To był pracowity dzień po dyżurze w pogotowie. Mówiłem cały dzień o Życiu Prawdziwym. Tylko garstka ludzi zastanawia się nad śmiercią ciała (prochu z prochu)...większość boi się momentu, gdy z larwy wylatuje motyl (tak jest z naszą duszą).

    Szatan wie o naszym pragnieniu życia i podsuwa dbanie do końca o ciało fizyczne, abyśmy zapomnieli o życiu prawdziwym czekającym na świętych (inaczej nie otworzą).

    Dzisiaj namiastką tego będzie wyprowadzenie narodu wybranego z Egiptu (Wj 11,10-12,14). Takim  Egiptem jest Cała Ziemia. Mamy wszystko, ale Księciem tego świata jest nienawidzący nas Szatan, który pragnie naszej zguby, wciska, że wiara jest oszustwem, a według profesor Senyszyn to taca i kasa. Nigdy nie dała grosza, może nie była w kościele, a zabiera głos w sprawie Tajemnic Bożych.

     Nawet w kościele nie usłyszysz o duszy i co jest z nami tuż po śmierci! Bardzo duże jest wierzących i niepraktykujących...machinalnie żegnają się przed jedzeniem lub odmawiają modlitwę wieczorną z przyzwyczajenia - jak mycie zębów!

     Trzeba zrobić spis katolików, nie bać się tego, zbliżają się czasy końcowe, a władza ziemska Pana Jezusa śpi lub udaje, że nie widzi tego. To śmiertelny bój o dusze ludzkie wymagający wybierania między: „tak i nie”!

    Zdziwisz się, ale ogarnij Sercem Boga kulę ziemskę (Chiny, Indie, kraje islamskie, Wschód zdemolowany przez bolszewizm i Zachód, gdzie króluje XXI wiek („róbta co chceta”, halloween, kult ciała i młodości, popisy, rekordy Guinnessa, itd.).

     Inaczej czekają nas po tych kłopotach jeszcze większe. Wówczas wiesz, to co ja, że jest Ojczyzna Prawdziwa, wieczna i o niewyobrażalnej piękności.

     Z drugiej strony Bóg sprawił miłość do tego cudu stworzenia, a piszę to jako lekarz. Najgorsze jest to, że słabnący z wiekiem, a nawet ciężko chorzy twierdzą że najważniejsze jest jego zdrowie.

    Według ryciny na stronie głównej: śmierć to nicość, ale dla duszy oznacza uwolnienie! Pomaga w tym Mateczka Zbawiciela, a w tym noszenie Szkaplerza...Jej ochrony i prowadzenia.

     Na Mszę świętą wieczorną obudziła mnie natrętna mucha - straszliwie gryzła! Miałem tylko 10 minut z pokusą, aby nie jechać i spać. Przeważyła sprawa zapisania się na otrzymanie Szkaplerza z uroczystym wręczeniem 16 lipca.

     Psalmista na Mszy św zawołał (w Ps 116b,12-13.15-18):

"Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył? (..)
Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego świętych".
Pan Jezus zalecił, aby słuchać Jego Głosu i iść za Nim (J 10,27)"...

                                                                                                                                    APeeL