Na Mszy św. rozpraszali potrzebujący spowiedzi, którzy biegali od konfesjonału do konfesjonału. Dopiero w takim momencie wiesz jaką łaską jest kapłan. Jego właśnie boli głowa i ma dość „plucia w ucho” o samogwałcie, przeklinaniu, obgadywaniu  innych, itd., ale tylko on może w Imię Pana Jezusa nas oczyścić.

   Nie ma żadnej spowiedzi bezpośredniej do Boga, „który jest wszędzie i mnie czarny jest  niepotrzebny”.  Spróbuj dostać się do swojego szefa, a zobaczysz: "w jakiej pan sprawie?, pan prezes nie przyjmuje pracowników, nie zapisujemy na żadne wizyty, proszę zgłosić się do swojego biura”.

    We wszystkich urzędach Polski Rzeczpospolitej Ludowej jest podobnie; nie odpisują, odsyłają do innych lub informują, że sprawa nie kwalifikuje się do rozpatrzenia. Wyślesz pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich, a otrzymasz odpowiedź od urzędnika z pieczątka "upoważniona przez".

    Inaczej będziesz załatwiany, gdy jesteś członkiem „państwa w państwie”. Wówczas jesteś mile witany, a "papiery już czekają". Nie możesz przyjść tam prosto z ulicy, bo trzeba sobie na to zasłużyć.

    Piszę to, aby pokazać prostą drogę: każdy może przyjść do Pana Jezusa podchodząc do kratki konfesjonału! Jak ktoś mówi inaczej to jest od diabła.  

    Nie docierały czytania (złe nagłośnienie), a kapłan odprawiał nabożeństwo w birecie, bo boi się przeziębienia głowy. Komunia św. pękła „w sercu”. Pozostałem w kościele i dalej modliłem się „za moich winowajców”. Właśnie wypadło zawołanie Pana Jezusa na krzyżu: „Ojcze! Wybacz im, ponieważ nie wiedzą, co czynią”.

    Podczas opracowywania starego zapisu „za świadomie czyniących zło” Stefan Niesiołowski w rozmowie z Moniką Olejnik nazwał arb. Józefa Michalika kłamcą, bo popiera radio Maryja. Stwierdził też, że rozgrzeszenie otrzymuje, ale od innego kapłana. Nawet "Stokrotka" kręciła głową i pokazała mu Janusza Palikota, który tego sługę Pana nazwał chamem (w radiu Zet). 

    Trafiłem na jego stronę januszpalikot.natemat.pl i stwierdziłem, że zgniła mu dusza i żyje gorzej od zwierząt, bo te nie obrażają Boga Objawionego. Zaleciłem, aby się obudził, bo czeka go śmierć prawdziwa (duszy).

     Dziki człowiek, który nie słyszał o Chrystusie także podlega zbawieniu, ale musi przestrzegać ustalonych norm. Nie można być dzikim w państwie prawa. Takiego czeka Sąd Boży, pełen okrucieństwa, bo sprawiedliwy.

    Napłynęły obrazy gwałcicieli-morderców z Ukrainy, potomków mafii komunistycznej, którzy zwabili dziewczynę i jeszcze żywe zwłoki wynieśli do lasu i podpalili. Mieli pecha, bo przeżyła. Prokuratura mając wszystkie dowody wypuściła ich. U bolszewików okrutnicy są w cenie, bo zrobią wszystko, co im karzą. W ten sposób utrwalany jest  szatański system kłamstwa i zbrodni.

    Obrzydliwością w oczach Boga jest sianie zgorszenia. Właśnie oglądałem „Krzywe zwierciadło”, gdzie Mariusz Gzyl małpował kapłana kończącego Mszę św.! Składał ręce i mamrotał pod nosem "Pan z wami", a Kuba Wątły chichotał w tym czasie jak opętany. 

    W Internecie trafiłem na informację o podpaleniu w jednym z kościołów w W-wie  krzyża z figurą Pana Jezusa. Przypomniały się szatańskie tańce przed Belwederem bezczeszczące ten najświętszy znak na ziemi. Także w ich intencji zapaliłem lampkę pod moim krzyżem.

    Cóż dziwić się prostakom, gdy prominentni lekarze z mojego samorządu nie zareagowali na powalenie krzyża przez kolegę - psychiatrę. Większość z nich to „katolicy”, którzy lubią ważniejsze obrady zaczynać od Mszy św.!

   Pismo w tej sprawie zakończyłem słowami, że: „Żadnemu lekarzowi nie wolno walczyć z wiarą, powalać krzyż, profanować miejsca święte, dyskryminować katolików, bić żony, przeklinać sąsiada, kraść portfele pacjentów, zostawiać świadomie wacik w sercu, a także zaocznie rozpoznawać choroby...".

    Kończę, a w National Geographic płynie program o Kainie (bratobójstwo), ale  gorszą zbrodnią jest dzieciobójstwo (aborcja dzieci poczętych z gwałtu, kazirodztwa, z zespołem Downa lub u chorej mamusi). W mojej ojczyźnie zabijanie dzieci specjalnej troski jest usankcjonowane i  popiera je „katolik” Bronisław Komorowski oraz faryzeusz Donald Tusk...                                            APEL