Zły napadł na mnie w nocy...wówczas nie można spać spokojnie, a dodatkowo dręczą sny. Rano spojrzał Pan Jezus w koronie cierniowej, a podczas zamykania garażu wzrok zatrzymał Pan Jezus na krzyżu w koronie! Mam tam wizerunki na ścianie..."cóż mnie czeka dzisiaj? Jakie cierpienie?"

   Teraz, gdy to zapisuje pasują wyżej wymienione fragmenty dzienniczka siostry Faustyny (605, 606,607)...musisz to przeczytać! Nie można takich słów napisać  człowiek bez łaski wiary oraz ten, przez którego nie mówi Duch Święty! "Trójco Święta, Boże Wiekuisty (..) Jezu mój, pomimo twoich łask dzień zaczynam i kończę walką!"

    Święta rozumie ból duchowy podczas którego rzuca się w objęcia Boga Ojca Niebieskiego! Właśnie spotka mnie nasilony atak złego czyli: nasilenie obserwacji oraz napad "chorych";

- przybyło dwóch rolników po zwolnienia (grosze), ale nigdy nie załatwiam takich w poniedziałek

- chora potrzebuje dostania się do laryngologa i okulistki...pomogła Matka Boża

- przybył kierowca na badanie kontrolne, a jego matka prosi o L4 dla siebie!

- syn zwolniony z pracy, a jego matka prosi o zwolnienie lekarskie...dla niego

-  teraz lewe L4

- recepta na środek pobudzający seksualnie

- RTG  klatki piersiowej do dobrej pracy (musi płacić)

- kobieta prosi o badanie poziomu cholesterolu, a ja złoszczę się i uciekam

- powtórki leków i Wałęsa na prezydenta!

   Złość, chaos, kłótnie i krzyki, a dodatkowo kolega rzucił, że "sprawy domowe w domu!", a chodziło o wizerunek Najświętszego Zbawiciela z Sercem, który mam w gabinecie lekarskim! Zarazem nie widzi, że pracuje z żoną w jednej placówce państwowej, która jest jego przełożoną. Prawo to prawo!

     Na Mszy św. wieczornej wzrok zatrzymał Pan Jezus padający pod krzyżem, a łzy zalały oczy! "Niech zdejmą Ciebie Panie Jezu! Niech zdejmą!!"

Apostoł Paweł właśnie przekazał (2 Kor 6,1-10), że: "okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach, więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez wielkoduszność i łagodność (..)".

Na ten czas Pan Jezus powiedział (Ewangelia: Mt 5,38-42): "Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie".

    Upadłem, ponieważ nie byłem taki jak w dzisiejszym czytaniu. Jutro, gdy spojrzę na wizerunek Matki Bożej Pokoju...wszystko będzie jasne! To ona była do końca z Panem Jezusem...opuszczonym, wyszydzonym, zdradzonym przez najbliższych i to wybranych!

     "Jezu! Jezu! Zmiłuj się nade mną!" tak wołała z bólu moja dusza!

                                                                                                          APeeL