroczeniem do domu mieszkania wyłączyli światło na transformatorze.

- na zdjęciu płakała Czeczenka

- w Oakland (Kalifornia) strażacy odjechali z pożaru, a porywisty wiatr wzniecił go ponownie

- biznesmen, oszust wyłudzający forsę założył spółkę (oszukiwał akcjonariuszy)...

    Z drugiej strony: dom w którym mieszkał Zachariasz, zakony kontemplacyjne, misje ludzi, zatopieni w duchowości...świat posłanych przez Boga. W drodze na Mszę św. o 12.00 napłynęło pragnienie powrotu do Ojczyzny Niebieskiej.

    Na ten czas mój ulubiony prorok Izajasz usłyszał słowa od Boga (Iz 49,3.5-6): "Tyś Sługą moim (..) Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi". Takie powołania i wybrania wciąż trwają, a dowodem jest moja łaska. Przepisuję to (22.03.2023) i tak się czuję. 

     Ty zaraz pomyślisz, a jest to coś nadzwyczajnego, wg kolegów psychiatrów na pewno słyszę głosy, a to wymaga leczenia, bo oni nie uznają natchnień. Wołałem też za psalmistą (w Ps 40): Przychodzę Boże, pełnić Twoją wolę (..) Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże (..)".

    Dzisiaj Jan Chrzciciel ujawnił (Ew: J 1,29-34) Pana Jezusa: "Baranka Bożego, który gładzi grzech świata. Przekazał też, że ujrzał Ducha Świętego zstępującego z nieba, a to zapowiedział mu Bóg Ojciec!

    Przez TVN na pewno uznany były za dziwaka chrzczącego ludzi zwykłą wodą, a to człowiek największy wśród ludzi. Największy! Błyskawicznie przepłynął dzień ze świadectwem wiary mężczyzny w audycji telewizyjnej, kazanie o. Jacka Salija o odrzucających Dziecię Jezus i zamykających się w sercach. Wzrok zatrzymał wielki kielich mszalny oraz symbol Ducha Świętego nad Ołtarzem.

    Dalej św. Paweł mówił o swoim powołaniu do świętości (jako Apostoła). Powiem Ci, że nie możesz sam pójść tą drogą. To Tajemnica Boża. Stoi ludzkość w niekończącym się tłumie, a Bóg Ojciec mówi: "ten, ten i ten".

    Chodzi o zadziwienie, że wybranie jest niepojęte: złoczyńca (Dobry Łotr), okrutny prześladowca, a zarazem mistyk mistyków św. Paweł, s. Faustyna...a na szarym końcu ja. Czy myślisz, że wybranie to honory, sława telewizyjna, zalanie dobrami wszelkiej maści, stałe kręcenie się przy władzy, itd.?

    Nigdy tego nie zaznasz, bo wyśmieją jako nawiedzonego, będą uciekać przed słowem o Bogu Ojcu, Jego Woli, Mszy św. i Eucharystii. Ponadto Szatan zawsze takich odciągnie, a władza postara się o zejście takich ze świata, bo wtrącają się w nieswoje sprawy.

     Podczas zapisywania tego świadectwa Pan skierował do mnie słowa z "Prawdziwego Życia w Bogu": "Ja Jestem tym, który daje życie (..) czy nie zalewam cię właśnie łaskami? Czyż nie pożera cię w tej chwili płonący ogień mojego serca? (..) odtąd miłowanie Mnie stało się twoją powinnością. To twoja powinność, duszo, aby upaść przede Mną i uwielbiać Mnie".

    Podczas powrotu popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia. Zrozumiesz to, po doznaniu tych przeżyć. Teraz widzę ten świat i większość ludzi, którzy pragną życia tutaj, gdzie jest niebezpieczeństwo grożące w każdej chwilce.

   To świat przemocy: Czeczenia zniszczona przez Sowiety, którzy stosuję metody terrorystyczne, wróciła wojna bratobójcza w b. Jugosławii, gdzie palono po sobie domy z wywożeniem trupów. Nieprawdopodobny fałsz, zawiść, chytrość i niesprawiedliwość. Napłynęła też walka Izraela z wrogami.

   Zmieszało się królestwo tego świata z Królestwem Niebieskim, które jest zarazem w nas. Pan dał jego namiastkę w Eucharystii, którą przyjąłem za odrzucających synostwo Boże. Prosiłem za wszystkich, a przepływał świat, ojczyzna ziemska aż do mojego otoczenia!

   Padłem na kolana, a serce i duszę zalała bliskość Boga Ojca. Nie chciało się wyjść z kościoła...w takich momentach uciekam od ludzi, bo pragnę być sam na Sam z Ojcem! W domu ręka sięgnęła po książkę: "Żyć Mszą świętą", tak, bo to jest droga do Nieba!

    O 14:00 z telewizora dobiegnie zdanie (z filmu): "to wielka radość mieć przy sobie wszystkie dzieci". Pan pragnie, abyśmy wszyscy stali się Jego dziećmi i wrócili! Natomiast o 15:00 serce zalewał straszliwy ból, a później przebudził mnie śpiew, a "u sąsiada tam po balu śpią". Ja dodałem "Nie było miejsca dla Ciebie", a z telewizora popłynie obraz Pana Jezusa z barankiem.

    Kręciłem z zadziwienia głową, bo sam obraz św. Rodziny wywołuje łzy w oczach. Ludzie chcą tego życia i tylko miłości ziemskiej. Na koniec wzrok zatrzymał tytuł w "Gościu niedzielnym", abyśmy zapewnili dzieciom przyszłość w pokoju". Tak kończę ten dzień z Panem Jezusem...                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                           APeeL