W nocy, po przebudzeniu w myślach trwał bunt! Wówczas napłynęła osoba Jana Pawła II ledwie mówiącego! Ta słabość wówczas była odrażająca: niewyraźna i powolna mowa z ukazaniem się z trudem w oknie Watykanu! W tej chwilce, właśnie teraz o 3:00 w nocy stała się jasna moc od Boga Ojca z poczuciem wierności w służbie do ostatniego tchu, dawanie siebie dla posługi wysłanego przez Pana Jezusa!
      Dzisiaj dla odmiany po wczorajszym dniu jest straszny nawał chorych, ale przyjmuję wszystkich i działam z mocą pamiętając o Janie Pawle II. To prawdziwa droga, taka powinna być służba. To krzyż Zbawiciela, a w nim moc!                                     
Później poratowała mnie chwilka snu snu oraz kawa. Wszystko zaczęło się od zabiegów: pukanie ucha, wkłucie wenflonu, itd.Z płaczem padłem na kolana, napłynęła wielka moc do pracy. Piszę to, a patrzą słowa Jana Pawła II:                                                "Zanim stąd odejdę, proszę was (..) abyście nigdy nie zwątpili i nie zdążyli się, nie zniechęcili - abyście mieli ufność nawet wbrew w każdej swojej słabości - abyście szukali zawsze duchowej mocy u Jezusa (..) abyście od niego nigdy nie odstąpili!"
     Te słowa są z pisma "Parafia" z kościoła, gdzie gdzie żona wpłacała na budowę kościoła. Czy ten numer przybył przypadkowo? Mam być do końca dla potrzebujących - muszę nauczyć się prostych zabiegów.
       Na Mszy św. o 18.00 "patrzył" Pan Jezus z krzyża odnowionego przeze mnie. Jakże bolą rany zadawane przez bliskich. Popłakałem się podczas Eucharystii przy słowach pieśni: "Dla mnie Mu włócznią boleść zadana"!
    Przykro, ponieważ trwa bój o ojczyznę, a zdradę widać gołym okiem, jak na dłoni. Ujawniają "patriotyzm" Wojciecha Jaruzelskiego. Na dodatek Lech Wałęsa z MB Częstochowską w klapie zaprasza na swoje imieniny wszystkich braci żyjących w ciemności! "Panie zmiłuj się!"           

                                                                                                APeeL