Przed wyjściem do pracy wypiłem resztę "Żytniej", a później między wejściem pacjentów pociągałem piwo zasłonięty drzwiami szafy...pewniej czy staruszkach. To wielka udręka.

   Jakoś trzymałem się, nawet nieźle szło! Babuszka mówiła, że modli się, abym został tutaj! Łzy zakręciły się w oczach, a właśnie płynęła smutna melodia. Jak nigdy udało  się wyjść o 13:00. Powtórzyłem reperację zęba. Spotkałem żonę, która stwierdziła że za zdrowie córki i moje odda swoje zdrowie.

    Jakże smakuje jej zupa pomidorowa, najlepszy na świecie...na skrzydle kaczki! Udając trzeźwego wypiłem 1.5 setki wódki, aby pozwoliła jechać samochodem na dyżur w pogotowiu. Tam wypiłem resztę oraz piwo.

    W ramach już odczytanej intencji modlitewnej, a właśnie przyprowadzili kolegę stomatologa alkoholika. Przybył też alkoholik proszący o skierowanie do działu odwykowego. Rano wzrok przykuły gołębie, trwał pokój, mogłem zdrzemnąć się.

    Pożyczyłem na alkohol i popłakałem się przy słowach płynących z telewizora o Panu Jezusie, Synu Boga Żywego danym nam dla naszego Zbawienia. Łzy zalały oczy - to sekundy, nie zrozumiesz tego, nie pojmie tego człowiek normalny bez łaski wiary.

   "Patrzył" Pan Jezus z Całunu. Ja wiem, że mam ochronę, ale to delikatność. Bóg sprawdził moje dobre poczucie, badając moją wolną wolę po uzyskaniu pomocy.

    Jeszcze program: "Rewizja nadzwyczajna"! Ali Agca, który z powodów politycznych miał zabić Jana Pawła II...łzy zalało oczy podczas wejścia Jana Pawła II do jego celi. To wyraz Miłosierdzia Bożego...

                                                                                              APeeL