W nocy napłynęło zalecenie: "jedni brzemiona drugich noście", a to oznacza nie tylko pomaganie zewnętrzne, ale przyjmowanie cierpień zastępczych! Wszystko to opisuje o. Pio - doszedłem do tego sam!

    W natchnieniu odbieram, aby "iść wcześniej do pracy, bo wcześniej skończę!" Dobre to - czy złe? Personel w oddziale rozmawia głośno o rolnictwie, gospodarce, ile kosztuje gnój! Napływa skojarzenie duchowe, że najgorszy jest "gnój" czyli grzech w duszach ludzkich! 

    W gabinecie o 9.30 popłynie muzyka, a ja w jej takt wołałem w myślach do Pana Jezusa: "Ty, Jezu, gdy przychodzisz to serce zalewa radość, a dusza wyrywa się z ciała!" Tak "śpiewam" sobie w takt pięknej melodii podczas badania chorej.

    Po chwili wchodzi matka kapłana i opowiada o pięknych przeżyciach, które spływają w dniu święceń takich synów. Później kardynał Stefan Wyszyński powie: "matka mająca normalne dziecko musi się modlić, a matka kapłana musi się modlić 5 x więcej, ponieważ zwiększona jest ilość pokus szatańskich".

   Ponownie z radości dusza pragnie wyrwać się z ciała...ku Jezusowi! "Panie serca i duszy mojej! Jesteś. Jesteś. Jesteś - nie zabierze Cię nikt! Płaczę z Tobą - to radość duszy, a tęsknota ku Tobie oddala wszystko!"

Teraz mówię...

- Proszę w modlitwie prosić o Pokój Serca!

- Musi pani przyjąć chorobę, nie mówić o niej...Bóg dał pani znak. Trzeba dziękować, nie męczyć siebie i innych. Ponadto proszę nie chwalić śmierci nagłej!

    O 14.00 padłem twarzą na stół odmawiając "Ojcze nasz" i "Zdrowaś Maryjo" - jeszcze przed chwilką był nawał pacjentek o złej energii. To coś odwrotnego do pokoju Bożego, w sercu pojawia się przykry ucisk, niepokój, rozdrażnienie, drżenie rąk, a nawet złości z obrażeniem kogoś i wściekłość z nawału pracy. To demonizm!

   Jeszcze wizyty: u wierzącej babci zaćmionej nienawiścią do zmarłej z rodziny i do żyjących! Długo i uporczywie tłumaczę proste sprawy Boże! Trzeba się za zmarłą modlić i wszystko przebaczyć, a wówczas otrzymamy wybaczenie naszych grzechów. Trzeba też pojednać się z najbliższymi i wrogami.

     "Jezu mój, co dla mnie jest śmiesznie proste to dla tej wierzącej, dobrej kobieciny niepojęte." Wcześniej dała mi na pół butelki wódki oraz portmonetkę wyrzuconą przez złodziei na jej podwórko...bliskie targu, gdzie złodzieje pozbywają się dowodów!

    Dano też wypłatę "za spanie w pogotowiu", a żona kupiła nową kurtkę, przysłano też m-k "Nie z tej ziemi". Jakże Pan jest dobry! Uwierz, że Jezus jest i ciesz się ze wszystkiego, gdy daje i zabiera.

   Tak jak innej babci, której zmarło sześcioro dzieci. Pan zostawił jej tylko chorego psychicznie syna. Te dzieci zabrane są u Boga. Jak mam to wytłumaczyć prawie płaczącej starowince?

    Nagle napłynęło natchnienie, abym napisał podziękowanie za informację otrzymaną z Medjugorie (od małżeństwa): książeczkę "Otwórzcie swoje serca Maryi Królowej Pokoju" o. Tomislava Vlasica. Tam było zalecenie ścisłego postu w środy i piątki w intencji pokoju na świecie. Wcześniej prosiłem o pomoc św. Maksymiliana Kolbego.

      Pierwszy tydzień, w drugim walka, trzeci - jakoś szło, a później głodówka wyzwalała niezwykła radość! Po poście nie wypadało już jeść w te dni i tak zostało dotychczas, gdy to przepisuję (5 maja 2023 r.)...w formie złagodzonej.

    To jest zarazem metoda odchudzania, ale większość głodzi się (cierpi) dla ciała. W poście, później można jeść, to na co mamy smak. Śmieszne jest zalecenie: ścisły post w którym można jeść trzy razy...jeden raz do syta! Książeczkę z objawieniami otwierałem wielu pacjentom "na chybił - trafił" w sensie, co mówi do nich Matka Pokoju!

    Tam też znalazłem potwierdzenie moich spostrzeżeń! Oto określenia: "letni chrześcijanin", a nawet niewierzący! Tam też przeczytałem o determinizmie (zapisie naszego losu), który w sensie biblijnym jest odwracalny. Nasz los może być zmieniony przez modlitwę, post i pokutę, itd.

    Ponadto większość ludzi marzy o śmierci nagłej, bo "nie męczysz się, nie leżeć i nie robić kłopotów". Niestety: większość umiera niepojednana z Bogiem, który zawsze był u nich "na końcu". Trzeba modlić się o śmierć dobrą...

                                                                                                         APeeL