Pod kościołem - wchodząc na Mszę świętą o 6:30 - przeżegnałem się i podziękowałem Bogu Ojcu za wszystko: od przebudzenie się, podjęcia decyzji bycia na spotkaniu z Panem Jezusem, za samochód i moją sprawność. Okaże się, że żona ucieszy się z odwiezienia do domu, bo złapała nas infekcja.

     Na ten czas Pan wskazał mi przeżycia duchowe (z 02.04.1991), a tak jest u wszystkich podobnych do mnie na świecie.

   "Wówczas ujrzałem świętość naszego ciała i to, że każda chwilka naszego życia jest darem!  Wracałem z kościoła i dziękowałem Jezusowi za sprawne nogi i ręce, oczy, samochód i kościół możliwością uczestniczenia w Mszy św.! Bałem się telefonu, ponieważ wczoraj miałem dowód, że wszystko może zostać zepsute w jednej chwilce..."

   Od Ołtarza św. padną słowa, abyśmy  rozmawiali ze wszystkimi spotkanymi o naszej wierze, co czynię z różnym skutkiem! Dzisiaj bezpieka świątynna będzie przesłuchiwała Piotra i Jana w obecności uzdrowionego przez nich człowieka. Naradzali się zaskoczeni, że tak prości ludzie czynią tak wielkie znaki Boże.

    Z drugiej strony mamy podobnych wśród ludzi wykształconych, a to budzi wielkie zdziwienie, bo lekarz mówi o Bogu, a przecież Tam Nic Nie Ma.  Nawet sekuje się takich, nie dopuszcza do stanowisk, traktuje jako "tych, co nie z nami", bo normalni są tylko niewierzący...

    Na wątpliwość Uczonych w Czytaniu Piotr powiedział: <<Rozsądźcie, czy słusznie jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy>>.

    Jako ludzie ograniczamy możliwości Boga Ojca, który może zawołać i powołać kogo chce...od ludzi prostych do świętego Pawła, prześladowcy chrześcijan! Z drugiej strony mamy badaczy Pisma Świętego, których przykładem są świadkowie Jehowy...pilnują kropek i przecinków, a do czego doszli?

   Pan Jezus jest człowiekiem, nie ma Trójcy Świętej, Matki Bożej, Czyśćca, a raj będzie na ziemi ze 144 tys. wybranych (św. Jehowy)! Zobacz jak Szatan bajeruje serca i dusze sprzedawczyków... 

    Nic nie planuj tak jak decydenci w Unii Europejskiej, którzy wybiegają już do roku 2035, a śmierć stoi na  naszych granicach! Dzisiaj myślałem o wyjeździe do centrum handlowego, a żona o sprzątaniu grobu  za  którego użytkowanie właśnie zapłaciliśmy (po babci).

    Od rana lało, a my byliśmy ledwie żywi, chciałem spać, ale nie można było zasnąć, bo za ścianą sąsiad wiercił dziury. Nie mogłem też wyjść na modlitwę, aby odczytać intencję tego dnia. Dodatkowo bez natchnienia Bożego nie mogłem nic napisać, trwała pustka duchowa i poczucie straty czasu.

    Dziwne, ale to później wyjaśni odczytana intencja modlitewna. Przypomni się wołanie psalmisty w Ps 118...wprost ode mnie...

             "Dziękuję Panu, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki.

             Pan moją mocą i pieśnią, On stał się moim Zbawcą."

   Po Eucharystii wystąpiła ekstaza (słodycz i pokój oraz uniesienie duchowe), ciało zesłabło, a ratuje wówczas sen. Na spacerze modlitewnym napłynie poczucie obecności Boga Ojca, a tego nie można przekazać.

    Wówczas łzy zalewają oczy (rozłąka), a serce woła z dziękczynieniem za wszystko. Przy okazji przepraszałem za moje wyczyny. W takim stanie widzisz potrzebę naszej powagi, nie gadania o niczym, żartowania oraz omijanie tego, co zalewa nas wokół.

   Modlitwa trwała 1.5 godziny, omijałem ludzi, bo bardzo przeszkadza kłanianie się (przerywa kontakt duchowy) i odpowiadanie na pozdrowienia znajomych...

                                                                                                                            APeeL